Reklama

Świat

Turniej WTA w Madrycie – Świątek przegrała w finale z Sabalenką

PAP
Dodano: 06.05.2023
73802_45234578_45234530
Share
Udostępnij
Iga Świątek przegrała z Białorusinką Aryną Sabalenką 3:6, 6:3, 3:6 w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. Spotkanie trwało dwie godziny i 25 minut.

21-latka z Raszyna do Madrytu pojechała świeżo po obronie tytułu w Stuttgarcie, gdzie zainaugurowała tegoroczne zmagania na mączce, a w finale pokonała Sabalenkę.

Białorusinka zrewanżowała się, ale bilans ich spotkań wciąż jest na korzyść Polki, która zanotowała pięć zwycięstw w ośmiu spotkaniach.

Po raz pierwszy od 2014 roku w finale imprezy WTA 1000 wystąpiły liderka i wiceliderka światowego rankingu. W sobotę stworzyły fantastyczne widowisko, w którym nie brakowało efektownych wymian.

W pierwszym secie Sabalenka zaczęła przejmować kontrolę w szóstym gemie. Wówczas serwowała Świątek i miała spore problemy, aby utrzymać podanie i doprowadzić do remisu 3:3. Ostatecznie obroniła dwa break pointy, ale był to zwiastun nadchodzących problemów.

Białorusinka następnie objęła prowadzenie 4:3, a w kolejnym gemie w końcu przełamała podopieczną trenera Tomasza Wiktorowskiego. Kilka minut później zamknęła pierwsza partię.

Świątek po przegranym secie tradycyjnie skorzystała z przerwy. Przyniosła ona efekt, bo szybko objęła prowadzenie 3:0. Później obie zawodniczki na przemian miały okresy fenomenalnej gry. Najpierw Sabalenka doprowadziła do remisu 3:3, a trzy kolejne gemy padły łupem Polki i potrzebny był trzeci set.

W nim zasada seryjnego wygrywania gemów po trzy została zachowana. Zaczęło się od 3:0 dla Sabalenki, Świątek wyrównała, a potem Białorusinka wygrała kolejne trzy i w efekcie całe spotkanie.

Polka zaciekle się broniła, ale skapitulowała przy czwartej piłce meczowej.

Sabalenka sprawiła sobie doskonały prezent na 25. urodziny, które obchodziła w piątek. Świątek 31 maja skończy 22. Obie mają teraz na koncie po 13 wygranych turniejów. Białorusinka zanotowała też 10 porażek w decydujących spotkaniach, a Polka cztery.

Po spotkaniu obie wzajemnie się komplementowały i wyraziły nadzieję, że zmierzą się jeszcze nie raz.

"Obie mamy świetny sezon. To był fantastyczny finał i gratuluję zwycięstwa. Twój tenis zawsze jest bardzo mocny. Wierze, że zagramy jeszcze nie raz" – powiedziała Świątek.

"Zawsze ciężko mi się przeciwko tobie gra, zawsze zmuszasz mnie do największego wysiłku" – odparła Sabalenka.

To trzeci wygrany w tym sezonie turniej przez Sabalenkę. Wcześniej najlepsza była w Adelajdzie i Australian Open. Świątek ma na koncie wygrane w Dausze i Stuttgarcie.

Licząc od French Open 2020 impreza w Madrycie była 10. na korcie ziemnym, w której startowała Świątek. Wygrała sześć z nich (French Open 2020 i 2022, Rzym 2021 i 2022 oraz Stuttgart 2022 i 2023). Turniej w stolicy Hiszpanii pozostaje jedynym dużym na mączce, którego Świątek jeszcze nie wygrała.

To był jej drugi występ w Madrycie. Dwa lata temu w trzeciej rundzie uległa ówczesnej liderce światowego rankingu Australijce Ashleigh Barty 5:7, 4:6. W poprzednim sezonie w stolicy Hiszpanii zabrakło jej z powodu problemów z barkiem.

Sabalenka natomiast po raz drugi w karierze triumfowała w Madrycie; poprzednio w 2021 roku. Wtedy w finale także pokonała ówczesną liderkę listy WTA Australijkę Ashleigh Barty.

W poniedziałkowym notowaniu światowego rankingu Świątek nadal będzie liderką, a Sabalenka druga.

Wynik finału:

Aryna Sabalenka (Białoruś, 2) – Iga Świątek (Polska, 1) 6:3, 3:6, 6:3.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy