Pierwszą turę wyborów parlamentarnych we Francji wygrało skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) z 34,2 proc. poparcia, 28-29 proc. głosów zdobył lewicowy Nowy Front Ludowy (NFP), a trzecie miejsce i ok. 20 proc. – centrowy sojusz prezydenta Emmanuela Macrona – wynika z sondażu exit poll dla telewizji TF1.
Według sondażu, którego wyniki podano w niedzielę po zamknięciu lokali wyborczych, czwarte miejsce i ok. 10 proc. głosów przypadło prawicowym Republikanom. Żadna z pozostałych startujących partii nie zdobyła więcej niż 2 proc. poparcia.
RN może zdobyć w nowym francuskim parlamencie od 255 do 295 mandatów
Ośrodek Elabe prognozuje, że RN może zdobyć w nowym francuskim parlamencie od 255 do 295 mandatów, podczas gdy większość bezwzględna to 289 mandatów. NFP mógłby liczyć na 120-140 miejsc, a idący pod hasłem “Razem dla Republiki” sojusz Macrona – 90-125 – pokazuje zestawienie przedstawione przez telewizję BFMTV.
Wybory odbywają się w 577 okręgach wyborczych według ordynacji większościowej. W pierwszej turze wygrywają ci kandydaci, którzy otrzymali 50 proc. głosów przy frekwencji nie mniejszej niż 25 procent wyborców w okręgu.
Rozstrzygnięcie w większości okręgów nastąpi zapewne w drugiej turze wyznaczonej na 7 lipca. Przechodzą do niej wszyscy kandydaci, na których głosowało ponad 12,5 proc. uprawnionych do głosowania. Ostatecznie wygrywa ten, który zdobędzie najwięcej głosów.
Frekwencja w pierwszej turze wyniosła 67,5-69,5 proc. – ogłosiły ośrodki Ipsos i Elabe. Oficjalna cząstkowa frekwencja podana o godz. 17 była o połowę wyższa niż podczas ostatnich wyborów w 2022 r.
“Demokracja przemówiła” – ogłosiła liderka RN Marine Le Pen, świętując sukces swojej partii i oświadczyła, że obóz Macrona został “niemal doszczętnie zmieciony”. Le Pen zaapelowała do wyborców, którzy zagłosowali na jej ugrupowanie, by uczynili to ponownie podczas drugiej tury, a tych, którzy dokonali innego wyboru, zachęcała, by dołączyli do “koalicji bezpieczeństwa, wolności i jedności”. Jak podkreśliła wynik i wygrana nie są jeszcze ostateczne, a jej partia potrzebuje większości bezwzględnej po decydującej drugiej turze. Sama Le Pen zdobyła mandat już w pierwszej turze.
Przewodniczący RN i kandydat tej formacji na premiera Jordan Bardella zapowiedział, że jeżeli jego partia zdobędzie większość bezwzględną, to zostanie szefem rządu, który szanuje prezydenta Macrona w ramach kohabitacji, ale będzie też umiał postawić na swoim. Bardella już wcześniej zapowiadał, że zgodzi się objąć stanowisko premiera tylko wtedy, gdy jego partia będzie mogła rządzić samodzielnie.
Francuzi nie mogą dopuścić do większości bezwzględnej dla RN, które jest u bram władzy
W drugiej turze wyborów potrzebne jest “demokratyczne i republikańskie” zjednoczenie przeciwko RN – oświadczył w niedzielę Macron, który trzy tygodnie wcześniej rozpisał przedterminowe wybory, po wyraźnej wygranej Zjednoczenia Narodowego w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Francuzi nie mogą dopuścić do większości bezwzględnej dla RN, które jest u bram władzy – wezwał z kolei premier Gabriel Attal.
Jean Luc Melenchon, szef radykalnie lewicowej partii Francja Nieujarzmiona i jeden z liderów Nowego Frontu Ludowego zapowiedział, że kandydaci tego sojuszu, którzy zdobyli trzecie miejsce ustąpią, by osłabić ostateczny wynik RN. “Nasze instrukcje są proste i jasne: ani jednego głosu, ani jednego mandatu dla RN więcej” – podkreślił Melenchon podczas wieczoru wyborczego. Ocenił, że obóz prezydenta Macrona poniósł w przedterminowych wyborach “poważną i niezaprzeczalną porażkę” i zaapelował o bezwzględną większość dla lewicowego sojusz.