Capital Towers, Olszynki Tower, SkyRes Lubelska… W najbliższych latach Rzeszów w kilku punktach miasta wzbogaci się o ciekawe architektonicznie wysokościowce.
Nad Wisłokiem, w sąsiedztwie Mostu Zamkowego, od kilku lat firma MM Capital Group, należąca do Mirosława Misiołka, buduje kompleks budynków pod nazwą Capital Towers, które reklamuje jako największe centrum apartamentowo-biurowe w południowo-wschodniej Polsce. W skład kompleksu mają wchodzić m.in. dwa wieżowce ze szkła i stali. Dotychczas powstał jeden, ten niższy, 18-kondygnacyjny, o wysokości 54 metrów. Inwestor zamierza postawić drugi, jeszcze bardziej okazały, bo liczący 25 kondygnacji, o wysokości 80 metrów. Przypomnijmy, że w skład Capital Towers mają wchodzić ponadto trzy budynki 8-kondygnacyjne i jeden 4-kondygnacyjny. Powierzchnia całkowita Capital Towers będzie wynosić 95 tys. m kw., z czego część biurowo-handlowo- hotelowa będzie zajmować 65 tys. m kw., a mieszkalna (300 apartamentów) – 30 tys. m kw.
Po drugiej stronie Wisłoka, przy ul. Szopena, na terenie w odległości stu kilkudziesięciu metrów od Capital Towers, ma powstać 36-kondygnacyjny wieżowiec mieszkalno-handlowo-usługowo-biurowy Olszynki Park (nazwa nawiązuje do Olszynek – położonego w tamtych okolicach, kultowego w okresie PRL miejsca rekreacyjnego rzeszowian). Budynek jest projektem deweloperskim APK Development, natomiast autorami projektu architektonicznego są architekci z pracowni S.T. Architekci. Wieżowiec ma być o wiele wyższy od „wież” Capital Towers – jego wysokość ma liczyć 160 metrów. Jak zapowiada inwestor, budowa ruszy jeszcze w tym roku i zakończy się w 2019. W tym kompleksie będzie się mieścić 240 mieszkań. W jego skład będą wchodzić właściwie dwa wieżowce – ten drugi o połowę niższy.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że zarówno lokalizacja, jak i wysokość wieżowca Olszynki Park wzbudzała swego czasu opory architektów i planistów. Dwa lata temu prof. Marek Gosztyła z Politechniki Rzeszowskiej przekonywał na łamach „Nowin”, że to złe miejsce na taki budynek. Według niego linia zabudowy starego miasta, na czele z zamkiem, powinna przechodzić w nowoczesne obiekty łagodnie. – Poza tym budowa tak wysokich budynków nie ma uzasadnienia ekonomicznego. W Rzeszowie nie będzie chętnych na drogie powierzchnie w takich wieżowcach, a że będą sporo kosztować, jestem pewien, bo powyżej 55 metrów koszty budowy są gigantyczne – twierdził z kolei architekt Maciej Łobos.
Rzeszowska firma DevelopRes, która wybudowała przy ul. Warszawskiej biurowiec SkyRes Warszawska, chce wybudować w sąsiedztwie, przy ul. Lubelskiej, drugi biurowiec wchodzący w skład tego kompleksu – SkyRes Lubelska. Powierzchnia pod wynajem w biurowcu przekroczy 17 tys. m kw. Projekt kompleksu SkyRes został wykonany przez biuro 3D Architekci Witold Padlewski i Paweł Koperski z Krakowa. Po wybudowaniu biurowca i rozbudowie parkingu wielopoziomowego naziemnego liczba miejsc parkingowych w kompleksie SkyRes zwiększy się z 400 do 900.
Pomiędzy zalewem na Wisłoku a al. Powstańców Warszawy, nieopodal stadionu miejskiego, mają powstać dwa wieżowce z częścią handlową i parkingiem podziemnym. Budynki mają mieć po 55 metrów wysokości i każdy ma być zwieńczony 20-metrową iglicą. Obok inwestor planuje ogólnodostępny park i drugi parking.
Czy to koniec budowania w górę w Rzeszowie? Cóż, Manhattanu pewnie się nie doczekamy, ale można założyć, że wysokościowce w stolicy Podkarpacia, jak powstawały i powstają, tak powstawać będą. Pomimo – o czym mówił Maciej Łobos – wysokich kosztów budowania na wysokości. Bo co tam koszty wobec tego, że „zada się szyku” i zaimponuje konkurencji?