Kongresmen ze stanu Nowy Jork, Sean Patrick Maloney, stojący na czele partyjnych struktur prowadzących kampanię demokratów w całym kraju, uznał swoją porażkę w pojedynku o reelekcję. Przybliża to republikanów do uzyskania większości w Izbie.
Przegrana Maloneya jest jednym ze stosunkowo niewielu przypadków w obecnych wyborach, gdzie kandydat demokratów uzyskał gorszy od oczekiwanego wynik. Maloney kierował Demokratycznym Komitetem Kampanii do Kongresu (DCCC), centralnym ciałem zawiadującym kampanią wyborczą do Izby Reprezentantów.
Porażka Maloneya oznacza, że republikanie mają zapewnione 201 mandatów, zaś demokraci 182; do rozstrzygnięcia pozostają 52 pojedynki, zaś liczba mandatów potrzebna do uzyskania większości to 218. Według prognoz telewizji NBC News, republikanie mają szansę, by zdobyć 220 miejsc, ale różnice wielu wyścigów są minimalne. W stanach takich jak Kalifornia liczenie głosów może potrwać jeszcze nawet kilka dni.