Reklama

Biznes

Jak branża IT buduje potęgę miast? “Pracownia miasta: Rzeszów”

Ewelina Czyżewska
Dodano: 23.11.2017
36513_pracow
Share
Udostępnij
Na Uniwersytecie Rzeszowskim konferencja „Pracownia miast: Rzeszów”, w której uczestniczyli: Adam Góral, Tadeusz Ferenc, naukowcy i przedstawiciele firm informatycznych. Zaproszeni do dyskusji goście szukali odpowiedzi na pytania, co miastom daje obecność firm informatycznych i jak rozwija się polska branża IT? 

Konferencja  w całości poświęcona była branży IT. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. prezes Asseco Poland, Adam Góral, prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz, prezydent Rzeszowa, Tadeusz Ferenc oraz prof. Witold Orłowski, główny doradca PwC. Eksperci dzielili się swoimi doświadczeniami jak firmy konkurują o informatyków, jakie kompetencje są w cenie, czy system kształcenia nadąża za rozwojem rynku, jak rosną potęga firm informatycznych oraz co dają miastu firmy informatyczne i czy warto je mieć na swoim terenie. 
 
– Dzisiaj liczą się miasta otwarte, które potrafią stworzyć przestrzeń dla rozwoju przedsiębiorczości informatycznej – rozpoczął prowadzący Tomasz Prusek, publicysta ekonomiczny, prezes Fundacji Przyjazny Kraj. – Ale najważniejszą częścią tych firm są ludzie. Bo to oni budują potęgę miast. Zatem w jaki sposób stworzyć warunki dla działalności firm IT?
 
Według Tadeusza Ferenca, Rzeszów się rozwija, a ma to związek z ogromną liczbą studentów. Ich potencjał kształtuje miasto, bo firmy zatrudniają dobrze wykształconych ludzi. – Ale miasto z kolei musi stworzyć odpowiednie warunki, by ta młodzież, która się tu kształci, chciała tu żyć też po studiach – tłumaczył prezydent Ferenc. – Mówię tu o budownictwie mieszkaniowym, o rozwoju kultury, służby zdrowia oraz wszystkich innych niezbędnych do życia aspektów. Jeśli tego nie zapewnimy, wykształceni ludzie uciekną tam, gdzie będą mieli lepsze warunki do życia. Wg Instytut Schumana, za kilkanaście lat w Rzeszowie potrzebnych do pracy będzie 20 tys. osób. – Dlatego uczcie się młodzi – zachęcał prezydent. 
 
O tym na ile firmy informatyczne mogą być wizytówką miasta, może świadczyć fakt, ile w chwili obecnej we Wrocławiu zatrudnionych jest informatyków. – To ok. 25 tys. osób, ale potrzeby stale rosną. W tej chwili brakuje ok. 3 tys. informatyków – kalkulował Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia. – Perspektywy dla miasta są jednak zadowalające, bowiem osób studiujących informatykę jest 9 tys., a drugie tyle studiuje przedmioty powiązane z informatyką. Aby jednak powstawały firmy informatyczne, istotne jest otoczenie tych firm. Musimy zauważyć, że jest to specyficzna branża, ponieważ dotyczy przede wszystkim sektorów zagranicznych. My by zachęcić ludzi do kształcenia w tym kierunku, osiem lat temu, wspólnie z uczelnią realizowaliśmy projekt, i tym studentom, którzy studiowali informatykę, wypłacaliśmy stypendium. To nie były wysokie kwoty, ale zadziałało, bo dzięki temu liczba studentów znacznie się zwiększyła. Ponadto realizujemy projekt, nauki programowania dla najmłodszych. Już od pierwszej klasy szkoły podstawowej. 
 
Bez wątpienia da się zauważyć, że są miasta, w których firm IT jest więcej niż w innych. Czy wpływ na to ma „ekosystem” miejsko – biznesowy? – dopytywał prelegentów prowadzący.
 
– Jest to związane z działaniem zasady, że obecność firmy X przyciąga firmę Y, co nie jest niczym nadzwyczajnym. Jak już są trzy firmy, to czwarta też przyjdzie – odpowiadał na pytanie prof. Witold Orłowski, główny doradca PwC. – Oczywiście, ktoś musi być pierwszy, więc trzeba go jakoś przyciągnąć. W Rzeszowie jest to chociażby Dolina Lotnicza. Bo w przypadku sektora IT jedynym problemem, jest znalezienie ludzi do pracy. Podsumowując, trzeba mądrze wykorzystać zasób, który dane miasto posiada. Pamiętając jednak, że pracownicy branży informatycznej to grupa dość dobrze zarabiająca, dlatego tak ważne jest by dbać o atrakcyjność miasta, ponieważ są w stanie znaleźć pracę wszędzie. 
 
– Ale informatyka nie jest pępkiem świata. Wszystkich pracowników, trzeba szanować w ten sam sposób – mówił Adam Góral, prezes Asseco Poland – Bo trzeba pamiętać, że pomysły dla informatyki idą z innych stron. Informatyka jest tylko narzędziem. My Polacy musimy przeanalizować to, w czym my rzeczywiście jesteśmy dobrzy. Mamy bowiem firmy, które dobrze zarabiają na całym świecie i nie są to tylko firmy informatyczne. Musimy mieć na uwadze, że władza w informatyce jest poza Polską, a przewaga tamtego świata jest totalna. My  cały czas działamy i kształcimy, i już są dziedziny, w których jesteśmy mocni, ale w niektórych, choćby takich jak eksport, dopiero raczkujemy. Ponadto pamiętać należy, że aby rozwinąć biznes trzeba mieć pomysł. Żeby mieć pomysł trzeba rozumieć świat, a żeby rozumieć świat, musimy mieć wiedzę, czyli musimy sie uczyć. I żeby to wszystko miało sens, dwa różne światy, jakim są nauka i biznes , muszą się do siebie jakoś do siebie zbliżyć.
 
Tłumaczyć to oddalenie od siebie nauki i biznesu, próbował prof. UR Wojciech Walat. – Mamy do czynienia z wyprzedzeniem cywilizacyjnym i musimy się do tego jakoś przygotować – mówił. – Informatyka bowiem jest wielokierunkowa,  ale bez poszukiwania nowych metod matematycznych, nie da się stworzyć nowych rozwiązań aplikacyjnych. Natomiast jeśli chodzi o kształcenie informatyczne, to w Rzeszowie funkcjonują trzy uczelnie, które realizują swoje programy nauk informatycznych i my ze sobą nie konkurujemy. Tu na Uniwersytecie ta informatyka jest bardziej teoretyczna. 
 
– Ponadto my dopiero w tej branż wkroczyliśmy w XXI wiek – dodawał prof. Witold Orłowski. – To w sumie wydaje się niewiele, ale da się zauważyć, że technika wyprzedziła naszą zdolność wykorzystywania. Przed nami rozwój Przemysłu 4.0. Musimy jako kraj, w tę rewolucję wskoczyć. Jeśli nie zdążymy, znowu będziemy z tyłu. Poza tym dzięki temu, zniknie  podział pomiędzy branża IT a innymi gałęziami gospodarki. W tej chwili mamy świat informatyków, i tych pozostałych, ale bez tych pozostałych nie było by świata informatyków. – Bo dopiero kiedy technologia trafia do człowieka zaczyna rodzić się kultura – dodał prof. UR Wojciech Walat. – Do tego potrzebni są nam też humaniści. Dlatego w znaczeniu światowym, polska musi zadbać o kształcenie również w tym kierunku. 
 
Wydarzenie zorganizowali: „Gazeta Wyborcza”, Miasto Rzeszów, Asseco Poland S.A. oraz Uniwersytet Rzeszowski.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy