Kraje członkowskie Unii Europejskiej powinny uszczuplić swoje zapasy militarne, aby przyspieszyć dostawy broni i amunicji na Ukrainę – zapowiedział we wtorek w kwaterze głównej NATO w Brukseli szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
"Wysłałem list do wszystkich ministrów obrony UE z prośbą o dostarczenie Ukrainie amunicji z ich zapasów i już złożonych zamówień" – powiedział Borrell na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą.
Według Borrella priorytet mają pociski 155 mm, używane przez artylerię. "To pilne. Musimy szybko zmobilizować środki, którymi dysponujemy – mówił szef unijnej dyplomacji – Będziemy musieli wtedy wzmocnić moce produkcyjne naszego przemysłu".
Borrell bronił też mechanizmu tzw. Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, zrealizowanego już na kwotę dwóch miliardów euro, który pozwala "uwolnić więcej środków, unikając biurokracji i głosowania w Parlamencie Europejskim".
"Ukraina ma prawo bronić się przed nieuzasadnioną agresją, a my mamy prawo pomagać jej w obronie" – podkreślił Borrell, nawiązując do wtorkowego wystąpienia prezydenta Rosji Władimira Putina, który o wojnę na Ukrainie obwinił Zachód.
"Obiecane czołgi, artyleria, systemy obrony przeciwlotniczej muszą stać się rzeczywistością i dotrzeć na Ukrainę, zanim Rosja przejdzie do ofensywy" – podkreślił Stoltenberg. "Władimir Putin przygotowuje się do wojny. Mobilizuje coraz więcej sił i zwraca się o broń do Korei Północnej i Iranu” – ostrzegł.