Ekolot z Krosna, jedyny w Polsce producent seryjnych samolotów ultralekkich, zamierza wprowadzić na rynek nowy model samolotu. Szybki dolnopłat Dominator, podobnie jak krośnieńskie Elfy, Topazy i Juniory powstaje według projektu cenionego konstruktora Jerzego Krawczyka. Prototyp zostanie poddany testom jeszcze w tym roku. Na rynek ma trafić za dwa lata.
W województwie podkarpackim obok światowych gigantów przemysłu lotniczego, dzięki rozwijanej od niemal stulecia myśli technicznej, rosną ambitne polskie marki. Taką jest właśnie firma Ekolot z Krosna – polski producent samolotów ultralekkich, który odniósł sukces na międzynarodowym rynku. Ponad 25 lat pracuje nad własnymi konstrukcjami. Od podstaw stworzyła takie modele jak motoszybowiec Elf, zastrzałowy górnopłat Junior i bezzastrzałowy Topaz (w różnych wersjach). Ten ostatni wszedł do produkcji w 2006 roku i stał się prawdziwym hitem krośnieńskiego producenta. Waży nieco ponad 300 kg i osiąga prędkość prawie 250 km/h. w locie poziomym. Zdobywa na świecie nagrody za jakość, wykończenie i parametry lotne. Trafił na okładki wielu magazynów lotniczych, nawet w Australii. Na pokazach lotniczych w Stanach Zjednoczonych i RPA okrzyknięto go najlepszym w kategorii ultralekkich i lekkich samolotów sportowych.
– Warto tu dodać, że chociaż światowym liderem w produkcji samolotów małych są Czesi, to narodowa reprezentacja Czech w mikrolotach lata na polskich Ekolotach i zdobyła na nich drużynowe mistrzostwo świata – podkreśla Henryk Słowik, współwłaściciel firmy Ekolot. Rocznie z krośnieńskiego zakładu wyjeżdża ok. 20 samolotów, z czego 30 proc. trafia na rynek polski, a reszta za granicę – do Francji, Niemiec, Danii, Włoch, Stanów Zjednoczonych i RPA. Również w Ameryce Południowej nowy przedstawiciel polskiej firmy rozpoczął sprzedaż.
Wszystkie projekty Ekolotu wychodzą spod ręki Jerzego Krawczyka. To konstruktor lotniczy z olbrzymim doświadczeniem zdobytym przed laty w biurze konstrukcyjnym WSK PZL w Mielcu, gdzie uczestniczył w pracach m.in. nad pierwszą wersją samolotu szkolno-bojowego PZL I-22 „Iryda”, a potem jako dyrektor kierował zakładami WSK-PZL Krosno. W historii lotnictwa zapisał się również jako twórca Puchatka – dwumiejscowego, metalowego szybowca szkoleniowego, w latach 80. produkowanego seryjnie w Krośnie, którego licencję odkupili Amerykanie. Jerzy Krawczyk zaangażował się również w projekt nowego samolotu, do którego produkcji przymierza się Ekolot.
Topaz firmy Ekolot. Fot. Tadeusz Poźniak
Firma pracuje nad nowym modelem samolotu – dolnopłatem o masie do 600 kg, a więc w klasie dotychczas nieprodukowanej w Polsce. Realizuje w tym celu program badawczy wsparty funduszami na innowacyjną i konkurencyjną gospodarkę z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2014-2020. Wartość projektu wynosi niemal 2,7 mln zł.
– W marcu kończymy pierwszy etap prac i przystępujemy do wykonania prototypu samolotu, który zostanie poddany testom, m.in. wytrzymałościowym. W trzecim etapie zbudujemy egzemplarz do prób naziemnych i w locie. Szereg testów i badań, w tym w Instytucie Lotnictwa, pozwoli nam skompletować wszystkie dokumenty i starać się o dopuszczenie samolotu do eksploatacji. Powinno to nastąpić za dwa lata – informuje Henryk Słowik. – Dominator to szybki samolot dwuosobowy, kompozytowy, o bardziej złożonej konstrukcji, z przestawianym śmigłem w locie i chowanym podwoziem. Prędkość przelotowa wynosić będzie blisko 300 km/h, a zasięg 1500 km. Z centrum Europy do każdej europejskiej stolicy doleci się nim w trzy godziny. Większa masa startowa spełni oczekiwania wielu klientów – samolot pomieści nie tylko więcej paliwa, ale i większy bagaż. Budujemy go od podstaw, tak jak i poprzednie z naszych autorskich kompozytów. W badaniach uczestniczą pracownicy naukowi z Politechniki Rzeszowskiej. Prace przebiegają zgodnie z harmonogramem i jeśli pandemia nie przekreśli planów, pierwszy model chcemy pokazać już w przyszłym roku na Targach Lotniczych Aviation Expo w Kielcach. Nasze doświadczenie sprawia, że nad projektem pracujemy szybko, pewnie i z dobrym doszacowaniem kosztów. Liczę, że ten samolot pozwoli nam zwiększyć produkcję do 50 maszyn rocznie – podsumowuje dyrektor firmy Ekolot.