Przynajmniej polowa rakiet balistycznych wystrzelonych przez Iran podczas sobotniego ataku na Izrael, rozbiła się zanim trafiła w cel bądź pojawiły się problemy przy ich wystrzale i podczas lotu – poinformowała w poniedziałek stacja ABC, powołując się na źródła w rządzie USA.
Nieskuteczność irańskich pocisków oznaczałaby, że podczas zmasowanego ataku jedynie połowa rakiet balistycznych musiała być zestrzelona przez siły Izraela i jego sojuszników, ponieważ reszta nie stanowiła żadnego zagrożenia. Wiadomość o wadliwości irańskiego uzbrojenia została po raz pierwszy podana przez amerykański dziennik “The Wall Street Journal”.
Iran w nocy z soboty na niedziele zaatakował Izrael flotą pocisków latających różnego typu. Rzecznik prasowy armii Izraela Daniel Hagari poinformował, że w ataku wzięło udział 170 dronów, 120 rakiet balistycznych oraz 30 pocisków manewrujących. Jak dodał, 99 proc. wystrzelonych pocisków zostało przechwyconych i unieszkodliwionych.
Atak był odwetem za przypisywany Izraelowi atak na irańską placówkę dyplomatyczną w Damaszku, w którym zginęło kilku wyższych rangą irańskich oficerów.