Do ponad 9,6 tys. wzrosła liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi, które dotknęło południową Turcję i północną Syrię. To najbardziej śmiertelne trzęsienie ziemi od ponad dekady. Ostatni kataklizm tego typu, w którym zginęło więcej osób miał miejsce w 2011 r. w Japonii.
W Turcji liczba zabitych wzrosła do 7108; rannych jest ponad 40 tys.; trwa akcja ratunkowa w której bierze udział blisko 100 tys. osób, z czego ponad 5 tys. z zagranicy – przekazała w środę turecka rządowa agencja ds. sytuacji nadzwyczajnych i klęsk żywiołowych (AFAD).
Na terenach Syrii kontrolowanych przez reżim w Damaszku liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 1250, rannych jest ponad 2 tys. osób – przekazały za ministerstwem zdrowia państwowe media w środę.
Na obszarach zajmowanych przez rebeliantów zginęło ponad 1280 osób, ponad 2,6 tys. jest rannych – podała działająca tam organizacja ratunkowa Białe Hełmy.
Łączna liczba ofiar śmiertelnych przewyższa więc bilans trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8 w Nepalu w 2015 r., w którym zginęło ponad 8,8 tys. osób. Poprzednim tak śmiertelnym kataklizmem tego typu było trzęsienie ziemi o magnitudzie 9,0 w 2011 r. w Japonii, które wraz z towarzyszącym mu tsunami spowodowało śmierć blisko 20 tys. osób.
W środę w Turcji i Syrii kontynuowana jest akcja ratunkowa po poniedziałkowych trzęsieniach ziemi, które nawiedziły ten region, powodując ogromne zniszczenia na kilkusetkilometrowym odcinku od od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir.