Liczba osób, które zginęły w niedzielę w eksplozji bomby podczas wiecu fundamentalisty islamskiego z partii Dżamiat Ulema Islam (JUI-F), wzrosła do 75 – poinformował portal Euronews. Rannych jest ponad 150 – podała lokalna policja. Jak dotąd nikt nie przyznał się do zamachu, jednak ugrupowania Państwa Islamskiego działają w pobliżu po afgańskiej stronie granicy, zauważył portal.
Wśród zabitych jest lokalny szef partii.
Wiec – twierdzi portal – cieszył się tak dużą frekwencją, że do ostatniej chwili dostawiano namioty, by pomieścić uczestników. Ochronę zapewniali partyjni wolontariusze w tradycyjnych strojach. Lokalna policja poinformowała, że ładunki wybuchowe odpalił zamachowiec-samobójca, a specjaliści przeczesują obecnie teren w celu zabezpieczenia dowodów.
Okręgowy inspektor sanitarny dr Faisal Khan powiedział, że w głównym szpitalu miejskim znajduje się 40 ciał i 150 rannych. Niektórzy ranni byli w stanie krytycznym i zostali przetransportowani do ośrodków w Peszawarze i sąsiednim dystrykcie Dir.
Jeden z uczestników wiecu, Mohammad Wali, powiedział, że słuchał przemówienia, gdy potężna eksplozja chwilowo go ogłuszyła. “Poszedłem po wodę, kiedy bomba eksplodowała, rzucając mnie na ziemię” – powiedział. “Przyszliśmy na spotkanie z entuzjazmem, ale skończyliśmy w szpitalu, patrząc na rannych i szlochających krewnych zabierających ciała swoich bliskich”.
Do eksplozji doszło na przedmieściach Khar, stolicy graniczącego z Afganistanem dystryktu Bajur. Organizator wiecu, polityk i duchowny Maulana Fazal-ur-Rehman uważany jest za stronnika afgańskiego talibanu.