W Muzeum Historycznym, miejscu szczególnym dla Janusza Szubera, ten wybitny polski poeta, felietonista i eseista na stałe związany z Sanokiem, odebrał statuetkę VIP Honorowy. Wyróżnienie przyznawane przez magazyn VIP Biznes&Styl – laur autorstwa znakomitego rzeźbiarza Macieja Syrka – jest uhonorowaniem osób, które w spektakularny sposób odmieniają Podkarpacie i nasze o nim postrzeganie, a przede wszystkim są źródłem nieustających inspiracji.
Od kilku lat magazyn VIP Biznes&Styl przyznaje statuetki w kategorii: VIP Biznes, VIP Polityka, VIP Kultura, VIP Odkrycie Roku, które w tegorocznej edycji już 18 listopada wręczymy w Filharmonii Podkarpackiej. W tym roku po raz pierwszy zdecydowaliśmy się także przyznać specjalną statuetkę – VIP Honorowy dla osoby, która naszemu magazynowi towarzyszy od 9 lat – od pierwszego numeru i w słowa której, od zawsze wsłuchujemy się szczególnie.
Janusz Szuber to urodzony w 1947 roku w Sanoku poeta, felietonista i eseista, który obok Zbigniewa Herberta, Czesława Miłosza, Wisławy Szymborskiej, Stanisława Barańczaka, wymieniany jest wśród najlepszych polskich poetów współczesnych. Jego świat zogniskowane wokół centrum, miejsca zamieszkania przy sanockim rynku, skąd widok na przeszłość, kościoły, San, zamek, ale i nieco dalej – na szpital, ujarzmiony w słowa zachwyca, choć trudno nazwać go idyllicznym. Sam mówi o sobie jak o rzemieślniku, który stara się, by jego rzemiosło było dobre. Pisanie poezji na poziomie drukowalności nie miałoby dla niego sensu.
Od lewej: Małgorzata Sienkiewicz – Woskowicz, Janusz Szuber, Leszek Puchała. Fot. Tadeusz Poźniak
Jest autorem kilkunastu tomów poetyckich: „Paradne ubranko i inne wiersze” (1995), „Apokryfy i epitafia sanockie” (1996), „Pan Dymiącego Zwierciadła” (1996), „Gorzkie prowincje” (1996), „Srebrnopióre ogrody” (1996), „Śniąc siebie w obcym domu” (1997), „O chłopcu mieszającym powidła” (1999), „Biedronka na śniegu” (1999), „7 Gedichte/Wierszy” (1999), „Okrągłe oko pogody” (2000), „ Z żółtego metalu” (2000), „19 wierszy” (2000), „Las w lustrach” (2001), „Lekcja Tejrezjasza” ( 2003), „Glina, ogień, popiół” (2003), „Tam, gdzie niedźwiedzie piwo warzą (2004), „Mojość” (2005), „Czerteż” (2006), „Pianie kogutów” (2008), „Wpis do ksiąg wieczystych” (2009), „Wyżej, niżej, już” (2010), „Powiedzieć. Cokolwiek” (2011), „Emeryk u wód” ( 2012), „Tym razem wyraźnie" (2014), „Rynek 14/1” (2016).
Janusz Szuber, odbierając statuetkę, przyznał, że wyróżnienie jest mu bliskie z kilku powodów. Jak każda nagroda cieszy, ale jest też kontynuacją rozmowy, jaka od dobrych kilku lat toczy się z udziałem Janusza i dziennikarzy magazynu. W VIP-ie kilkakrotnie wypowiadał się w sposób dosłowny będąc bohaterom wywiadów, ale i nie unikał dużo bardziej wyrafinowanego przekazu publikując na naszych łamach wiersze dla niego najważniejsze.
– Cieszy mnie, że magazynowi VIP Biznes&Styl udaje się trudna sztuka pokazywania ludzi i rzeczywistości, rzeczy wartościowych, wspólnych dla nas wszystkich, a to jest najważniejsze w budowaniu nowoczesnego społeczeństwa – mówił poeta. – VIP kreuje wizję nowoczesnej Polski, gdzie sukces nie jest czymś wstydliwym, a wręcz przeciwnie, inspirującym, zachęcającym do pracy i wyzwań.
Poezja Janusza Szubera tłumaczona jest na 12 języków. On sam debiutował późno – w 1994 roku. Aż trudno uwierzyć, ale przez 27 lat swoje wiersze pisał do szuflady. Nigdy też nie zamierzał być poetą. Jako student polonistyki chciał w przyszłości „na kolanach” analizować i podziwiać dzieła mistrzów pióra: Krasickiego, Mickiewicza, Norwid, (ale Słowacki już nie). Białoszewskiego, Miłosza, Szymborską oraz swojego idola – Herberta. Przeznaczenie napisało inny scenariusz – to jego wiersze są przedmiotem analiz, a przede wszystkim wspaniałą lekturą, na każdym kroku przypominającą, jaką moc ma słowo. Zawsze i wszędzie.
Wręczenie statuetki VIP-a odbyło się w Muzeum Historycznym w Sanoku, które na zawsze już kojarzyć się będzie z obrazami Zdzisława Beksińskiego, innego wybitnego sanoczanina, ale i poezją Janusza Szubera, którą mury tej historycznej budowali są przesiąknięte. W uroczystości wzięli udział przyjaciele poety m.in. Małgorzata Sienkiewicz – Woskowicz, Wiesław Banach, Leszek Puchała oraz przedstawiciele magazynu VIP.
Fot. Tadeusz Poźniak
– Tutaj, na dziedzińcu tego zamku, patrząc na ukochane Góry Słonne mogę co jakiś czas „wystrzelić jak z armat” – mówił poeta.
A którego wiersz „Pianie kogutów”, który stał się tytułem całego tomiku i którym Janusz Szuber zachwycił Czesława Miłosza i wielu innych, publikujemy.
Pianie kogutów
Czesławowi Miłoszowi
Pianie kogutów na zmianę pogody:
Pod siną chmurą sine jądra śliwek
Z popielatym nalotem i lepką szczeliną –
Tam słodkie strupy brudnego bursztynu.
Język próbuje wygładzić chropowatość pestki
I lata mijają. A ona dalej rani podniebienie
Obiecując, że dotknę sedna – dna tamtego dnia
Kiedy koguty piały na zmianę pogody.