Reklama

Lifestyle

Kochamy słodkości, ale tradycyjnie wypiekane

Ewelina Czyżewska
Dodano: 03.02.2017
31180_glowne
Share
Udostępnij
Mimo że wyglądają pięknie – wszystkie kupowane w sklepach ciasta – smakują podobnie, wręcz identycznie. Coraz częściej do pieczenia, chociażby tradycyjnej szarlotki na kruchym cieście, używa się gotowych mieszanek w proszku. Być może powodem jest produkcja na dużą skalę. Jest jednak w Rzeszowie cukiernia, która udowadnia, że ciasta, może nie do końca tradycyjne, bezwzględnie muszą być pieczone z użyciem masła, prawdziwej śmietanki i sezonowych owoców.

W menu jest wiele smaków nietradycyjnych, ale chętnych do spróbowania nie brakuje. Być może to kwestia mody na eksperymentowanie, a może większej dostępności różnorodnych składników, które już znamy i lubimy. To czego chcemy na pewno, to jeść rzeczy zdrowe i ze smakiem.

Nie ma tradycyjnego ciasta, bez tradycyjnych produktów do pieczenia

– Do produkcji naszych ciast, używamy wyłącznie tradycyjnych produktów. Nie ma mowy o gotowych mieszankach – mówi Martyna Mrozowska, właścicielka cukierni Wypiekarnia. -Nie stosujemy również margaryny czy innego tłuszczu zastępczego. Podstawą pieczenia powinny być prawdziwe masło i jaja, a nie białka czy żółtka w proszku. Zresztą, nie wyobrażam sobie wypiekania kruchego ciasta, które u nas jest podstawą menu, bez użycia masła. Jego właściwości mają ogromną rolę i wpływ na smak, co często powtarzają bywalcy naszej cukierni. Używamy też prawdziwej śmietanki i sera.

– Tworząc nowe pozycje w menu, kierujemy się własnym smakiem, a później ich powtarzalność i dostępność uzależniamy od tego, co ludziom smakuje – wyjaśnia Martyna Mrozowska. – Nie umielibyśmy wprowadzić do menu ciasta, które nam samym by nie smakowało. Wychodzimy też naprzeciw osobom, które szukają czegoś innego. Nie używamy na przykład do zdobienia masy cukrowej. Nie dlatego, że jest to coś złego, po prostu chcemy być inni. Dlatego dekorujemy żywymi kwiatami, słodyczami czy karmelem.

Fot. Tadeusz Poźniak

Nowe smaki wypiekane z tradycjami

– Zdarza się, że ludzie pytają o tradycyjne wypieki np. ciasto drożdżowe albo szarlotkę,  które można dostać w każdej cukierni – mówi Łukasz Mrozowski właściciel Wypiekarni. – My z nich rezygnujemy, ale w zamian mamy dużo innych propozycji. Są też tradycyjne ciasta, ale przygotowane w sposób mniej standardowy. Jest chociażby W-Zetka, która oprócz śmietany przełożona jest konfiturą z płatków róży, czy serniki. Dla fanów tego wypieku możemy zaproponować chałwowy, z ciasteczkami lub sernik kajmakowy. Po za tym ludzie oczekują od nas dobrego smaku i pewnej powtarzalności. Są tacy, którzy mają swoje ulubione ciasto i wracają do nas właśnie dla tego ciasta.

– Nowością, do której musieliśmy przekonać, były tarty, które podajemy i na słono i na słodko – mówi Martyna Mrozowska. – Można nawet powiedzieć, że tarta na słodko to główny profil naszej cukierni. Zawsze jest ich dużo w różnych smakach. Dla większości osób, dużą nowością były tarty na słono. To dlatego, że jak zaczynaliśmy, w Rzeszowie nie były one czymś bardzo powszechnym.

Najpopularniejszą tartą wśród propozycji Wypiekarni, jest tarta czekoladowo – miętowa. – Ma ona dość specyficzny smak, bo miętę albo się kocha, albo się jej w wypiekach nienawidzi – śmieje się właściciel cukierni. – Bardzo popularna jest też tarta z białą czekoladą i żurawiną, a nowością, jest tarta z musem z mango i malinami, która przebojem zdobyła serca wszystkich, którzy do nas przychodzą. Z tych na słono, chętnie wybierana jest tarta ze szpinakiem, gorgonzolą i suszonymi pomidorami.

– Mamy też ofertę tortów weselnych i urodzinowych, które również nie do końca są smakami standardowymi – wyjaśnia właścicielka cukierni. – Najbardziej popularnym, jest tort Lovelas z solonym karmelem i czekoladą.

Fot. Tadeusz Poźniak

Czy w cukierni jest szansa na produkt bez glutenu?

Ostatnimi czasy bardzo popularna jest dieta bezglutenowa. Niektóre restauracje budują na tym swój marketing. – My ze względu na to, że wiemy jak poważne konsekwencje niesie za sobą alergia na gluten, nie proponujemy produktów bezglutenowych – tłumaczy Martyna Mrozowska. – Owszem, mamy produkty bez mąki chociażby beza i ciasto czekoladowe, ale proponujemy je osobom, które z jakiegoś powodu zrezygnowały z glutenu, niekoniecznie z powodu alergii. Nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że nasz produkt całkowicie pozbawiony jest glutenu. Odrobina mąki pszennej czy innej zawierającej gluten, może być w powietrzu, na mikserze, a nawet w innych produktach, które używamy do pieczenia.

Fot. Tadeusz Poźniak

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy