Reklama

Biznes

Podkarpackie z budżetem na 2021 i perspektywą gigantycznego wsparcia z Unii Europejskiej

Alina Bosak
Dodano: 19.01.2021
DCIM100MEDIADJI_0860.JPG
Share
Udostępnij
Dochody na poziomie 1 mld 191 mln zł, a wydatki – 1 mld 237 mln zł – tak przedstawia się budżet województwa podkarpackiego na 2021 rok. Projekt z deficytem na poziomie 45 mln zł zaakceptowała Regionalna Izba Obrachunkowa, a radni przegłosowali podczas dzisiejszej (19 stycznia) sesji sejmiku. Marszałek Władysław Ortyl zauważył, że zadłużenie trzeba trzymać w ryzach, by województwo miało pieniądze na wkład własny, kiedy napłyną potężne środki z nowego unijnego budżetu. Podkarpacie tylko w programie regionalnym może zyskać nawet 2 mld euro.

Sesja budżetowa to co roku najważniejsza sesja Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Ustala się na niej plan dochodów i wydatki na najważniejsze cele i zadania pozostające w kompetencji samorządu. Tegoroczna odbyła się w cieniu pandemii i niepewności, czy prognozowane dochody uda się osiągnąć, ponieważ wciąż nie są doszacowane skutki gospodarcze kryzysu ekonomicznego rozwijającego się wraz z pandemią. Zrozumienie tych warunków podkreślali radni, którzy nie bez zastrzeżeń, ale w zdecydowanej większości głosowali za budżetem na 2021 rok. Za jego przyjęciem było 27 radnych, 4 – przeciw, 1 z radnych nie oddał głosu.
 
Dochody województwa w 2021 zaplanowane zostały w kwocie 1 mld 191 mln złotych. W tym dochody bieżące to 912 mln złotych, a dochody majątkowe wyniosą 279 mln złotych.
 
Natomiast wydatki regionu samorząd województwa zaplanował w kwocie 1 mld 237 mln złotych. Wydatki bieżące wyniosą 741 mln złotych, a na wydatki majątkowe, czyli na inwestycje, województwo planuje przeznaczyć 496 mln złotych.
 
Na planowane wydatki brakuje w sumie 45 mln zł. Deficyt samorząd sfinansuje pożyczką długoterminową oraz środkami z rozliczenia z budżetów z lat ubiegłych. 
 
Na drogi i Podmiejską Kolej Aglomeracyjną

Na inwestycje wieloletnie w 2021 roku samorząd zamierza wydać 384,4 mln zł. Prawie 247 mln złotych z tej kwoty zostanie przeznaczonych na 16 inwestycji na drogach wojewódzkich, w tym ponad 76 mln złotych na przebudowę drogi 895 na odcinku Solina – Myczków i drogi 894 na odcinku Hoczew – Polańczyk. Prawie 35 mln złotych kosztować będzie przebudowa drogi wojewódzkiej nr 881 na odcinku Kańczuga – Pruchnik, a kolejne miliony zmienią komfort podróżowania na wojewódzkich szlakach Jarosław – Bełżec, Lublin-Przeworsk-Grabownica Starzeńska. Ponad 20 mln złotych pochłonie budowa nowego odcinka drogi wojewódzkiej nr 984 w Mielcu. 
 
Na budowę Podmiejskiej Kolei Aglomeracyjnej oraz zakupy i modernizacje pociągów województwo przeznaczy ponad 47 mln złotych. Prawie 19 mln złotych wyniosą dotacje celowe dla beneficjentów RPO WP, ponad 9 mln złotych zainwestowanych zostanie w kulturę, a kolejne 7 mln złotych w ochronę zdrowia.
 
Linia kolejowa Zagórz-Łupków poza budżetem

W budżecie, którego projekt radni analizowali od połowy grudnia, wprowadzono dodatkowe wydatki na cztery wnioskowane przez radnych cele: 60 tys. zł dla powiatu ropczycko-sędziszowskiego na odrestaurowanie domu kapitana Karola Chmiela, oficera WP i AK, i utworzenia w nim izby pamięci; 150 tys. zł na opracowanie wstępnego studium planistyczno-prognostycznego dla linii kolejowej nr 166 Dębica-Jasło; 1 mln zł na budowę chodników przy drogach wojewódzkich na terenie województwa podkarpackiego; 135 tys. zł dla organizacji pożytku publicznego na zadania w zakresie kultury. 
 
Do trzech wniosków, a wszystkie dotyczyły wznowienia połączeń kolejowych Sanok-Zagórz-Łupków (i oznaczały koszt 300 tys. zł/na pół roku połączeń), Zarząd Województwa Podkarpackiego nie przychylił się. Marszałek Władysław Ortyl podkreślał jednak, że województwo z połączenia nie rezygnuje, „wejdzie w montaż finansowy”, oczekuje jednak dokładnego zbadania popytu i doszacowania ruchu pasażerskiego, liczby połączeń i ich opłacalności.
 
Poza wnioskami radnych, do budżetu wprowadzono także wsparcie dla nowej drogi w Jedliczu, na którą zdecydował się powiat krośnieński, a także dodatkowe inicjatywy w obszarze zdrowia (850 tys. zł na rozbudowę i wyposażenie Podkarpackiego Centrum Chorób Płuc, czy 250 tys. zł na program leczenia bezpłodności metodą naprotechnologii), pieniądze dla Muzeum Kresów w Lubaczowie i dla gminy Błażowa.
 
– Prace nad tym budżetem były dużym wyzwaniem – przyznawał marszałek Władysław Ortyl. – Na tej samej sesji pojawił się już projekt zmian w budżecie. Deficyt w ich wyniku będzie mniejszy, na poziomie 33,5 mln zł. Musimy moce finansowe rozsądnie rozkładać na lata 2021-2028, by mieć pieniądze na współfinansowanie projektów dotowanych ze środków unijnych.
 
Z budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 Podkarpacie otrzyma ogromne wsparcie. Według informacji podanych przez premiera w poniedziałek, 18 stycznia, do regionu ma trafić 1,6 mld euro i będzie to czwarty pod względem wysokości dotacji program operacyjny w Polsce. Co więcej, jeśli województwo będzie dobrze radzić sobie z wydatkowaniem, sięgnie również po 25-procentową rezerwę, co da w sumie ok. 2,2 mld euro, a to już oznacza budżet na poziomie tego z kończącej się perspektywy.
 
– Ponad 40 proc. środków unijnych jest wdrażanych regionalnie. To niespotykany w skali Europy proces decentralizacji środków finansowych – podkreślił marszałek podkarpacki. – To jednocześnie oznacza, że na wkład własny będziemy potrzebowali 350-400 mln zł, a gdzie jeszcze środki krajowe? Pół miliarda będziemy co najmniej potrzebować – dodał.
 
Wspomniane środki krajowe, o które województwo będzie się mogło ubiegać to m.in. Program Polska Wschodnia, w którym do podziału jest 2,5 mld euro (do tego tortu w tej perspektywie dojdzie część województwa mazowieckiego). Kolejnym programem jest Krajowy Plan Odbudowy, liczący 24 mld euro. 
 
– A my w planie mamy m.in. budowę Podkarpackiego Centrum Zdrowia Dziecka – dodał marszałek Ortyl.
 
Jan Tarapata, z opozycyjnego klubu PSL w sejmiku, przyznał: – Czeka nas rok szczególny. To jedna z przyczyn, że będziemy głosować za budżetem. Wydatki majątkowe są na dobrym poziomie 493 mln zł  (140 mln środków własnych). Nie wiemy, jak pandemia wpłynie na dochody podatkowe. Myślę, że skutki będą. Mówiliśmy o przedsiębiorcach na granicy bankructwa. Rozmawiamy też o wieloletniej prognozie finansowej, do 2045 roku. To dość długa odległość. Wchodzimy w fundusze unijne 2021-2027. Potrzeba nam milionów, aby można było konsumować środki unijne. Nasza wieloletnia prognoza finansowa diametralnie się zmieni. Bo te środki będziemy musieli wygospodarować. Na ile wystarczą własne zasoby, a na ile będziemy posiłkować się kredytem?  Mamy 250 mln zł zadłużenia. Musimy pilnować, aby przez następne okresy ta kwota za bardzo nie wzrosła.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy