Sport

Szczęśliwa porażka w Brugii. Jagiellonia w ćwierćfinale Ligi Konferencji!

Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Dodano: 14.03.2025
Autor: Kamil Świrydowicz.
CERCLE BRUGGE - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 2:0 / Źródło - Serwis informacyjny Jagielloni Białystok
Autor: Kamil Świrydowicz. CERCLE BRUGGE - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 2:0 / Źródło - Serwis informacyjny Jagielloni Białystok
Share
Udostępnij

Jagiellonia Białystok zagra w ćwierćfinale Ligi Konferencji UEFA 2024/2025! Mistrzowie Polski w rewanżowym meczu 1/8 finału przegrali co prawda z Cercle Brugge 0:2, ale dzięki zwycięstwu 3:0 w pierwszym spotkaniu zapewnili sobie awans do najlepszej ósemki rozgrywek!

Do rewanżowego starcia 1/8 finału Ligi Konferencji Jagiellonia Białystok przystępowała w bardzo komfortowej sytuacji. Mistrzowie Polski w pierwszej odsłonie rywalizacji na własnym terenie rozbili Cercle Brugge 3:0, a prawdziwy popis dał zdobywca dwóch bramek Afimico Pululu. Choć do Belgii „Jaga” wyjechała więc ze sporą zaliczką, trener Adrian Siemieniec przestrzegał przed utratą pełnej koncentracji. – Wynik 3:0 nie oznacza niczego ostatecznego. Dwumecz trwa 180 minut i jesteśmy dopiero w połowie rywalizacji. Musimy być skoncentrowani w każdym momencie gry, by zasłużyć na awans. To na pewno nie będzie dla nas łatwe spotkanie – tonował nastroje szkoleniowiec Jagiellonii.

O tym, że nie są to tylko czcze słowa, świadczyć może fakt, że Adrian Siemieniec dokonał tylko dwóch zmian w składzie w porównaniu do pierwszego starcia z Cercle. W wyjściowej jedenastce zabrakło Norberta Wojtuszka, który zmaga się jeszcze ze skutkami drobnego urazu, jednak znalazł się w kadrze meczowej, a także Darko Curlinova. Ich miejsca zajęli Dusan Stojinović oraz Kristoffer Hansen.

Gospodarze czwartkowej potyczki wybiegli na murawę z silnym postanowieniem jak najszybszego pokonania Sławomira Abramowicza. Od samego początku gry zastosowali wysoki pressing, sprawiający Jagiellonii sporo problemów, zwłaszcza w momencie wyprowadzania piłki z własnego pola karnego. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 8. minucie spotkania Cercle znalazło sposób na defensywę „Jagi”. Po rzucie rożnym obrońcy kilkukrotnie starali się oddalić zagrożenie, lecz nie zdołali tego zrobić skutecznie. Piłka trafiła do Hannesa Van der Bruggena, a ten przyjął ją klatką piersiową i nie pozwalając opaść na ziemię uderzył z powietrza, posyłając futbolówkę do siatki.

Tak szybko strzelony gol tylko napędził podopiecznych trenera Ferdinanda Feldhofera. Pięć minut później mogło być 2:0, gdy po dośrodkowaniu z prawej strony interweniował Mateusz Skrzypczak, lecz na szczęście dla mistrzów Polski piłka po jego wybiciu trafiła w słupek i opuściła boisko. Jagiellonia miała spore problemy z oddaleniem gry od własnego pola karnego, a gospodarze seryjnie wykonywali stałe fragmenty gry. Defensorzy z Białegostoku mieli mnóstwo pracy, by zatrzymać rozpędzonych gospodarzy, ale ta sztuka im się udawała. Bardzo groźnie zrobiło się dopiero w 38. minucie, gdy na bramkę Abramowicza uderzył Malamine Efekele, ale golkiper „Jagi” popisał się skuteczną interwencją. Na jakikolwiek strzał mistrzów Polski trzeba było natomiast poczekać bardzo długo. Dopiero na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy z rzutu wolnego swoich sił spróbował Joao Moutinho, lecz między słupkami Cercle bez zarzutu spisał się Warleson.

Jagiellonia Białystok

fot. Cyfrasport

Jedno było pewne – jeżeli Jagiellonia nie chciała igrać z ogniem, w drugiej połowie musiała zagrać zdecydowanie lepiej. Niestety, podopieczni trenera Siemieńca weszli w nią fatalnie. Już pięć minut po gwizdku wznawiającym grę stracili bowiem drugiego gola. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska obrońcy nieskutecznie próbowali wybić piłkę, ta trafiła finalnie do Felipe Augusto, a Brazylijczyk pokonał Sławomira Abramowicza. Niedługo później potężnym strzałem z dystansu polskiego bramkarza starał się zaskoczyć Bruno Goncalves, ale młodzian w bramce Jagiellonii przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Świetnie zachował się także po rzucie rożnym, instynktownie interweniując.

To nieco obudziło Jagiellonię, która wreszcie zaczęła się nieco odgryzać swojemu rywalowi i utrzymywać piłkę nieco dalej od własnego pola karnego. Mimo to wciąż stroną bardziej aktywną – co naturalne – pozostawali gospodarze, którzy musieli odrabiać straty. Z upływem minut szkoleniowiec Cercle przechylał zmianami wajchę coraz mocniej w stronę ofensywy, ale białostoczanie stawiali skuteczny opór. Ostatecznie po trudnym boju przegrali co prawda 0:2, ale dzięki triumfowi w pierwszym meczu 3:0 mistrzowie Polski zameldowali się w ćwierćfinale Ligi Konferencji! Zmierzą się w nim z Realem Betis, który wyeliminował Vitorię Guimaraes.

13 marca 2025, Brugia
Cercle Brugge – Jagiellonia Białystok 2:0 (1:0)
Bramki: Hannes Van der Bruggen 8, Felipe Augusto 50.
Cercle: 1. Warleson – 2. Ibrahim Diakite (80, 23. Heriberto Jurado), 66. Christiaan Ravych, 3. Edgaras Utkus (67, 5. Lucas Perrin) – 7. Malamine Efekele, 28. Hannes Van der Bruggen (46, 8. Erick Nunes), 27. Nils De Wilde, 34. Thibo Somers, 20. Flavio Nazinho (46, 15. Gary Magnee) – 10. Felipe Augusto, 30. Bruno Goncalves (67, 13. Paris Brunner).
Jagiellonia: 50. Sławomir Abramowicz – 3. Dusan Stojinović (46, 82. Tomas Silva), 72. Mateusz Skrzypczak, 23. Enzo Ebosse, 44. Joao Moutinho – 20. Miki Villar (58, 21. Darko Curlinov), 31. Leon Flach, 14. Jarosław Kubicki (58, 6. Taras Romanczuk), 11. Jesus Imaz, 99. Kristoffer Hansen – 10. Afimico Pululu.
Żółte kartki: Kubicki, Moutinho, Hansen, Romanczuk.
Sędziował: Morten Krogh (Dania).

Czytaj także:

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy