Ministerstwo spraw zagranicznych Iranu odrzuciło we wtorek wezwanie liderów kilku państw europejskich do powściągliwej odpowiedzi w stosunku do Izraela. Apelom tym brak “logiki politycznej” oraz są one “sprzeczne z podstawami prawa międzynarodowego” – ocenił rzecznik resortu.
W poniedziałek przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec wezwali Iran do ograniczonego odwetu za zamach, w którym na terenie kompleksu Neszat, należącego do irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji, zginął lider palestyńskiej organizacji terrorystycznej, Ismail Hanije. Europejscy politycy zaapelowali o rezygnację z ataków, które mogłyby jeszcze bardziej zaostrzyć napięcia regionalne i zagrozić możliwości uzgodnienia zawieszenia broni i uwolnienia zakładników.
Rzecznik MSZ Naseer Kanaani oświadczył że oświadczenie europejskich przywódców oznacza żądanie, by “Iran nie odpowiedział na pogwałcenie jego suwerenności i integralności terytorialnej” – poinformowała agencja Reutera. Kanaani potwierdził determinację Teheranu, by powstrzymać Izrael, oraz wezwał Paryż, Londyn i Berlin do zajęcia stanowiska “przeciwko wojnie w Strefie Gazy i podżeganiu Izraela do wojny”.
W niedzielę wieczorem w izraelskich mediach pojawiły się informacje, że według wywiadu w najbliższych dniach można spodziewać się bezpośredniego ataku Iranu na Izrael. To zmiana w stosunku do poprzednich ocen, według których Teheran miał zrezygnować z mocnego odwetu z powodu presji międzynarodowej, a atak na Izrael przeprowadzi jedynie libański Hezbollah.
W poniedziałek rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari powiedział, że jego kraj obserwuje rozwój sytuacji w Iranie. „Mamy bardzo szerokie plany ataku i jesteśmy w pełni przygotowani do jego realizacji” — dodał. “Śledzimy poczynania naszych wrogów, przede wszystkim Hezbollahu i Iranu, lotnictwo zwiększyło liczbę patroli nad Libanem, by wykrywać i neutralizować zagrożenia. Jesteśmy przygotowani zarówno do obrony, jak i ataku” – podkreślił rzecznik.
Dziennik “Washington Post” zasugerował jednak w poniedziałek, powołując się na irackiego parlamentarzystę zbliżonego do proirańskich ugrupowań zbrojnych, że scenariusz ograniczonego odwetu nie jest nieprawdopodobny, ponieważ Teheran nie chce rozszerzenia wojny w regionie. Gazeta dodała, że w trakcie prywatnych spotkań przedstawiciele Iranu wzywali do ostrożności i “równowagi” między pokazem siły a ryzykiem rozpętania pełnowymiarowej wojny na Bliskim Wschodzie.
Emigracyjny i antyrządowy portal Iran International zasugerował, że w operacji odwetowej wezmą udział sprzymierzone z Iranem grupy zbrojne, przy czym te zlokalizowane w Iraku i Syrii mają planować zaatakowanie baz amerykańskich w tych krajach.