Takiego nieba, jakie jest w Bieszczadach można pozazdrościć – naturalnie ciemne, niezanieczyszczone światłem. Ten walor wykorzystują Lutowiska, gdzie powstał największy Park Gwiezdnego Nieba w Polsce, i który przyciąga coraz więcej astroturystów. I choć wieczory są coraz chłodniejsze, to jednak warunki obserwacyjne są doskonałe, dlatego chętnych do spoglądania w rozgwieżdżone bieszczadzkie niebo nie brakuje.
Park Gwiezdnego Nieba „Bieszczady” powstał na początku 2013 roku, a jego pomysłodawcą był Paweł Duris, który podobną inicjatywę zorganizował na Słowacji. Bieszczadzkie niebo są wyjątkowe nie tylko na skalę polską, lecz również światową. Rozwój cywilizacyjny sprawił, że prawdziwie mrocznego nieba jest coraz mniej. Łuna miejska tworzona przez oświetlenie ulic i budynków sprawia, że w miastach bardzo trudno obserwować niebo, a większych aglomeracjach jest to wręcz niemożliwe. Dlatego właśnie naturalne ciemności są zagrożonym elementem naturalnego środowiska. Aby je chronić zaczęto tworzyć parki gwiezdnego nieba, pierwszy stworzono w 1999 roku w kanadyjskim rezerwacie Torrance Barrens. W Polsce takie parki są dwa, ten w Bieszczadach jest największy, a jego powierzchnia to prawie 114 tys. ha.
Park stał się elementem promocyjnym Lutowisk, które wykorzystują fakt, że astroturystyka jest czymś zupełnie odmiennym od tego, co oferują inne miejscowości, czymś całkowicie nowym. Nic więc dziwnego, że chętnych do obserwowania nieba nie brakuje. – Kupiliśmy kilka teleskopów, przygotowaliśmy stanowiska obserwacyjne, jest też centrum informacyjne w Stuposianach, mamy astronoma, który służy pomocą i informacjami – mówi Jakub Doliwa z Centrum Informacji Turystycznej Gminy Lutowiska, która jest koordynatorem parku. – Sprzęt jest mobilny, więc turyści mogą zamówić sobie pokazy w dowolnym miejscu w parku. Przez całe wakacje organizowaliśmy po dwa pokazy tygodniowo, a zainteresowanie było tak duże, że miejsca były zarezerwowane dwa tygodnie przed terminem. Odbywały się też profesjonale warsztaty fotograficzne, w trakcie których uczono się, jak robić zdjęcia rozgwieżdżonemu niebu.
W Bieszczadach obserwowanie rozgwieżdżonego nieba, czyli astroturystyka, ma się coraz lepiej. To nowy, niszowy trend w turystyce przyrodniczej i równocześnie szansa ekoedukacji. Pokazy są okazją do tego, by tłumaczyć uczestnikom jakim zagrożeniem jest zanieczyszczenie światłem i jak można świecić mądrzej. Możliwości, jakie daje astroturystyka, już wykorzystują gospodarstwa agroturystyczne w gminie Lutowiska. Niektóre zaopatrzyły się w profesjonalne teleskopy i organizują „wyprawy z astronomem po Drodze Mlecznej”. – Dla Bieszczadów to szansa na wydłużenie sezonu turystycznego na jesień i zimę, ponieważ wtedy są naprawdę doskonałe warunki do obserwowania nieba. Tak, jak teraz, gdy pogoda jest wręcz idealna – dodaje Jakub Doliwa.
Na stronie Urzędu Gminy Lutowiska w zakładce „Pokazy astronomiczne” można zapisać się bezpłatne pokazy astronomiczne, które odbędą się 7 i 16 listopada br.