Spółka Hawe S.A., która – jako podwykonawca generalnego wykonawcy, czyli Otwartych Regionalnych Sieci Szerokopasmowych – realizuje projekt budowy sieci szerokopasmowego internetu na Podkarpaciu, zamierza złożyć wniosek o stwierdzenie upadłości układowej. Czy to stwarza zagrożenie dla tego bardzo ważnego dla naszego regionu projektu? Urząd Marszałkowski uważa, że nie, bo projekt jest na ukończeniu, ale uważnie obserwuje rozwój sytuacji.
Uchwałę o rozpoczęciu prac nad sporządzeniem wniosku o ogłoszenie upadłości układowej spółki, zarząd Hawe S.A. podjął w środę, w dniu, w którym spółka straciła 21 proc. swojej giełdowej wartości. Ta decyzja to zapewne skutek rozwiązania przez Agencję Rozwoju Przemysłu umowy pożyczki dla Hawe Telekom, czego skutkiem było postawienie w stan natychmiastowej wymagalności wierzytelności w wysokości 80 mln zł, wraz z odsetkami ustawowymi.
To nie pierwsze finansowe problemy spółki. Nie wykupiła ona w terminie obligacji, a wartość niewykupionych obligacji na koniec sierpnia wyniosła 35,5 mln z łącznej kwoty emisji 44,6 mln.
W czwartek, w trybie pilnym, kilkanaście godzin po rozpowszechnieniu informacji, że Hawe S.A. zamierza złożyć wniosek o stwierdzenie upadłości układowej, odbyło się spotkanie zarządu województwa z zarządem spółki. Zarząd Hawe zapewnił, że zrealizuje i rozliczy projekt w terminie.
– Zapewnił także, że przemyślana decyzja o stwierdzeniu upadłości układowej powinna pomóc w rozwiązaniu przejściowych trudności spółki – podkreśla Sławomir Cynkar, dyrektor Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego Urzędu Marszałkowskiego.
Pocieszające, zdaniem dyrektora Cynkara, jest to, że termin zakończenia rzeczowej realizacji projektu przypada na 30 września br. – Mamy zaprojektowane 100 proc. przebiegu sieci, a podwykonawca spółki Hawe S.A, jakim jest Hawe Budownictwo, ma do wybudowania dwadzieścia kilka z ponad 2 tys. km całej sieci, czyli ok. 1 proc. To jest długość sieci, jaką spokojnie można wykonać w ciągu ostatnich czterech tygodni projektu – mówi Sławomir Cynkar.
Nie oznacza to jednak, że w Urzędzie Marszałkowskim nie ma niepokoju. – Musimy patrzeć na całość – tłumaczy dyrektor Cynkar. – Oprócz wybudowania sieci, musimy jeszcze projekt rozliczyć i muszą pójść płatności dla głównego wykonawcy, jak i podwykonawców. Jeżeli płynność w spółce Hawe będzie zależna od decyzji zarządu, to myślę, że zagrożeń nie będzie. Jeżeli jednak spełniłby się scenariusz pesymistyczny, to kontrola nad płynnością finansową i płatnościami w dół, do kolejnych szczebli podwykonawców, mogłaby zostać zachwiana.