Zagłodzić świat, by przejąć nad nim panowanie – to chora logika Rosji; choć czasy się zmieniły, ich metody nie – mówił premier Mateusz Morawiecki w sobotę w Kijowie. Zadeklarował 20 mln dol. na wsparcie eksportu zboża z Ukrainy dla Afryki i Bliskiego Wschodu.
Szef polskiego rządu podczas sobotniej wizyty w Kijowie wziął udział w konferencji "Grain from Ukraine – bravery feeds planet", której uczestniczył też m.in. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak podała KPRM, program humanitarny "Grain from Ukraine" ma na celu ustanowienie ram dostarczania ukraińskiej żywności do najbardziej dotkniętych głodem krajów Afryki i Azji.
Szef polskiego rządu podczas wystąpienia wskazywał, że na naszym obszarze Europy stykają się niejako płyty tektoniczne, dlatego toczący się tu konflikt zbrojny, nie może być postrzegany tylko jako wojna lokalna. "Ukraińska ziemia jest dziś polem walki, w której stawką jest nie tylko niepodległość samej Ukrainy, ale także nowy porządek geopolityczny" – mówił.
Polski premier stwierdził, że Moskwa sięga po zbrodnicze metody, by złamać Ukrainę. "Zamiast walczących żołnierzy Rosja przynosi śmierć, głód i zimno dla cywili. To rosyjskie metody wojny totalnej, stosowane już od dawna" – powiedział.
Morawiecki przypomniał, że w sobotę przypada 90. rocznica Wielkiego Głodu na Ukrainie. Jak mówił, historia pokazuje, że głód w skali narodowej nie jest sytuacją naturalną, a jest efektem totalitarnego zarządzania łańcuchami dostaw. "Rosja dziś chce to właśnie zrobić z Afryką i Bliskim Wschodem. Zagłodzić świat, by przejąć nad nim panowanie. To chora logika Rosji. Choć czasy się zmieniły, ich metody – nie" – podkreślił.
Zdaniem polskiego premiera Władimirowi Putinowi nie udało się przejąć Ukrainy siłą, więc szuka innych metod. "Chce, by Ukraińcy umarli z głodu czy z wyziębienia. To dzieje się właśnie teraz, gdy atakowane są domy, szpitale, infrastruktura energetyczna. To katastrofa humanitarna" – wskazał.
Zaznaczył, że Rosjanie nie uczą się z historii. "Wielki Głód nie złamał narodu ukraińskiego, choć było to ludobójstwo na niewyobrażalną skalę. Dzisiejsza wojna i te zbrodnie rosyjskie również nie złamią Ukrainy" – podkreślił.
"Miliony mogą jednak zginąć i musimy temu zapobiec. Głód i wojna są metodą słabych władców" – ocenił.
Premier Morawiecki zwrócił uwagę, że jeśli nadal będziemy pozwalać na to Putinowi "stanie się on Stalinem XXI wieku". "A Ukraina znowu będzie areną śmiertelnych rozgrywek. Kreml jest gotowy poświecić miliony, pozwolić milionom ludzi na życie w ubóstwie, po to by utrzymać swoje imperium. To właśnie jest Rosja. A Ukraina potrzebuje wsparcia militarnego i finansowego" – wzywał.
Zdaniem szefa polskiego rządu im bardziej Rosja uderza w stabilność Ukrainy, tym więcej wysiłku należy włożyć w budowanie nowego porządku. "Nie wystarczy by Ukraina pokonała Rosję pod względem militarnym. Potrzebna jest też pomoc ekonomiczna, aby przerwać tę sieć, którą Rosja oplotła ukraińska ekonomię, biznes, usługi" – mówił.
"Wysiłek, by stworzyć nowy powojenny ład stoi również przed krajami zachodnimi i wymaga ich zasobów. By odbudować Ukrainę, Kijów musi wiedzie, że może polegać na swoich sojusznikach z UE i USA, a cały wolny świat nie pozwoli im wpaść w rosyjskie ręce. Polska zrobi wszystko, aby temu zapobiec" – deklarował.
Polski premier ocenił, że Rosja chce zmienić Ukrainę w pustynię biedy, głodu i ciemności. "Imperializm i kolonializm nie znają żadnych granic, głód jest narzędziem, które destabilizuje świat. Dlatego zboże z Ukrainy, inicjatywa wokół której zebraliśmy się dziś, jest takie ważne. By zabezpieczyć zapasy żywności dla krajów afrykańskich i azjatyckich" – powiedział.
"Chcemy wspierać eksport zboża z Ukrainy dla Afryki i Bliskiego Wschodu. Panie prezydencie deklarujemy na ten cel 20 mln dolarów" – zapowiedział zwracając się do Zełenskiego.
"Putin chce odebrać życie milionom ludzi, by Rosja była wielka. Nie możemy na to pozwolić. Nigdy nie poddamy się temu barbarzyńskiemu reżimowi i zawsze będziemy wspierać Ukrainę" – zapewnił Morawiecki.