Reklama

Biznes

Ewa Leniart: Ekologiczna żywność z Podkarpacia na każdym osiedlu Rzeszowa

Aneta Gieroń
Dodano: 20.03.2021
52907_eleniart
Share
Udostępnij
Nasiona nagietka i maciejki rozdawała w sobotę wśród klientów rzeszowskiego AGROHURTU Ewa Leniart, kandydatka na prezydenta Rzeszowa. Przekonywała, że miododajne rośliny warto sadzić wszędzie, nawet w balkonowych donicach, bo dzięki temu pszczoły dostarczą nam jeszcze więcej dobrego miodu, idealnego na budowanie odporności zwłaszcza w czasie pandemii. Jak zapowiedziała Ewa Leniart, chciałaby, by samorząd Rzeszowa ściślej współpracował z producentami zdrowej, ekologicznej żywności z Podkarpacia, a na każdym rzeszowskim osiedlu znalazło się miejsce, gdzie takie produkty byłyby sprzedawane i promowane. Jej zdaniem, budowanie łańcucha wzajemnych zależności pozwoliłoby na dobre życie nie tylko mieszkańcom Rzeszowa, ale też całego Podkarpacia.
 
Na konferencji prasowej Ewy Leniart, obecny był też Krzysztof Zieliński ze Stowarzyszenia Pro Carpathia, które od kilkunastu lat zajmuje się promocją podkarpackiej żywności, która w świadomości mieszkańców regionu, jak też większości Polaków uznawana jest za zdrową, w dużym stopniu ekologiczną. Problem w tym, co zrobić, by jak najszybciej docierała do klientów i by ta ścieżka kontaktu między producentem a klientem była jak najkrótsza.
 
 
Fot. Komitet Wyborczy Ewy Leniart
 
– Współpracujemy z 60 firmami, zwykle rodzinnymi, niewielkim, bo dwu, trzyosobowymi, które wytwarzają produkty we własnych gospodarstwach – mówił Krzysztof Zieliński.  – W naszej hurtowni jest 500 produktów i poza jednym, który jest z Małopolski, wszystkie pochodzą z Podkarpacia. Wśród nich  są m.in. wysokiej jakości miody nazwane naturalnymi  antybiotykami czy znakomite dżemy z derenia – esencja Podkarpacia. Huwniki koło Przemyśla to jedyne miejsce w Polsce, gdzie te dżemy powstają. Zależy nam, by „prowincja podkarpacka” mogła sprzedawać jak najwięcej swoich produktów mieszkańcom Rzeszowa, co dawałoby im szanse na przetrwanie na rynku. Te dwa płuca, czyli ścisła współpraca na linii Rzeszów i lokalni producenci z Podkarpacia są gwarancją, że żywność tradycyjna, zdrowa i ekologiczna stałaby się powszechna i popularna wśród rzeszowian.
 
– Dlatego tak ważne jest, aby lokalni producenci mieli jak najwięcej odbiorców wśród mieszkańców Rzeszowa. Warunek jest jeden, władze samorządowe miasta muszą tworzyć miejsca, najlepiej na każdym osiedlu, gdzie będzie można taką żywność kupić. To ułatwi nabywanie dobrej, podkarpackiej żywności i stanie się też ważnym elementem budowania odporności dzięki chociażby miodom i innym zdrowym produktom. Stąd też nasiona maciejki i nagietka, miododajnych roślin, które rozdaję wśród klientów rzeszowskiego AGROHURTU – mówiła Ewa Leniart. 
 
Zdaniem wojewody podkarpackiego, stworzenie na każdym rzeszowskim osiedlu miejsca ze sprzedażą ekologicznych produktów, nie jest kosztowną inwestycją dla samorządu Rzeszowa. Tym bardziej, że nie chodzi tu o budowę dużych sklepów. Raczej zagwarantowanie prostej, zadaszonej infrastruktury, gdzie można byłoby te produkty wyeksponować, odpowiednio wypromować i zapewnić dostęp dla jak największej liczby rzeszowian.
 
Miód z propolisem i pyłkiem, którego pół łyżeczki pod język co rano ma zagwarantować znakomitą odporność oraz słoik dereniowego dżemu, który wzbudza zachwyt nie tylko w Polsce, ale i swego czasu w Wielkiej Brytanii, Ewa Leniart od podkarpackich producentów już dostała.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy