Reklama

Kultura

Film o Lutku, legendzie Bieszczad gotowy. W lipcu pokaz

Alina Bosak
Dodano: 19.01.2022
59254_pinczuk
Share
Udostępnij
Daty premiery twórcy jeszcze nie podają, ale już jest pewne, że film o słynnym bieszczadniku Ludwiku „Lutku” Pińczuku, o jego akcjach z grupą GOPR i gospodarowaniu w Chatce Puchatka na szczycie Połoniny Wetlińskiej, zostanie pokazany w lipcu podczas otwarcia Podkarpackiego Szlaku Filmowego vol.3 – Bieszczady. Film jest już gotowy, więc można się go spodziewać już wcześniej na festiwalach filmowych, o czym reżyser Robert Żurakowski i producent Mazurkiewicz Produkcja Filmowa będą dopiero informować.
 
Praca nad filmem rozpoczęła się jeszcze przed rozbiórką kultowej Chatki Puchatka na Połoninie Wetlińskiej. Trwała trzy lata i wiązała się z mozolnym gromadzenie funduszy. Robert Żurakowski, który szacował koszty na 125 tys. zł, starał się pozyskać wsparcie m.in. poprzez platformę crowdfundingową. Znaczące dofinansowanie (50 tys. zł) udało się w końcu uzyskać w konkursie Podkarpackiej Komisji Filmowej, w ramach Podkarpackiego Regionalnego Funduszu Filmowego ze środków województwa podkarpackiego i Rzeszowa. Koproducentem filmu jest Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie oraz TVP Dokument. I to właśnie PKF jako pierwsza, za pośrednictwem mediów społecznościowych, poinformowała, że film jest już gotów: 
 
„Tego filmu nie trzeba przedstawiać! Wyczekiwany przez miłośników Bieszczad film „Śniła mi się Połonina – Lutek. Legenda Bieszczadów” jest już gotowy! 
Trwające blisko 3 lata prace nad opowiedzeniem historii Lutka Pińczuka i Chatki Puchatka na Połoninie Wetlińskiej właśnie się zakończyły. Gratulacje dla Mazurkiewicz Produkcja Filmowa, twórców i całej ekipy! O premierze i pokazach filmu będziemy Was informować.”
 
– Na razie mogę dodać tylko, że chcemy film pokazać podczas otwarcia Podkarpackiego Szlaku Filmowego – Bieszczady, w lipcu. To duże przedsięwzięcie, planowane jako wydarzenie wędrujące – w kilku bieszczadzkich lokalizacjach. Jesteśmy na etapie planowania, więc więcej szczegółów na razie nie podam – mówi Marta Kraus, kierownik Podkarpackiej Komisji Filmowej. 
Skądinąd wiadomo, że także na lato planowane jest uroczyste otwarcie nowego schroniska na Połoninie Wetlińskiej, więc dobrym pomysłem byłoby zaprezentowanie właśnie tam filmu o sławnym gospodarzu stojącej wcześniej w tym miejscu Chatki Puchatka.
 
 
Ludwik „Lutek” Pińczuk, jak podkreślają też twórcy filmu, to kultowa postać dzikich Bieszczadów – żywy symbol człowieka gór i lasów, kowboj z Połoniny Wetlińskiej zakochany na zabój w Bieszczadach. To o nim Edward Fiszer, pierwszy redaktor naczelny radiowej Trójki, a zarazem autor słów do „Ballady Bieszczadzkiej” napisał: „Mam konia z grzywą rozwianą, z podkowy trysnęła skra…!”. 
 
Pińczuk, zasłużony ratownik i Honorowy Członek GOPR, od 1966 roku wziął udział w 139 wyprawach ratunkowych. Za swoją górską służbę był wielokrotnie odznaczany, w tym Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Urodził się w Bośni, w rodzinie o polskich korzeniach. W 1946 roku wrócił z ojcem i sześciorgiem rodzeństwa do Polski na Dolny Śląsk. Jako młody człowiek w 1959 roku odkrył Bieszczady i odtąd wciąż do nich powracał imając się rozmaitych zajęć. Był zbieraczem jagód i runa leśnego, zajmował się też wyrębem drewna z bieszczadzkich lasów, wypalaniem węgla w mielerzach. Przez wiele lat był gospodarzem kempingu PTTK w Ustrzykach Górnych i schroniska na Połoninie Wetlińskiej. Chatkę Puchatka – najwyżej położone schronisko w Bieszczadach (1228 m n.p.m.) – przez wędrowców nazywaną także „Tawerną” i „Republiką Wetlińską” – sam rozbudowywał i modernizował. Materiały do budowy, a potem wodę i żywność wwoził przy pomocy koni, a później kultowych GAZ-ów. 
 
Chatka dawała schronienie turystom od 1964 roku, mieścił się tam posterunek GOPR. Lutek opuścił schronisko dopiero w 2017 roku, kiedy skończył 80 lat. W maju 2020 roku rozpoczęła się rozbiórka Chatki Puchatka, a potem budowa nowego schroniska. Jego otwarcie, jak już wspomniano, planowane jest na lato tego roku.

Chatka na zawsze zachowana została w filmie Roberta Żurakowskiego „Śniła mi się Połonina – Lutek. Legenda Bieszczadów”. Jeszcze na początku jego produkcji zapowiadano: „Dokument pokaże człowieka, jego poświęcenie i historię, jaką po sobie zostawia, a przede wszystkim wpływ, jaki na niego miały Bieszczady. Historia Bieszczadów, to nie tylko piękne widoki połonin, buki zachwycające czerwienią czy opowieści w schronisku. To pogranicze kultur, z bolesną historią wielonarodowości i wielokulturowości. To przesuwane granice, przymusowe wysiedlenia, wreszcie wymordowane i palone wsie, opuszczone cmentarzyska. To losy ludzi, którzy w Bieszczadach pozostali, wrócili po latach wygnania, wreszcie tych, którzy w Bieszczady uciekli. To również opowieści o ludziach takich jak Lutek, którzy nie tylko korzenie w Bieszczadach zapuścili, ale zrobili wiele dobrego dla rozsławienia tego regionu poprzez ciężką pracę i oddanie turystom. To opowieści o takich jak Lutek ratownikach współtworzących historię GOPR.”
 

 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy