GE Aviation, światowy lider w produkcji silników lotniczych do pracy nad nowym silnikiem zaprosił niewielką spółkę RC-Tech z Inkubatora Technologicznego w Jasionce k. Rzeszowa. To m.in. udział w tym projekcie sprawił, że firma założona kilka lat temu przez absolwenta Politechniki Rzeszowskiej, Piotra Cichosza jako jedyna z Podkarpacia znalazła się na liście 44 polskich przedsiębiorstw, którym Ministerstwo Rozwoju przyznało w sierpniu 2020 roku status centrum badawczo-rozwojowego.
RC-Tech to biuro projektowe. Firma zajmuje się szeroko pojętym opracowaniem koncepcji, konstrukcji, a także opracowaniem technologii produkcyjnej oraz symulacjami konstrukcyjnymi.
– Klient, który staje przed określonym problemem technologicznym, zwraca się do nas, a my opracowujemy dla niego kompleksowe rozwiązanie. Firma powstała z myślą o usługach dla przemysłu lotniczego, ponieważ większość kadry wywodzi się z tego właśnie obszaru – przyznaje członek zarządu firmy Piotr Cichosz, absolwent Wydziału Budowy Maszyn i Lotnictwa Politechniki Rzeszowskiej, który doświadczenie zdobywał m.in. w WSK PZL Rzeszów, podobnie jak jego wspólnik Stanisław Rudy. – Mieliśmy wiedzę i pomysły, także kontakty, ale jako nowa firma w hermetycznej przecież branży, o pierwsze kontrakty musieliśmy mocno się starać. To nas zmusiło do dywersyfikacji usług i dziś pracujemy także dla przemysłu obronnego i ciężkiego, armatury przemysłowej, a nawet przemysłu motoryzacyjnego. Pozwoliło nam to wyjść obronną ręką ze spadku zamówień, jakie w przemyśle lotniczym przyniósł 2020 rok.
Kryzys nie przerwał jednak największego kontraktu, jaki RC-Tech realizuje właśnie dla globalnego producenta silników lotniczych GE Aviation. – Związany jest z wprowadzeniem na rynek nowego silnika lotniczego i realizowany jest poza granicami kraju. GE wchodzi na rynek silników turbo-śmigłowych. Pracowaliśmy dla nich wcześniej przy mniejszym projekcie. Byli zadowoleni z realizacji, więc kiedy stanęli przed koniecznością certyfikacji silnika, zaprosili nas do złożenia oferty na wykonanie podsystemu hamownianego. Konkurowaliśmy z dużymi firmami o imponującym portfolio, ale w wyniku dialogu technicznego, który trwał kilka miesięcy, zadanie powierzono nam. Nasza koncepcja została oceniona jako najlepsza. Podsystem budujemy od 2,5 roku. Najpierw opracowaliśmy koncepcję, przygotowaliśmy dokumentację techniczną, a w końcu zgodziliśmy się wziąć na siebie również element wykonawczy. Instalacja powstała na terenie Republiki Czeskiej i obecnie jest w trakcie procesu certyfikacyjnego silnika – opisuje Piotr Cichosz. – Nowy silnik sprawdza się na tzw. stanowiskach hamownianych na ziemi. Można go tam uruchomić i sprawdzić określone parametry jego pracy. Są hamownie badawczo-rozwojowe i służące do badania silników np. po remoncie. Hamownia, przy której pracujemy, to hamownia badawczo-rozwojowa, która powstała specjalnie na potrzeby programu silnikowego GE Aviation. Są na niej prowadzone wszechstronne próby, które mają udowodnić konstruktorom i nadzorowi, że silnik, który zbudowano, pracuje stabilnie i bezpieczne. Po udanych testach na stoisku będzie można go zamontować na latającej hamowni i prowadzić dalsze certyfikacje. Zaangażowany przez nas 25-osobowy zespół inżynierów intensywnie pracuje nad tym, aby ich nie zawieść. Większość specjalistów jest na kontraktach, ponieważ sam RC-Tech zatrudnia na stałe niewielki zespół projektowy.
Skala wyzwania spowodowała, że firma RC-Tech decyzją Ministerstwa Rozwoju uzyskała status Centrum Badawczo-Rozwojowego (CBR). Przedsiębiorstwa, które uzyskały od ministra status CBR stanowią wsparcie techniczne oraz naukowe dla konkretnych branż i specjalizacji, jak np. farmacja, medycyna, energetyka, produkcja maszyn górniczych, czy sektor informatyczno-inżynierski. Na liście opublikowanej w sierpniu br. jest tylko 44 takich przedsiębiorstw.
– Taki glejt ważny jest tylko przez 12 miesięcy. W przyszłym roku będziemy musieli wykazać, że nadal spełniamy warunki CBR – wyjaśnia Piotr Cichosz. – Najważniejszym z nich jest wysokość przychodów netto. W poprzednim roku obrotowym firma musi mieć go na poziomie co najmniej 5 mln zł (w tym 20 proc. przychodu z usług badawczo-rozwojowych) lub 2,5 mln zł przy 70-procentowym udziale przychodów z usług badawczo-rozwojowych. Firma powinna wykazać się także publikacjami naukowymi, patentami.
Kontrakt z GE Aviation nie tylko pomógł RC-Tech zyskać status centrum badawczo-rozwojowego, ale również otwiera drzwi do kolejnych ciekawych projektów. Firma jest członkiem Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego i aplikuje o środki z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ponieważ jednym z celów strategicznych firmy jest nabycie wiedzy w zakresie technologii hybrydowej, która łączy zalety druku 3D i technologii klasycznych, ubytkowych. – Chcemy nauczyć się jej stosowania w technologiach kosmicznych. Rakiety i niska orbita są w polu naszych zainteresowań– uśmiecha się Piotr Cichosz.