Reklama

Świat

Liga hiszpańska – tytuł dla Barcelony, dwa gole Lewandowskiego

PAP
Dodano: 15.05.2023
74080_45300659_45300628
Share
Udostępnij
Piłkarze Barcelony zapewnili sobie 27. w historii tytuł mistrzów Hiszpanii. Przesądziło o tym zwycięstwo z Espanyolem na stadionie rywala 4:2 w 34. kolejce. Dwie bramki zdobył Robert Lewandowski, który z dorobkiem 21 goli prowadzi w klasyfikacji strzelców.
Lewandowski wykorzystał dogranie Alejandro Balde z lewego skrzydła w 11. minucie, dając gościom prowadzenie. Z kolei w 40. z drugiej strony boiska Polakowi podał Brazylijczyk Raphinha. W międzyczasie na listę strzelców wpisał się też Balde po asyście Pedriego (20.), a w drugiej połowie gola dołożył Francuz Jules Kounde (53.). Stratę zmniejszyli Javi Puado (73.) i Joselu (90+2.).
 
Na cztery kolejki przed końcem sezonu Barcelona ma 85 punktów, a wicelider Real Madryt, który w sobotę wygrał u siebie z Getafe 1:0, zgromadził 71. Na trzecie miejsce z 69 "oczkami" spadło Atletico Madryt, które niespodziewanie przegrało w niedzielę z ostatnim w tabeli i już zdegradowanym Elche 0:1.
 
Lewandowski ma już dwa trofea, od kiedy przeniósł się do Hiszpanii z Bayernu Monachium. W styczniu Katalończycy zdobyli krajowy Superpuchar
 
Espanyol ma 31 punktów i jest przedostatni.
 
Po ostatnim gwizdku sędziego goście mogli tylko przez chwilę świętować tytuł. Później musieli w pośpiechu uciekać do szatni, bo na plac gry wbiegła duża grupa kibiców Espanyolu. Służby porządkowe zablokowały wejście do tunelu i wszystko wskazuje na to, że nie ucierpiał żaden zawodnik ani członek sztabu trenerskiego Barcelony.
 
"Recital Pedriego i Balde z dwoma golami Lewandowskiego. Espanyol jest u wrót piekieł i musi jeszcze borykać się z szaleńcami, którzy wbiegli na boisko" – podsumowano na oficjalnej stronie internetowej dziennika "As". Mniej utytułowany klub ze stolicy Katalonii czekają zapewne kary za te incydenty.
 
Barcelona nie prezentowała tak efektownego futbolu jak we wcześniejszych latach, a wiele spotkań wygrała różnicą jednej bramki. Imponowała jednak w defensywie – od początku sezonu 25 razy zachowała czyste konto i straciła 13 goli. Jest bliska pobicia rekordu rozgrywek – 18 puszczonych bramek – należącego do Deportivo La Coruna (1993/94) i Atletico Madryt (2015/16).
 
"Tak, to nie była najpiękniejsza Barcelona, ale mistrzem została zdecydowanie zasłużenie" – oceniono na w serwisie internetowym gazety "Marca".
 
To pierwszy tytuł mistrzowski "Blaugrany" od sezonu 2018/19. W historii najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii tylko jeden klub triumfował częściej – Real Madryt, który w ubiegłym roku zdobył trofeum po raz 35.
 
"Jestem bardzo zadowolony z całego sezonu ligowego. Udało nam się uzbierać wiele punktów przewagi i fakt, że możemy już teraz cieszyć się z tytułu, bardzo mnie cieszy. Z przyjemnością będę go świętował, a odejście z klubu będzie jeszcze bardziej szczególne" – powiedział kapitan Sergio Busquets, który spędził w Barcelonie całą seniorską karierę (od 2008 roku), ale po tym sezonie się z nim rozstanie.
 
Przed końcem sezonu "Duma Katalonii" zagra jeszcze u siebie z Realem Sociedad i Mallorcą oraz na wyjeździe z Realem Valladolid i Celtą Vigo. Niemiecki bramkarz Marc-Andre ter Stegen musi jeszcze raz zachować czyste konto, aby wyrównać rekord Francisco Liano z Deportivo La Coruna z sezonu 1993/94, niepokonanego w 26 meczach.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy