Reklama

Biznes

Polek portret własny. Renesans siostrzeństwa

Aneta Gieroń
Dodano: 28.04.2024
  • Od lewej: Katarzyna Kubisiowska, siostra Małgorzata Chmielewska, prof. Anna Siewierska, Joanna Kuciel-Frydryszak. Fot. Tadeusz Poźniak
Od lewej: Katarzyna Kubisiowska, siostra Małgorzata Chmielewska, prof. Anna Siewierska, Joanna Kuciel-Frydryszak. Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij

„Jeszcze dzisiaj nie usiadłam”! – To mityczne zdanie doskonale znane kobietom w XX wieku, równie często wypowiadane jest przez nas kobiety XXI wieku. Słowa naszych babć i matek, doskonale rezonują, bo kiedyś kobiety były zaharowane, ale dziś wciąż są zapracowane. Na szczęście, współczesne kobiety chcą o sobie rozmawiać, czują energię i siłę siostrzeństwa – mówiła Joanny Kuciel-Frydryszak, autorka popularnej książki „Chłopki”, która wspólnie z siostrą Małgorzatą Chmielewską, przełożoną Wspólnoty „Chleb Życia” oraz prof. Anną Siewierską, politolożką, kreśliła portret współczesnej Polki na spotkaniu  w ramach cyklu „W labiryncie świata” zorganizowanego przez Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie we współpracy z „Tygodnikiem Powszechnym”.  Debatę prowadziła Katarzyna Kubisiowska, dziennikarka, autorka książek, członkini redakcji Tygodnika Powszechnego.

Co to znaczy być Polką w 2024 roku i jakie problemy dotykają dziś kobiety w naszym kraju? – Polki czują się zagubione i zmęczone, szukają źródeł tego swojego zmęczenia i chcą coś zmienić. Czuję, że to szczególny moment – tłumaczyła Kuciel-Frydryszak.

Joanna Kuciel-Frydryszak. Fot. Tadeusz Poźniak

Autorka „Chłopek” przyznała, że fenomen popularności jej książki wynika z prawdy, o której wcześniej wstydziliśmy się rozmawiać i pisać.

– Bieda, wykluczenie w naszych rodzinach były powodem do wstydu, po co więc, o tym opowiadać – tłumaczyła pisarka. – Jednocześnie moje bohaterki zawsze jakoś sobie radziły. Dlatego „Chłopki” to książka o sile kobiet, ale za którą płaciły bardzo wysoką cenę.

Politolożka prof. Anna Siewierska podkreślała, że kobiety żyją pod silną presją bycia idealną i skuteczną, co dla każdej z nas jest niezwykle trudne.

Kobiety od dziecka wychowywane do bycia posłusznymi

– Jednocześnie od zawsze jesteśmy wychowywane do bycia posłusznymi – mówiła prof. Siewierska. – A ja przyznaję, że czasami sobie nie radzę, że bywają dni, kiedy bardzo trudno jest mi pogodzić pracę zawodową z wychowaniem trzech synów.

– Dlatego nie dajmy się zamęczyć – apelowała siostra Małgorzata Chmielewska. – Matka Polka nie ma być urobiona po pachy. Ma być szczęśliwym człowiekiem.

Siostra Małgorzata zauważyła, że bardzo wiele kobiet, ale też mężczyzn, jest pod nieprawdopodobną presją iluzorycznego świata, jaki istnieje w Internecie, przez co na oślep goni za idealnym wzorem dziecka, małżeństwa, domu i traci swoją wolność.

Czasem, aż za głowę się łapię, co czytam na FB

– Kobiety obarczone dodatkowo dziećmi i domem, utraciły tę wolność podwójnie – dodała siostra Małgorzata Chmielewska. – Czasem, aż za głowę się łapię, jak czytam na FB, albo w innych mediach społecznościowych, jak wychować szczęśliwe dziecko.

Prowadząca debatę redaktor Katarzyna Kubisiowska, nawiązała do ważnej wystawy „Polaków portret własny”, jaka w  1979 roku prezentowana była w Muzeum Narodowym w Krakowie. Organizatorem wystawy był Marek Rostworowski – ówczesny dyrektor Muzeum, a Polaków portret własny to był autoportret Polaków, przedstawiony za pomocą prawie 1000 eksponatów, jakie zgromadzono na krakowskiej wystawie. I mimo że było to wielkie wydarzenie zaledwie 45 lat temu, które zgromadziło rekordową liczbę odwiedzających, to zabrakło w nim… wskazania na znaczenie i rolę chłopstwa oraz kobiet.

Dlaczego tak mało kobiet jest w polityce

Dziś obydwie te luki są coraz skuteczniej wypełniane, co potwierdza między innymi status bestselleru dla książki „Chłopki” Joanny Kuciel-Frydryszak.

Prof. Anna Siewierska zwróciła uwagę, że kobiety formalnie nie podlegają już większości ograniczeń, których doświadczały przez długie wieki, natomiast problemem są wewnętrzne ograniczenia. Te wynikają między innymi z wychowywania dziewczynek do posłuszeństwa i siły stereotypów.

Prof. Anna Siewierska. Fot. Tadeusz Poźniak

Politolożka nawiązała do wciąż za małej obecności kobiet w polityce, mimo że nie ma żadnych formalnych ograniczeń.

– Ale, czy takie kobiety są bohaterami książek, albo uczymy się o nich na lekcjach historii – zwracała uwagę komentatorka polityczna. – Nie, bo historię Polski uczniowie poznają przez pryzmat szlachty i mężczyzn. W dodatku polityka jest wyjątkowo brutalna i nie wszystkie jesteśmy w stanie unieść siłę inwektyw, a te w dobie Internetu są wyjątkowo przykre i bezpardonowe.

Dlaczego feminatywy są ważne – język kształtuje rzeczywistość

Prof. Siewierska podkreślała, jak ogromną rolę mają feminatywy w kształtowaniu myślenia małych dzieci.

–  Dopiero, gdy dziewczynki słyszą o chirurżkach czy psycholożkach, są w stanie wyobrazić sobie siebie samych w takich rolach. W tym sensie język naprawdę kształtuje rzeczywistość – mówiła prof. Siewierska.

Równie ważne jest siostrzeństwo, na które zwracała uwagę Joanna Kuciel-Fryryszak oraz prof. Anna Siewierska (słowo siostrzeństwo ma nawet wytatuowane na nadgarstku), ale niekoniecznie lubiane przez siostrę Małgorzatą Chmielewską, podkreślającą uniwersalny charakter relacji między ludźmi.

– Świat składa się z mężczyzn i kobiet, jest więc braterstwo i siostrzeństwo – podkreślała siostra Małgorzata.

 Empatia dla kobiecych doświadczeń i czułość dla siebie

Uczestniczki zgodziły się jednak, że nie należy siostrzeństwa rozumieć jako  działań wymierzonych przeciwko mężczyznom, ale nastawionych na empatię dla kobiecych doświadczeń i czułość dla siebie.

– Do mężczyzn też, bo nam te chłopy pouciekają – zażartowała siostra Małgorzata Chmielewska. – Musimy się nauczyć żyć ze świadomością, że cierpienie istnieje, ale nie możemy pozwolić, by nas zniszczyło.

Siostra Małgorzata Chmielewska. Fot. Tadeusz Poźniak

Po pytaniach od publiczności, prof. Anna Siewierska nawiązała do hejtu, jaki wylewa się w sieci na kobiety aktywne w życiu publicznym.

Wisławy Szymborskiej „Portret kobiecy”

– Zarzuty wobec mężczyzn mają charakter merytoryczny, kobiety zaś słyszą lub czytają o swoim wyglądzie, życiu seksualnym lub matczynym obowiązku. To kolejny powód, dla którego tak mało kobiet występuje w roli ekspertek lub polityczek – mówiła politolożka.

– Współczesna kobieta nie powinna czuć się zobowiązana – dodała Joanna Kuciel-Frydryszak. – I może najpełniej oddaje to wiersz Wisławy Szymborskiej „Portret kobiecy”.

…Musi być do wyboru,

Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.

To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.

Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,

Czarne, wesołe, bez powodu pełne łez

Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.

Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.

Naiwna, ale najlepiej doradzi.

Słaba, ale udźwignie.

Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.

Czyta Jaspersa i pisma kobiece.

Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.

Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.

Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,

własne pieniądze na podróż daleką i długą,

tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.

Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.

Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.

Albo go kocha albo się uparła.

Na dobre, na niedobre i na litość boską.

Fotografie Tadeusz Poźniak

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy