Według oceny amerykańskich władz Izrael jest odpowiedzialny za atak na irański konsulat w stolicy Syrii, Damaszku – powiedziała we wtorek zastępczyni rzecznika Pentagonu Sabrina Singh na konferencji prasowej.
Singh zdecydowanie zaprzeczyła, jakoby USA brały udział w tym ataku. “Stany Zjednoczone nie przeprowadziły żadnego ataku w Damaszku” – podkreśliła zastępczyni rzecznika Pentagonu i zwróciła się do dziennikarzy, by “z Izraelczykami rozmawiali na temat ich ataku”.
Zapytana, czy według oficjalnej oceny władz USA to Izrael jest odpowiedzialny za to uderzenie, odpowiedziała: “Taka jest nasza ocena”.
W poniedziałek w wyniku ataku powietrznego na konsulat Iranu w Damaszku zginęło m.in. siedmiu członków irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji, w tym dwóch generałów elitarnej jednostki Al-Kuds w Syrii.
Władze w Teheranie oskarżyły Izrael o zbombardowanie konsulatu i zapowiedziały odwet.
Izrael, który rzadko przyznaje się do ataków na cele irańskie, oświadczył, że nie będzie komentował bombardowania konsulatu w Syrii.
Sabrina Singh potwierdziła, że USA zapewniły poufnymi kanałami władze w Teheranie, że nie miały nic wspólnego z atakiem w Damaszku. Podkreśliła też, że Izrael nie informował Stanów Zjednoczonych ani o samym ataku, ani o celu tego uderzenia.