Reklama

Kraj

Prezydent: mówienie o walczącej demokracji to usprawiedliwienie łamania konstytucyjnych standardów

amk/ szb/ par/ PAP
Dodano: 19.09.2024
Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Krynica-Zdrój, 19.09.2024. Prezydent RP Andrzej Duda przemawia w drugim dniu Krynica Forum 2024 ph. "Empowering the Region", 19 bm. w Krynicy-Zdroju. Krynica Forum 2024 to ponad 40 paneli tematycznych z udziałem 150 prelegentów i kilku tysięcy uczestników. Wykłady, podzielone zostały na cztery ścieżki tematyczne: bezpieczeństwo i odporność, biznes i rozwój, samorząd i społeczeństwo, geopolityka i ekonomia. (mr) PAP/Łukasz Gągulski
Fot. PAP/Łukasz Gągulski Krynica-Zdrój, 19.09.2024. Prezydent RP Andrzej Duda przemawia w drugim dniu Krynica Forum 2024 ph. "Empowering the Region", 19 bm. w Krynicy-Zdroju. Krynica Forum 2024 to ponad 40 paneli tematycznych z udziałem 150 prelegentów i kilku tysięcy uczestników. Wykłady, podzielone zostały na cztery ścieżki tematyczne: bezpieczeństwo i odporność, biznes i rozwój, samorząd i społeczeństwo, geopolityka i ekonomia. (mr) PAP/Łukasz Gągulski
Share
Udostępnij

Prezydent Andrzej Duda ocenił w czwartek, że słowa premiera Donalda Tuska o walczącej demokracji to usprawiedliwienie łamania konstytucyjnych standardów oraz zasad praworządności w absolutnie skrajny sposób. Dodał, że obecne na realia polityczne wpływ ma postępująca brutalizacja życia publicznego.

Prezydent w czwartek w wystąpieniu na konferencji Krynica Forum 2024 nawiązał do katastrofalnej powodzi w Polsce mówiąc, że takie sytuacje kryzysowe, nazywane także “czarnymi łabędziami”, są godziną prawdy o państwie, rządzących, prawie, procedurach, zasobach i ludziach odpowiedzialnych za dobro wspólne. “O tym, co kraj z jego organizacją jest wart, jakie jest jego miejsce” – dodał.

Podkreślił, że analizują to później analitycy, politycy, liderzy opinii, ale przede wszystkim obywatele wyciągają własne wnioski z takich wydarzeń i dobrze, gdy oceny te są zbieżne i konstruktywne, bo oznacza to społeczne przyzwolenie dla dokonywania niezbędnych lecz często trudnych i kosztownych działań.

“Ale jest bardzo źle, gdy wnioski te znacząco się rozmijają. Świadczy to wówczas o zaburzonej komunikacji społecznej, niedostatecznym przekazie informacji do społeczeństwa jako politycznego suwerena, a może też o wyobcowaniu przynajmniej części decydentów i niektórych środowisk eksperckich, których wartości, oceny i programy rozmijają się z wartościami i ocenami ogółu czy przynajmniej większości obywateli” – powiedział.

Prezydent ocenił, że oba te zjawiska widoczne są dziś w Polsce. Nawiązał w ten sposób do jakości dyskursu politycznego, na który negatywnie mają wpływać obecne realia polityczne.

“To m.in. brutalizacja życia publicznego, polityczna instrumentalizacja instytucji państwa, kryzys konstytucyjny i motywowana polityczną zemstą niepraworządność, niestety także w wykonaniu obecnej władzy. Zresztą oficjalnie deklarowana jako niemalże program rządu” – powiedział Duda.

Prezydent ocenił, że “obywatele z trwogą” słuchają słów premiera Donalda Tuska, gdy ten mówi o walczącej demokracji, czyli – w ocenie Dudy – “usprawiedliwia łamanie standardów konstytucyjnych, usprawiedliwia łamanie prawa, łamanie wszelkich zasad praworządności w sposób absolutnie skrajny”.

Nawiązując do oceny skutecznego działania rządu i wychodzenia na przeciw problemów i wyzwań prezydent powiedział, że za punkt odniesienia mogą tu posłużyć osiągnięcia zakresu dwóch minionych kadencji parlamentarnych.

“Ufam, że kolejne koalicje i ekipy rządowe będą starały się doścignąć i prześcignąć to, co udało się dokonać rządom Zjednoczonej Prawicy” – powiedział. Zachęcał wszystkie środowiska eksperckie i naukowe do dokonywania ocen i porównań, co jak dodał – można określić mianem presji na rządzących, celem realizacji interesów państwa. Jak zaznaczył, ta presja “nie powinna być traktowana jako element walki politycznej”.

To nawiązanie do słów premiera, który wraz z marszałkami Sejmu i Senatu 10 września wziął udział w konferencji “Drogi wyjścia z kryzysu konstytucyjnego”. W przemówieniu otwierającym premier wskazywał na złożoność obecnej sytuacji prawnej, podkreślając, że choć w Polsce jest naprawdę wielu wybitnych prawników, zmieniły się okoliczności, w których przyszło nam działać.

Premier podkreślił, że każdego dnia napotyka na sytuacje, w których dysponuje narzędziami, które “nie dają mi możliwości naprawy rzeczywistości”. “Mówię o narzędziach prawnych przygotowanych przez poprzedników, których intencją było zniszczenie tego ładu (konstytucyjnego – PAP), a nie wzmacnianie czy zbudowanie. Więc jako historyk moim zdaniem mogę chyba śmiało zaryzykować tezę, że mamy dzisiaj potrzebę działania w tych kategoriach demokracji walczącej” – ocenił.

“Pewnie popełnimy błędy albo popełnimy czyny, które według niektórych autorytetów prawnych będą niezgodne albo nie do końca zgodne z zapisami prawa, ale nic nie zwalnia nas z obowiązku działania. Ja każdego dnia muszę podejmować decyzje, które można bardzo łatwo krytykować i podważać od strony prawnej, ale bez tych decyzji właściwie nie byłoby sensu, żebym podejmował się odpowiedzialności prowadzenia prac rządu” – mówił premier.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy