Reklama

Biznes

Połączenie Rzeszowa i gminy Krasne – radnym się nie spieszy

Alina Bosak
Dodano: 10.12.2020
52315_rzeszow
Share
Udostępnij
Uchwała o połączeniu Rzeszowa z gminą Krasne trafi pod głosowanie na najbliższej sesji rady miasta, 15 grudnia. Jednak ani radni popierający prezydent Tadeusza Ferenca, ani z klubów opozycyjnych nie poprą tej decyzji bezkrytycznie. – Jesteśmy za połączeniem gmin, ale pod warunkiem, że pozyskany zostanie jednocześnie szacowany na 100 mln zł bonus finansowy, a cała operacja zostanie przeprowadzona na koniec 2023 roku – informuje Konrad Fiołek, wiceprzewodniczący rady miasta.
 
Na najbliższej sesji rady miasta radni podejmą decyzję co do dwóch projektów uchwał, dotyczących zmian granic Rzeszowa. Pierwszy projekt dotyczy połączenia miasta z całą gminą Krasne, a drugi przyłączenie do miasta części sołectwa Racławówka z gminy Boguchwała oraz sołectwa Malawa z gminy Krasne.
 
Zdaniem Roberta Kultysa, radnego Prawa i Sprawiedliwości, uchwały proponowane przez prezydenta nie pomogą w połączeniu Rzeszowa z Krasnem.  Stwierdza on: – Jeśli przyjąć, że celem powinno być przyłączenie do Rzeszowa całej gminy Krasne, to warunkiem jest przede wszystkim przekonanie władz gminy do tego pomysłu. Tylko wtedy, przy zgodnym połączeniu gmin, zostanie ono wsparte bonusem rządowym w postaci 100 mln zł. To oznacza, że Rzeszów i Krasne wspólnie muszą ustalić warunki takiego połączenia. Na przykład gminie Krasne zależy na utworzeniu na jej terenie osobnego okręgu wyborczego, obawia się ona podniesienia opłat za usługi komunalne, ma także oczekiwania inwestycyjne. Bez ustalenia tych kwestii trudno spodziewać się zgody z ich strony. Tymczasem, o ile mi wiadomo, konkretne rozmowy z władzami gminy Krasne nawet się nie odbyły. Podejmowanie 15 grudnia uchwały w tej sprawie jest kontrproduktywne i wręcz szkodliwe, bo w rzeczywistości utrudnia negocjacje. Będę głosował przeciw tej uchwale. Lepiej jest poświęcić najbliższy rok na wspólne przygotowanie warunków połączenia i przekonanie drugiej strony do tego kroku. 
 
To także jeden z powodów, dla których radny Kultys będzie głosował przeciwko włączeniu do Rzeszowa Malawy. – Skoro mamy z Krasnem ustalać warunki zgodnego połączenia, nie możemy jednocześnie sygnalizować im, że chcemy wyrywać im jedną z miejscowości. To na pewno nie przysłuży się negocjacjom. Poza tym przypuszczam, że ten ostatni wniosek nie uzyska aprobaty wojewody Ewy Leniart, która jest zwolennikiem połączenia z Rzeszowem całej gminy, a z jej opinią zgadza się także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji – uważa radny, nawiązując do sierpniowego spotkania wojewody, prezydenta Tadeusza Ferenca i wójta Krasnego Wilhelma Woźniaka w MSWiA, podczas którego wiceminister Paweł Szefernaker zgodził się, że najlepszą opcją dla rozwoju Rzeszowa z poszanowaniem interesów sąsiednich samorządów jest włączenie gminy w całości. Na tym spotkaniu był obecny także angażujący się ostatnio w sprawy miasta wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł oraz senator Stanisław Ożóg.
 
– Chyba ostatnim możliwym przyłączonym pojedynczym sołectwem do Rzeszowa był Pogwizdów Nowy – od stycznia przyszłego roku. Analizy wojewody wyraźnie wskazują, że dalsze tego typu odrywanie wiosek zachwiałoby płynnością finansowa sąsiednich gmin – stwierdza Robert Kultys.
 
Negocjacje w sprawie zespolenia Rzeszowa i Krasnego nie przeszkadzają natomiast radnej Jolancie Kaźmierczak (PO) już teraz poprzeć włączenie Malawy do miasta. – W tej sprawie, podobnie jak w sprawie włączenia Racławówki (Doły) będę głosować za – przyznaje. – Co do połączenia z gminą Krasne uważam, że wcześniej trzeba przeprowadzić negocjacje o ustalić warunki. W 2018 roku Rada Miasta taką zresztą uchwałę podjęła. Mieliśmy powołać zespół, który przygotowałby ten proces do końca kadencji rady w 2023 roku. Właśnie na koniec kadencji należałoby taką decyzję odłożyć.
 
Dlaczego prezydent nie chce wcześniej ustalać warunków, tylko spieszy się z uchwałą? – Taka strategia – uważa radna Kaźmierczak. – Konsekwentnie co roku są wnioski o poszerzenie  miasta, więc i te kolejne nie są niespodzianką. 
 
Z argumentami radnych PiS i PO dotyczących połączenia Rzeszowa i Krasnego wyjątkowo zgadza się proprezydencki klub Rozwój Rzeszowa, ale proponowanej przez Tadeusza Ferenca uchwały nie zamierza torpedować, tylko zmierzać do jej modyfikacji. – Jesteśmy za połączeniem gmin, ale pod warunkiem, że pozyskany zostanie jednocześnie bonus finansowy, a cała operacja zostanie przeprowadzona na koniec kadencji rady miasta – informuje Konrad Fiołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa. – Będziemy optować za ustaleniem harmonogramu działań zmierzających do połączenia.
 
Zdaniem Konrada Fiołka, połączenie będzie korzystne przede wszystkim wtedy, jeśli scalona gmina i miasto zyskają bonus finansowy. – To zgodnie z ustawą o finansach publicznych 5-procentowy bonus w podatku dochodowym, a według naszych obliczeń byłoby to lok. 100 mln zł. Przysługuje on jednak tylko wówczas, kiedy połączenie jest dobrowolne i z tego, co wiem, jeszcze żadnym samorządom nie udało się z tego skorzystać – mówi wiceprzewodniczący rady miasta. – Będziemy się jednak o to starać. Rozłożone na trzy lata, do 2023 roku, przygotowania i ustalenia dają taką szansę. Od 2024 Rzeszów mógłby być większy o tereny gminy Krasne. 
 
Jednocześnie, klub Rozwój Rzeszowa będzie popierał na najbliższej sesji włączenie do miasta Malawy. To, zdaniem Konrada Fiołka, nie przekreśli porozumienia z gminą Krasne. – Mieszkańcy Malawy od dawna zabiegają o taką decyzję. Podobnie jak w przypadku Racławówki, gdzie też jest silna grupa mieszkańców zabiegająca o włączenie do miasta – przygotowując się do połączenia z Krasnem, „załatwimy” dwa mniejsze tematy – podsumowuje radny.   
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy