Stany Zjednoczone nie postawiły żadnych warunków dotyczących wykorzystania amerykańskiej pomocy wojskowej przez Izrael – zadeklarował w czwartek w kwaterze głównej NATO w Brukseli sekretarz obrony USA Lloyd Austin.
“Nie stawiamy żadnych warunków dotyczących użycia naszego sprzętu (przez Izrael). To jest armia zawodowa, na której czele stoi zawodowe dowództwo. Mamy nadzieję i oczekujemy, że wykonają oni swoje zadania prawidłowo, realizując postawione zadania w kampanii” – oznajmił Austin po zakończeniu dwudniowego spotkania ministrów obrony państw NATO.
W czwartek szef sztabu generalnego izraelskiej armii, generał Herci Halewi przyznał, że wojsko nie stanęło na wysokości zadania jeśli chodzi o obronę kraju.
W swej pierwszej publicznej wypowiedzi od początku wojny z Hamasem najwyższy rangą izraelski dowódca przyznał, że przeoczono sygnały ostrzegawcze, a armia dopuściła do przeniknięcia do Izraela agentów tej organizacji i masowych mordów, do których doszło w sobotę.
Podkreślił, że Izrael zrobi wszystko, co w jego mocy, by odbić zakładników, których wzięli terroryści z Hamasu i innych tego rodzaju ugrupowań; nazwał sobotnie mordy “rzezią”, której dopuścili się “bezlitośni terroryści”.
7 października rano Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od pięciu dni konfliktu zginęło już około 1,3 tys. Izraelczyków i podobna liczba Palestyńczyków ze Strefy Gazy.