Budowa toczy się długo i z problemami, ale wygląda na to, że z końcem sierpnia Rzeszów będzie miał przy ul. Matuszczaka basen, jakiego do trenowania skoków do wody nie oferuje żaden kraj Europy. Tak przynajmniej twierdzi Grzegorz Lesiak, członek zarządu Polskiego Związku Pływackiego, który we wtorek wraz z Otylią Jędrzejczak, prezes PZP, zapowiedział pierwszą imprezę na nowym rzeszowskim basenie już w grudniu tego roku – Zimowe Mistrzostwa Polski w Skokach do Wody. Mówił też o szansie włączenia Rzeszowa do miejsc zawodów Pucharu Świata.
W grudniu 2016 roku basen przy ul. Matuszczaka w Rzeszowie został zamknięty, a najlepsi zawodnicy mającej duże sukcesy sekcji skoków do wody Stali Rzeszów, w oczekiwaniu na nowy, musieli wyjechać z Rzeszowa. Po sześciu latach budowy, perturbacjach z wykonawcami i zmian w projekcie, wreszcie miasto doczeka się obiektu wyjątkowego w skali Europy, który stolicę Podkarpacia może uczynić polską stolica skoków do wody. Przekonywali o tym przedstawiciele Polskiego Związku Pływackiego, którzy wraz z prezydentem miasta Konradem Fijołkiem i jego zastępcą Dariuszem Urbanikiem, zwiedzili dziś miejsce inwestycji. Wśród gości była Otylia Jędrzejczak, prezes Polskiego Związku Pływackiego, mistrzyni olimpijska oraz dwukrotna srebrna medalistka Igrzysk Olimpijskich w Atenach; Grzegorz Lesiak, były prezes sekcji skoków do wody Stali Rzeszów, obecnie członek Zarządu Polskiego Związku Pływackiego, przewodniczący Komitetu Technicznego Skoków do Wody przy PZP, oraz Andrzej Kozdrański, trener kadry narodowej skoków do wody, a kiedyś najlepszy, związany z Rzeszowem zawodnik.
Jak zapewnił na placu budowy Dariusz Urbanik, basen ma być gotowy do końca sierpnia. – W części z niecką basenu przed nami jeszcze elementy żelbetowe do wykonania. Kończymy słupy żelbetowe, na których będzie wsparta konstrukcja stalowa dachu. Następnie przystąpimy do obudowy całego obiektu i budowy zadaszenia tak, aby można była rozpocząć roboty wykończeniowe. Trwa także budowa konstrukcji w części, w której będą odbywały się skoki. Najwyższa wieża z trampoliną ma mierzyć 10 m wysokości, niższe – 7 m, 5 m i 3 m wysokości. Niecka basenu (o wymiarach 8 x 7 m) w najgłębszym miejscu, pod trampolinami będzie miała 5 m głębokości. W części niecki przeznaczonej do pływania powstaną 4 tory pływackie o długości 25 m i głębokości 1,8 m, wytyczone zostaną prostopadle do części dla skoczków, co pozwoli równocześnie korzystać z obu części basenu. Zamknięta jest już część mieszcząca zaplecze basenu. Trwają tam prace wykończeniowe. Czeka nas jeszcze praca przy hali sportowej z suchym basenem do trenowania skoczków – wymienił Dariusz Urbanik.
Fot. Grzegorz Bukała
Grzegorz Lesiak podkreślił, że nie ma takiego obiektu w Europie. – Jego wyjątkowość polega na zintegrowaniu pływalni do skoków do wody z salą gimnastyczną, w której znajdzie się sucha pływalnia, umożliwiająca trenowanie skoków synchronicznych. Trenerzy, którzy będą trenowali tam „na sucho”, mogą od razu przejść z zawodnikami na wodę. To bardzo ważne jeśli chcemy się w tej dyscyplinie specjalizować, mieć najlepszych zawodników i olimpijczyków. W przypadku skoków do wody bardzo wiele pracy akrobatycznej wykonuje się na sali – tłumaczył Grzegorz Lesiak.
Ponadto, basen będzie wyposażony w specjalny system spieniania wody. – To jest bardzo ważne przy profesjonalnym uprawianiu skoków do wody – wyjaśnił Lesiak. – Chcieliśmy stworzyć warunki do wykonywania ewolucji najważniejszych i najtrudniejszych. Dzisiaj z trampoliny 1-metrowej skacze się 3 i pół salta w przód, a skok trwa niecałą sekundę. Z trampoliny 3-metrowej nasi polscy zawodnicy wykonują 4 i pół salta w przód. Trzeba to wcześniej wytrenować, a zabezpieczeniem przed kontuzjami jest właśnie system spieniania wody, który zapobiega uderzeniom na płasko plecami lub brzuchem o taflę wody. Obiekt spełnia wszystkie wymagania FINA (Światowa Federacja Pływacka – dop. aut.) za wyjątkiem rozgrywania olimpiady, na którą trzeba 3 tys. miejsc na widowni. Skoki należą do najbardziej widowiskowych sportów, a bilety na olimpijskie zawody w tej dyscyplinie są wiele razy droższe niż na pływackie. Rozgrywki są chętnie oglądane przez telewizje, dlatego zadbaliśmy także o to, aby obiekt przy Matuszczaka zapewniał dobre warunki dla transmisji telewizyjnych.
Słowom Lesiaka przytaknęła Otylia Jędrzejczak: – Obiekt będzie spełniał wszystkie wymogi do skakania na najlepszym i najwyższym poziomie – stwierdziła, przypominając 40-letnią historię sekcji skoków do wody Stali Rzeszów i zapewniając, że Polski Związek Pływacki na trzecim miejscu za pływaniem i pływaniem na wodach otwartych stawia właśnie skoki do wody, jako dyscyplinę, która daje możliwość uzyskiwania kolejnych kwalifikacji olimpijskich i szanse na medale. – Basen w Rzeszowie jest pilnie potrzebny, bo dziś zawodnicy muszą podróżować do innych miejsc w Polsce, na zgrupowaniach w Łodzi lub Poznaniu – zaznaczyła prezes PZP. – Obiekt w Rzeszowie może stać się centralnym ośrodkiem skoków do wody w Polsce. I wierzę, że uda się tu stworzyć miejsce, gdzie będzie można odbywać szkolenia trenerskie, szkolić dzieci i młodzież. Zarówno w skokach, jak i pływaniu. Pływanie jest dziś trzecią dyscypliną sportu uprawianą w Polsce. Chcielibyśmy tu organizować mistrzostwa Europy, a nawet mistrzostwa świata. A że to dyscyplina widowiskowa i piękna, trybuny zapewne będą pełne, zwłaszcza, że najlepsi mistrzowie mogą do Rzeszowa przyjechać. To także sposób, by pokazywać młodym ludziom ciekawe alternatywy, zachęcać do sportu, który kształtuje charakter człowieka.
Jeśli budowa się nie opóźni, pierwsze zawody o dużej randze odbędą się jeszcze w tym roku.
– W grudniu chcemy tu zorganizować Zimowe Mistrzostwa Polski w Skokach do Wody – poinformował Grzegorz Lesiak. – To impreza dla nas ważna, bo w związku z obchodami 100-lecia związku, chcemy, aby to były zawody otwarte – Polish Open Championships – i zaprosić topowych europejskich zawodników. W 2023 roku wystąpimy z aplikacją o organizację Mistrzostw Europy Juniorów. Z powodu zmian organizacyjnych spowodowanych pandemią, jest szansa, by w 2024 roku w skokach do wody wbić się nawet w cykl Pucharu Świata w skokach do wody. Odbywa się on w 8 miejscach na świecie i checmy, aby jednymz nich był Rzeszów, nad tym zamierzamy pracować. Zasługujemy na to i poziomem sportowym, i obiektem, który tutaj będzie.
Wśród imprez, które w Rzeszowie PZP zamierza organizować, są również Mistrzostwa Europy Seniorów. Jest także szansa, że kiedy PZP wystąpi o organizację mistrzostwa świata w sportach wodnych, które rozgrywane byłyby na różnych obiektach w Polsce, to skoki do wody odbędą się właśnie Rzeszów.
Nowy basen da wreszcie szansę na odbudowanie sekcji pływackiej Stali Rzeszów, która, jak przyznają związkowcy, „jedzie na oparach”. Trenuje obecnie 20-30 osób w różnych grupach wiekowych.
– Na starym obiekcie na Matuszczaka mieliśmy 80 zawodników. Liczba spadła po zamknięciu basenu w 2016 roku – mówi Andrzej Kozdrański. – Dzięki miastu Rzeszów mogliśmy się trenować na basenie ROSiR, ale tam dało się zamontować tylko dwie trampoliny 1-metrowe. Cały plan treningowy legł w gruzach. Dzieci odpadały, bo nie mieliśmy warunków do uprawiania tej dyscypliny. Teraz obiekt rośnie, widzimy coraz większe zainteresowanie i wiemy, że bez problemy zrobimy nabory do sekcji. Grupa 100-110 zawodników jest możliwa. Czekamy na basen z utęsknieniem. Regularnie przychodzimy zobaczyć postępy w budowie. Z najlepszymi zawodnikami musieliśmy wyjechać do Łodzi, gdzie cztery lata temu otwarto odpowiedni dla skoczków basen. Teraz wracamy tutaj.
– Dzięki wsparciu Polskiego Związku Pływackiego i wieloletnią historię związaną ze skokami do wody liczymy na to, że wraz z tą infrastrukturą pojawi się ośrodek szkoleniowy i miasto Rzeszów będzie razem z PZP organizować imprezy na najwyższym europejskim i światowym poziomie. Będziemy wspierać ośrodek, takie wydarzenia i imprezy – zapewnił prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek.
Fot. Grzegorz Bukała