Uważajmy na auta przywożone z Zachodu. Nie dajmy się oszukać
Zdecydowaliśmy w rodzinnym gronie, że przyszła pora, by w naszym garażu pojawił się nowy samochód. Nowy, ale pod względem marki, a nie wieku, bo przeznaczyliśmy na ten cel do 10 tys. złotych z naszych oszczędności. To za mało na wizytę w salonie z lśniącymi lakierem nówkami. Zadowolić się musimy AUTEM UŻYWANYM. Czy na rynku mamy szansę zakupić za te pieniądze interesujący nas pojazd?
Naprawdę dobre auta
– 10 tys. zł to suma, którą nasi rodacy najczęściej chcą przeznaczyć na zakup „używki” – mówi Dawid Dyderski, specjalista do spraw sprzedaży samochodów używanych w rzeszowskiej firmie Auto Spektrum. – Za te pieniądze możemy stać się właścicielem naprawdę dobrego auta. Z tym, że na rynku jest ich bardzo mało. Są bowiem chętnie kupowane. Mam tu na myśli np. skody, toyoty, fordy czy renault.
Nie ma „złotych” okazji
W jaki sposób znaleźć poszukiwany przez nas samochód? Zdać się na osoby przywożące auta z Zachodu, wyjechać po auto do Niemiec lub Francji, a może poszukać w polskich komisach?
– Powiem na przykładzie naszej firmy. My skupiamy się na odkupie aut od użytkowników, którzy zakupili samochody w polskich salonach – mówi D. Dyderski. – Wynika to z następujących uwarunkowań: auta przywożone obecnie do kraju z Zachodu mają przeważnie cofnięte liczniki, 80 proc. tych aut jest także uszkodzona. Jakie są to defekty, tego nikt się nie dowie. Auta mają także podrabiane historie eksploatacji. W Internecie można kupić książkę serwisową z wpisami przeglądów za kilkadziesiąt złotych. Po wielu latach zajmowania się handlem samochodami używanymi nie dam sobie wmówić, iż auto z 2005 roku ma przejechane tylko 100 tys. km.
Rynek coraz trudniejszy
Kiedyś Polacy kupowali samochody od Niemców. Dzisiaj praktycznie nie ma takiej możliwości. Nasi sąsiedzi zza Odry wiedzą, iż ich zadbane auta (umieją przecież liczyć) mają bardzo wysoką cenę. Trudno byłoby je w Polsce sprzedać. Handlarze, którzy opanowali niemiecki rynek samochodów używanych, a są to przeważnie Turcy, oferują więc naszym rodakom za niższą cenę auta uszkodzone, ze stanem technicznym pozostawiającym bardzo wiele do życzenia. Delikatnie mówiąc. Co z tego, że auto ma wypucowany lakier, czyściutką tapicerkę. Pod maską kryje się jego prawdziwa wartość.
Jeśli już decydujemy się na zakup auta przywiezionego ostatnio np. z Niemiec, radzę, aby nasz ewentualny wybór ocenił mechanik samochodowy – mówi Dawid Dyderski. – Będzie w stanie wyłapać niedostatki wybranego przez nas pojazdu. Zwróci uwagę na detale, które nam z pewnością umkną.
Inna droga
Popularne stały się wśród Polaków niemieckie aukcje internetowe, pokomornicze, na których licytowane są samochody o sprawdzonym statusie. Podobnie poszukiwane są auta flotowe, zbywane przez duże firmy, legitymujące się certyfikatami, np. DEKRY.
Nasz ranking
Specjalnie dla Czytelników Poradnika stworzyliśmy wspólnie z Dawidem Dyderskim ranking aut najchętniej kupowanych za 5–10 tys. zł.
-
Ford Focus, Ford Fiesta, Ford C–max
Samochody tanie w eksploatacji nie sprawiają kłopotów użytkownikom. Cenione są przez zwolenników aut używanych głównie w miastach. Dzięki swoim małym gabarytom łatwe w parkowaniu. Ich sylwetki mogą się podobać, wzbudzają pozytywne emocje.
-
VW Passat, VW Polo, VW Golf silnik
Cenione od dawna w Polsce, zwłaszcza na Podkarpaciu. Uważane za niezawodne i tanie w eksploatacji. Dobre, bo niemieckie – tak można najkrócej przedstawić motywację, ze względu na którą są kupowane. Rynek części zamiennych do tych aut jest imponujący. Nie ma problemu ze znalezieniem interesujących nas używek części zamiennych, dosłownie za parę złotych.
-
Audi a4, Audi a3
Od wielu już lat nieprodukowana „czwórka” ma opinię auta idealnego dla rodziny. Modele tego samochodu pomimo poważnego wieku trzymają się znakomicie. Linia nadwozia wcale się nie zestarzała. Jest do „czwórki” przynależna. Nie ma problemów z blacharką i silnikami. Co ciekawe, użytkownicy niechętnie rozstają się z „czwórkami”. Nawet leciwymi. „Trójka” to znakomite auto dla młodego kierowcy.
-
Toyota Yaris / Toyota Corolla
Małego Yarisa preferują nasze panie. Przeważnie je widzimy za kierownicami „japończyków”. Elegancka linia nadwozia przyciąga wzrok. Do tego biały lakier i można się wybrać na ….zakupy, wpaść do kawiarni na kawę. Podkreślić trzeba, iż auto jest tanie w eksploatacji. Dysponuje napędem, który w zupełności wystarcza dla małego autka.
Corolla. Po drogach świata jeździ ponad 30 mln aut tego modelu. Starsze modele wyróżniają się ubogim, skromnym, plastikowym wyposażeniem kabiny. Dla odmiany przez użytkowników cenione są silniki.
-
Fiat Panda
Kiedyś model produkowany w Polskich zakładach włoskiego Fiata. Auto tanie w eksploatacji. Zwinne, dobre na zatłoczone miejskie ulice i parkingi. Wygodne w prowadzeniu oraz sprawdzające się w dowozie dzieci do przedszkola i szkoły. Plusem są silniki.
-
Opel Corsa/Opel Vectra C
Corsa po polskich drogach jeździ od dawna. Wóz w różnych konfiguracjach nadwozia. Teraz ceniony przez bardzo młodych i starszych zmotoryzowanych za sprawdzony w eksploatacji, prosty, niezawodny silnik. Co najistotniejsze, tani w naprawie.
Opel vectra C (wyłącznie silniki benzynowe lub diesel 1,7 isuzu). Duże, wygodne i komfortowe auto, które można mieć za stosunkowo małe pieniądze.
-
Citroen c4
Na potwierdzenie tezy, że auto ma dobrą opinię użytkowników i cieszy się powodzeniem w Polsce, wystarczy prześledzić ruch na naszych ulicach. „Czwórek” jest na nich bardzo dużo. Pewnie więcej niż we Francji. Auto można kupić za dobrą cenę. Jest wygodne dla kierowcy i stwarza dobre warunki podróżowania nawet na dłuższych trasach.
-
Renault Megane 1,6 16v / Clio / Modus / Scenic
Używane auta ze znaczkiem Renault na masce stanowią wcale pokaźną grupę na naszych drogach. Czemu to zawdzięczamy? Z pewnością za dobrą cenę możemy je kupić. Ponadto auta z Francji wyróżniają się wygodą w kabinie pasażerskiej, szeregiem rozwiązań ułatwiających życie kierowcy, a nie spotykanych np. w autach niemieckich (w tym samym segmencie cenowym).
-
Kia Picanto
Koreański maluszek jest obecny w Polsce od wielu lat. Ma się tu chyba dobrze, bo zapracował na pozytywną opinię u tysięcy użytkowników. Kto szuka auta do przemieszczania się, „kręcenia” na niezbyt dużych odległościach, dobrze trafił.
-
Hyundai Santa Fe
Duże, rodzinne auto typu SUV produkowane kiedyś w Korei. Od 2013 w Chinach. Dobre na wspólne wyjazdy. Nie zaskoczy nas natomiast szaleństwem silnika. Użytkownicy narzekają czasem na elektronikę i zawieszenie aut o dużym przebiegu.
-
Skoda Fabia
Najkrócej mówiąc: za małe pieniądze mamy auto. Skromne, czeskie „wnętrze” zaopatrzone w niemiecki silnik. Nie powalający osiągami, ale i nie wymagający wizyt u mechaników.