Reklama

Lifestyle

Róbmy przetwory hand made i chwalmy się nimi

Z Marcinem Purgaczem, ambasadorem Marki Podkarpackie Smaki, nauczycielem przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Gospodarczych w Rzeszowie, rozmawia Katarzyna Grzebyk
Dodano: 07.07.2016
28166_23361_Marcin_Purgacz_prywatne
Share
Udostępnij
Katarzyna Grzebyk: Panie Marcinie, coraz więcej osób decyduje się na robienie własnych przetworów domowych. O ile na wsiach od zawsze przetwory się robiło, bo zbiory były w każdym gospodarstwie, o tyle teraz własne przetwory powstają nie tylko „pod strzechą”, ale i w eleganckich mieszkaniach, a ludzie chwalą się tym w sieci.
 
Marcin Purgacz: Rzeczywiście, możemy zaobserwować wzmożoną domową produkcję przetworów domowych przygotowywanych nie tylko na wsiach. Myślę, że wynika to z faktu, że miło jest pochwalić się czymś, co zrobiliśmy sami, własnoręcznie i fajnie jest podzielić się tym ze znajomi chociażby na portalach społecznościowych czy też na grupach tematycznych popularnych komunikatorów, ale i również z tego powodu, że mamy coraz większą świadomość żywieniową. Jako konsumenci wiemy, jak czytać etykiety produktów, wiemy, na co zwrócić uwagę przy zakupie i co wyeliminować z naszego koszyka. Można zaobserwować mnóstwo grup propagujących właśnie takie domowe robótki chociażby na popularnym Facebooku. Często czytam i oglądam takie właśnie fora, gdzie użytkownicy chwalą się swoimi „dziełami”, co oczywiście jest zrozumiałe i nie uważam, aby to było coś złego. Chwalimy się znajomym przepyszną konfiturą z truskawek, dżemem z jabłek, sokiem z malin – wszystko czyste, przygotowane z największą dokładnością, przełożone do misternie przygotowanych słoiczków czy butelek z naszą własną etykietą. Zdaje sobie sprawę z tego, że to może cieszyć.

Skąd ten nasz zwrot ku własnym wyrobom? Modne są wyroby ekologiczne, naturalne, hand made, które są zgodne z tak modnym teraz trybem slow life. Czy właśnie to nas napędza do robienia przetworów slow food? A może jest więcej innych pobudek, jak np. cena gotowych produktów w sklepie czy też nasza niepewność co do składników?

Produkty wykonane metodą hand made są pewnego rodzaju wytworami, do których mamy przekonanie i zaufanie. Wiemy, kto to zrobił, wiemy, gdzie to zostało zrobione i w jakich warunkach; jesteśmy pewni składników, jakie zostały użyte do produkcji; jesteśmy pewni, że do produkcji takiego dżemu czy soku nie użyto żadnych konserwantów ani polepszaczy. Nie wiem, czy cena odgrywa tutaj taką ważną rolę, ponieważ produkty ekologiczne z wiadomych powodów bywają dużo droższe niż zwykłe produkty, natomiast niewątpliwie życie trybem filozofii slow life stało się teraz bardzo popularne, a nawet modne. Filozofia slow life, która wywodzi się z Włoch pokazała nam, co robimy źle, że cały czas pędzimy, jesteśmy cały czas w biegu, zbyt dużo pracujemy, a co za tym idzie nie zwracamy uwagi na to co jemy, gdzie jemy, z kim jemy, a raczej czy w ogóle z kimś jemy? Następstwem tego naszego działania jest brak odpoczynku i ogromne zmęczenie, a przede wszystkim niedbałość o jakość naszego codziennego pożywienia. Dlatego też narodziły się te dwa nurty: slow food i slow life.

Skoro rozmawiamy o przetworach. Co powinno być na wyposażeniu każdej kuchni czy spiżarni, żeby zabrać się do robienia przetworów?

 Dzisiejsza kuchnia to duże możliwości. Odwiedzając sklepy możemy natrafić na sezonowe oferty sprzętu potrzebnego do przygotowywania przetworów owocowych, mamy do dyspozycji urządzenia, które pomagają i ułatwiają produkcję domowych przetworów, chociażby popularny Thermomix. Na pewno musimy się zabezpieczyć w słoiki do tego typu przetworów. Kupując je należy zwrócić uwagę, czy taki wyrób umożliwia pasteryzację przetworu oraz na pojemność, która powinna być dostosowana do naszych możliwości konsumpcyjnych. Lepiej zrobić o kilka więcej mniejszych słoików i zjadać świeżo otwarte na bieżąco niż otworzyć duży słoik czy butelkę i pozostawiać narażając na działanie światła i powietrza, co może spowodować szybkie zepsucie.

Sezon na truskawki za nami, ale zaczyna się zbiór malin. Czy może Pan polecić jakiś ciekawy przepis na wykorzystanie tych owoców, bo normą jest robienie soków w sokowirówce czy kompotów. Czy można je wykorzystać ciekawiej?

Faktycznie najpopularniejszą formą przygotowania przetworów z owoców jest wykorzystanie sokownika. Kolejną równie znaną formą jest przygotowanie kompotów owocowych poprzez pasteryzację i są to sprawdzone metody i chyba najbardziej popularne. Przetwarzanie nadmiaru owoców, jakie pojawiają się w sezonie na soki czy inne przetwory, ma też ważny aspekt zdrowotny. Doskonale znamy właściwości lecznicze chociażby soku malinowego, który aplikujemy w okresie zimowym w stanach przeziębienia.

Przejdźmy do ogórków, bo już obrodziły. Kiszone, korniszony, w musztardzie…. Jak można je jeszcze potraktować?

Myślę, że każda gospodyni ma swój tajemy przepis na przetwory z ogórków. Tych przepisów w Internecie czy w obiegu domowym krąży mnóstwo. Spotkałem takich przepisów wiele, chyba najbardziej popularne to ogórki małosolne, korniszony (w zalewie octowej), kwaszone czy kiszone, w zalewie z dodatkiem musztardy, miodu, ostrej papryki, przyprawy do grilla, przyprawy typu gyros, w sosie pomidorowym, z dodatkiem liści winogronowych, po żydowsku, a’la sałatka szwedzka, z przyprawą curry, ogórki z chilli, ogórki na zupę ogórkową, w marynacie słodko-kwaśnej. Jest tego dużo, myślę, że każdy znajdzie dla siebie ten najlepiej pasujący smak.

Zbliża się najlepszy sezon na robienie przetworów. Na jakich owocach, warzywach, poza wspomnianymi możemy „popracować”?

Sezon owocowy to dla miłośników przetworów duże pole do popisu. Na przetwory możemy przeznaczyć chyba wszystkie owoce sezonowe: wiśnie, czereśnie, truskawki, maliny, czarne jagody, porzeczki czerwone i czarne, gruszki, żurawinę, dereń. W przypadku przetworów warzywnych tutaj również mamy szerokie możliwości, wcześniej wspomniane ogórki na 1000 sposobów, pomidory zielone i czerwone, cukinia, kabaczki, patisony, dynia, papryka, buraczki czerwone, kalafior, kapusta biała i czerwona, fasolka szparagowa, mieszane pikle. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Najważniejsze to nie bać się robić te przetwory metodą hand made. Próbujmy, testujmy, a potem chwalmy się tym, co nam wyszło. Na pewno przygotowując takie przetwory będziemy pewni, co jemy i kto to przygotował. Życzę udanych kreacji kulinarnych i wspaniałych zdrowych i smacznych przetworów.

 

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy