Liczba ofiar śmiertelnych rosyjskiego ataku rakietowego na Lwów, przeprowadzonego w nocy ze środy na czwartek, wzrosła z czterech do pięciu; rannych zostało 36 mieszkańców, spod gruzów uratowano siedem osób – poinformowała na Telegramie ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS).
Z miejsca zdarzenia ewakuowano 64 osoby. Misja ratunkowa wciąż trwa – dodano w komunikacie DSNS (https://tinyurl.com/4zrssjza).
Podobne informacje przekazał szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki. Samorządowiec powiadomił, że ze zrujnowanego budynku mieszkalnego wydobyto ciało martwej kobiety – piątej ofiary ostrzału. Wcześniej Kozycki skorygował wcześniejsze doniesienia na temat pozostałych zabitych osób. Według gubernatora w rosyjskim ataku zginęli: 60-letnia Myrosława i jej 32-letnia córka Anastasija, 35-letni Mychajło oraz 63-letnia Iryna (https://tinyurl.com/4jrr254h).
Wojska agresora ostrzelały Lwów przy pomocy pocisków manewrujących Kalibr. Siły powietrzne Ukrainy przechwyciły siedem spośród 10 rakiet. “Mówi się, że Rosjanie uderzyli w nasze miasto, bo leży daleko na zachodzie kraju, więc ma słabszą obronę powietrzną” – przekazał w rozmowie z PAP lwowski dziennikarz Wołodymyr Pawliw.
“Był to jeden z największych ataków na cywilną infrastrukturę Lwowa od początku tej wojny. Rosjanie zaatakowali, ponieważ ich celem jest zabijanie cywilów” – podkreślił mer miasta Andrij Sadowy.