Reklama

Świat

Premier W. Brytanii: zwiększymy wydatki na obronę do 2,5 proc. PKB

Bartłomiej Niedziński / PAP
Dodano: 30.06.2022
64764_30cz3
Share
Udostępnij
Wielka Brytania przed rokiem 2030 podniesie poziom wydatków na obronność do 2,5 proc. PKB – poinformował w czwartek, na zakończenie szczytu NATO w Madrycie, premier Boris Johnson. Podkreślił też, że Ukraina nie może być zmuszona do zawarcia złego pokoju z Rosją.

Na konferencji prasowej w stolicy Hiszpanii Johnson powiedział, że aby dostosować się do coraz bardziej niebezpiecznego i konkurencyjnego świata, konieczne są długoterminowe inwestycje w istotne zdolności bojowe. "Logicznym wnioskiem z inwestycji, które proponujemy rozpocząć, tych decyzji, jest to, że osiągniemy 2,5 proc. PKB na obronność do końca dekady" – mówił.

Podkreślił, że minimalny poziom wydatków państw członkowskich NATO na ten cel, wynoszący 2 proc. PKB, ustalony został przed dekadą "w zupełnie innej epoce". "To, co mówimy, to chcemy, aby sekretarz generalny Jens Stoltenberg rozpoczął teraz prace nad nowym celem – i zgodził się on to zrobić" – powiedział Johnson.

W tym roku Wielka Brytania przeznaczy na obronność 2,3 proc. PKB, ale od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę trwa debata, czy i o ile podnieść ten poziom. W środę o konieczności zwiększenia wydatków mówił minister obrony Ben Wallace.

Johnson podkreślił, że "cena wolności" jest "zawsze warta zapłacenia". "Jeśli nie uzyskamy właściwego rezultatu na Ukrainie, (prezydent Rosji Władimir) Putin będzie w stanie, mniej lub bardziej bezkarnie, popełnić dalsze akty agresji wobec innych części byłego Związku Sowieckiego, które napędzą dalszą globalną niepewność, kolejne szoki naftowe, kolejne paniki i więcej ekonomicznych niepokojów dla całego świata" – ostrzegł.

Johnson powiedział, że zachowanie Putina "bulwersuje i odrzuca" jego i sojuszników z NATO i poinformował, że praktycznie wszyscy uczestnicy szczytu w Madrycie zgodzili się zwiększyć swoje wsparcie dla Ukrainy. "NATO jest najwyraźniej w solidnym zdrowiu i staje się silniejsze, z nowymi członkami i nowym celem. Jeśli historia jest jakimkolwiek przewodnikiem, to wierzę, że ten wielki sojusz znów odniesie sukces" – oświadczył.

Zapewnił, że Wielka Brytania nadal będzie intensyfikować wsparcie wojskowe dla Kijowa i wspierać kraj "bez względu na to, jak trudne może to być". "Jedynym logicznym i słusznym jest to, aby nadal wspierać Ukrainę w sposób, w jaki to robimy, a faktycznie, aby nadal intensyfikować to wsparcie wojskowe" – mówił.

Podczas szczytu, zgodnie z wcześniejszym komunikatem brytyjskiego rządu, ogłosił oficjalnie, przekazanie dodatkowego 1 mld funtów na wsparcie wojskowe dla Ukrainy, wskutek czego jego wartość wzrośnie do 2,3 mld funtów.

Johnson podkreślił, że Ukraina nie może zostać zmuszona do zawarcia złego pokoju z Rosją i to do Ukraińców należy decyzja, czy i kiedy negocjować i zawrzeć porozumienie. Dodał, że jeśli Ukraina miałaby ustąpić żądaniom Rosji, to konsekwencje na całym świecie byłyby "przerażające". Zapytany na konferencji prasowej, jaki jest cel Wielkiej Brytanii w konflikcie na Ukrainie, Johnson odparł, że decyzja należy do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i narodu ukraińskiego.

"Naszym zadaniem jest po prostu egzekwowanie zasady, wstawianie się za prawem Ukraińców do tego, by się bronili. To właśnie robimy. Chcemy dać im środki do wyrzucenia Rosjan z ich terytorium i postawić Zełenskiego w najlepszej możliwej pozycji, jeśli zdecyduje, że jednak chce rozmawiać z Rosją o porozumieniu" – wyjaśnił brytyjski premier, zauważając, że Rosja na razie nie oferuje żadnego porozumienia.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy