Reklama

Świat

Na Białorusi zostało mniej niż 1000 wagnerowców

PAP
Dodano: 18.09.2023
Fot. PAP/EPA/STRINGER
Fot. PAP/EPA/STRINGER
Share
Udostępnij

Liczba najemników z Grupy Wagnera, którzy przebywają obecnie na terytorium Białorusi, to mniej niż 1000 – powiadomił portal Centrum Narodowego Sprzeciwu (Sprotyw), prowadzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.


Sprotyw powołuje się na informacje przekazane przez „miejscowe podziemie” na Białorusi.

„Na razie 200 z nich w dalszym ciągu pełni funkcję instruktorów w oddziałach specjalnych MSW i ministerstwa obrony Białorusi. Reszta to ci, których nie chcą przyjąć ani do nowych formacji najemniczych, ani do ministerstwa obrony” – podaje Sprotyw, powołując się na swoje źródła na Białorusi.

Portal przypomniał, że rosyjskie ministerstwo obrony utworzyło własną „prywatną armię”, do której ściąga najemników dawnej Grupy Wagnera, formacji utworzonej przez nieżyjącego już (miał zginąć w katastrofie samolotu) Jewgienija Prigożyna.

Ukraińskie źródła twierdziły również, że o wagnerowców „walczyły” między sobą formacja rosyjskiego resortu obrony i utworzona na Białorusi „prywatna armia” Alaksandra Łukaszenki.

24 czerwca wagnerowcy zajęli sztab rosyjskich wojsk w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się “przywrócenia sprawiedliwości” w armii i odsunięcia ministra obrony Siergieja Szojgu.

Tego samego dnia wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by “uniknąć rozlewu krwi”. Było to rezultatem układu dyktatora Białorusi Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem. Zgodnie z tymi ustaleniami część bojowników Grupy Wagnera miała przemieścić się na Białoruś.

23 sierpnia Prigożyn, a także inni przedstawiciele kierownictwa wagnerowców, m.in. Dmitrij Utkin, zginęli w katastrofie lotniczej w obwodzie twerskim. W ocenie większości analityków ich śmierć była zemstą Kremla za czerwcowy bunt i “marsz na Moskwę”.

Jak informowały pod koniec lipca ukraińska straż graniczna i brytyjskie ministerstwo obrony, do bazy wojskowej we wsi Cel w środkowej Białorusi przybyło do tamtego czasu co najmniej kilka tysięcy rosyjskich najemników. Później pojawiły się doniesienia, że część spośród nich wyjechała do krajów Afryki. Niewielka grupa pozostała na Białorusi, by szkolić jednostki specjalne tamtejszego MSW, a jeszcze inni wagnerowcy zgodzili się na służbę w rosyjskiej armii i powrót na front na Ukrainie.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy