Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski we wtorek wieczorem w swym regularnym orędziu powiedział, że Kijów potrzebuje decyzji sojuszników, czy dostarczą nowoczesne czołgi w celu wzmocnienia obrony kraju przed rosyjskim agresorem.
"Dyskusje muszą się jednak kończyć decyzjami. Decyzjami, które naprawdę wzmocnią naszą obronę przed terrorystami" – powiedział prezydent i dodał: "Sojusznicy mają wymaganą liczbę czołgów. Kiedy zostaną podjęte potrzebne ważne decyzje, za każdą ważną decyzję będziemy z radością dziękować".
Zełenski zaznaczył, że nie chodzi o pięć, 10 czy 15 czołgów, bo potrzeby Ukrainy są większe.
Ukraiński przywódca przekazał, że Kreml przygotowuje się do nowej fali agresji za pomocą sił, które jest w stanie zmobilizować, a okupanci już zwiększają nacisk w kierunku m.in. Bachmutu i Wuhłedaru.
Dziennik "Spiegel" podał we wtorek, że Niemcy dostarczą czołgi i że w grę wchodzi co najmniej jedna kompania Leopardów 2A6. Rząd w Berlinie, według dziennika, chce zezwolić na eksport Leopardów, które są własnością innych państw, np. Polski. Dziennik "Wall Street Journal" podał we wtorek, że USA rozważają dostarczenie czołgów Abrams.