Szef resortu obrony Izraela Joaw Galant oznajmił w piątek, że armia rozszerzy kampanię przeciw libańskiemu Hezbollahowi i “zwiększy częstotliwość ataków na północy” kraju, przy granicy z Libanem. Przechodzimy od obrony przed Hezbollahem do ataku – dodał minister.
Izrael zmienia taktykę i zamiast bronić się będzie tropił Hezbollah, “dosięgniemy go wszędzie tam, gdzie działa ta organizacja, w Bejrucie, Damaszku i bardziej odległych miejscach” – oświadczył Galant po obradach Północnego Dowództwa Izraelskich Sił Obronnych (Cahal) w mieście Safed.
“Odpowiedzialność za poważne zniszczenia w Libanie ponosi Hezbollah, a odpowiedzialność za wiele ofiar tej organizacji ponosi osobiście (Hasan) Nasrallah” – powiedział minister, odnosząc się do przywódcy ugrupowania.
Wcześniej w piątek Cahal poinformował, że wyeliminował w Libanie w ataku drona dowódcę sił rakietowych Hezbollahu, Alego Abdela Hassana Naima, odpowiedzialnego za “przeprowadzanie i planowanie ataków na izraelską ludność cywilną”.
Również w piątek w nalotach przeprowadzonych przez Izrael nad ranem w pobliżu miasta Aleppo w Syrii zginęło co najmniej 42 ludzi, w tym sześciu bojowników Hezbollahu
Na granicy Libanu i Izraela od 7 października dochodzi do systematycznej wymiany ognia, ale od tygodnia ostrzał ten jest wyjątkowo intensywny, co budzi obawy o wybuch poważniejszego konfliktu – komentuje AFP.
W styczniu Galant ostrzegł, że jeśli dojdzie do otwarcia frontu na północy kraju i wojny z Hezbollahem, to należy się liczyć z tym, że libańska organizacja zapłaci wysoką cenę, ale “będą też ofiary tego konfliktu”. Minister mówił wielokrotnie, że izraelska armia gotowa jest na “wszystkie scenariusze” dotyczące rozwiązania konfliktu z Hezbollahem.
Regularne ataki Hezbollahu na północy Izraela zmusiły władze do ewakuowania blisko 80 tys. mieszkańców tego regionu, którzy obawiają się teraz powrotu do domów.
Według “New York Timesa” administracja USA powstrzymała jesienią Izrael przed podjęciem prewencyjnego ataku na Liban, a zwolennikiem takiej operacji miał być właśnie minister Galant.
Hezbollah jest zarówno potężną organizacją bojową, jak i szyicką partią polityczną, mającą bardzo duże wpływy w Libanie. Posiada dobrze wyszkolone siły bojowe i ponad 150 tys. rakiet, a także rakiety przeciwlotnicze zdolne razić samoloty i śmigłowce. W skład jego sił wchodzi 50-100 tys. żołnierzy i rezerwistów oraz elitarna jednostka komandosów Radwan, doświadczona w walkach w Syrii i licząca ponad 2,5 tys. bojowników.
Według wielu analityków Hezbollah stanowi dla Izraela znacznie poważniejsze zagrożenie strategiczne niż Hamas, który działa niemal wyłącznie na terytoriach palestyńskich, podczas gdy Hezbollah przeistoczył się z irańskiej ekspozytury w Libanie w regionalną potęgę.
Iran wspiera Hezbollah finansowo i militarnie, toteż Izrael systematycznie atakuje szlaki dostaw irańskiej broni. W 2006 roku wojna między państwem żydowskim a Hezbollahem została ze względu na skalę irańskiej pomocy wojskowej uznana przez część ekspertów za pierwszy pośredni konflikt Iranu z Izraelem.