W Teatrze Maska właśnie dopinano program festiwalu „Maskarada”, kiedy w rzeszowskim ratuszu podjęto decyzję o odwołaniu imprez kulturalnych. Od 28 lutego teatr jest zamknięty dla widzów. „Maskarada” może jednak odbyć się jeszcze w tym roku. Podobnie ma się sprawa z Międzynarodowym Festiwalem Piosenki „Carpathia Festival”, który miał się odbyć 15-17 maja. – Wszystkie majowe imprezy anulowano, planowane są inne terminy, ale jakie – trudno powiedzieć. Czekamy na rozwój sytuacji – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Dotyczy to także fontanny multimedialnej, która w tym roku miała prezentować nowy program.
– Musieliśmy przesunąć trzy premiery i dwa festiwale – mówi Monika Szela, dyrektor Teatru „Maska”. – Wszystkie chcemy jeszcze w tym roku zrealizować, ale nie potrafię podać terminów. Rozważamy różne warianty i jesteśmy w pełnej gotowości do podjęcia pracy. Nasi pracownicy przygotowują elementy scenografii, jestem w kontakcie z dyrektorami teatrów, które miały wystąpić w Rzeszowie w maju. Oni także czekają na to, co się wydarzy w kolejnych tygodniach.
Festiwale, o których mówi Monika Szela, to „Źródła Pamięci. Szajna-Grotowski-Kantor 2020” (miał odbyć się w marcu) i Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ożywionej Formy „Maskarada” 2020, który miał się rozpocząć 6 maja.
– Przygotowania do „Maskarady” w lutym był zaawansowane. Program dopinany. Na festiwal otrzymaliśmy dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – informuje dyrektor „Maski”. – To dofinansowanie, które możemy wykorzystać do końca roku. Ministerstwo zapowiada, że przedłuży termin rozliczeń. Być może uda się festiwal zorganizować jeszcze pod koniec wakacji. Gdyby obostrzenia związane z wychodzeniem z domu i imprezami masowymi, złagodzono lub zniesiono do tego czasu, dalibyśmy ludziom trochę radości po tym trudnym okresie.
Nie wiadomo również, kiedy odbędzie się XVI Międzynarodowy Festiwal Piosenki „Carpathia Festival”, którego planowany termin (15-17 maja 2020) musiano odwołać „w związku z występującą w Polsce i na świecie zagrażającą życiu i zdrowiu sytuacją epidemiologiczną”.
Na otwarcie festiwalu Soliści i Reprezentacyjna Grupy Artystycznej Centrum Sztuki Wokalnej w Rzeszowie pod kierunkiem Anny Czenczek – dyrektor szkoły oraz pomysłodawczyni i dyrektor „Carpathia Festival”, przygotowywali koncert „Lubię wracać tam, gdzie byłem…”, a jego specjalnym gościem miała być Danuta Błażejczyk. Wielka gwiazda polskiej sceny muzycznej zamierzała w Rzeszowie świętować 35-lecie pracy artystycznej – tyle czasu minęło od kiedy piosenką „Taki cud i miód”, ze słowami Wojciecha Młynarskiego i muzyką Włodzimierza Korcza, podbiła serca opolskiej publiczności. W Rzeszowie w koncercie „Lubię wracać tam, gdzie byłem…” Anna Czenczek zaplanowała największe przeboje z repertuaru m.in. Anny German, Danuty Rinn, Miry Kubasińskiej, Kasi Sobczyk, Andrzeja Zauchy, Zbigniewa Wodeckiego, Marka Grechuty czy Czesława Niemena. Do współpracy po raz kolejny zaprosiła znakomitego muzyka Tomasza Filipczaka. Festiwal miał być wyjątkowo uroczysty także dlatego, że CSW w tym roku świętuje jubileusz 20-lecia.
– Chcielibyśmy zorganizować festiwal jeszcze w tym roku i cały czas pracujemy nad nim – mówi Anna Czenczek. – Na pewno zależy na tym również zespołom i solistom z wielu krajów, którzy przeszli eliminacje i zostali zakwalifikowani do "złotej szesnastki" przez jury pod przewodnictwem Tomasza Filipczaka. To znakomicie artyści, którzy pokonali rywali z wielu krajów. Zainteresowanie zaproszeniem do Rzeszowa było tak ogromne, że w dniu ogłoszenia wyników eliminacji strona festiwalowa miała 34 tys. odsłon. Mam nadzieję, że wkrótce będzie można podać nowy termin festiwalu.
Nie tylko festiwale, ale również pokazy fontanny multimedialnej, na razie nie będą się odbywać. W tamtym roku zapowiadano, że w maju odbędzie się premiera nowego programu, inspirowanego m.in. „Czterema porami roku” Vivaldiego. Ale z tych planów również nici.
– W tej chwili aż do odwołania w mieście nieczynne są wszystkie fontanny oraz poidełka i trudno dziś powiedzieć, kiedy zostaną włączone – oznajmia rzecznik prezydenta Rzeszowa Maciej Chłodnicki.
Fot. Tadeusz Poźniak