Dzisiaj Ukraina potrzebuje otwarcia europejskich drzwi – powiedział w niedzielę w Kijowie prezydent Andrzej Duda, apelując do europejskich przywódców o przyznanie Ukrainie statusu kandydata do UE. To będzie miało ogromne znaczenie psychologiczne i polityczne – dodał.
Na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, prezydent Duda wskazywał, że Ukraina potrzebuje środków na odbudowę, a świat potrzebuje Ukrainy, która jest dużym producentem żywności. Relacjonował, że z Zełenskim omówili kwestię odblokowania portu w Odessie oraz możliwości skierowania ukraińskich produktów rolnych do innych portów.
"Musimy zachować jedność z Ukrainą, a my wszyscy w ramach UE i NATO musimy zachować jedność wokół Ukrainy" – oświadczył prezydent. Podkreślił, że naród ukraiński wymaga wsparcia nie tylko w postaci dostaw broni czy pomocy humanitarnej, ale także wsparcia politycznego i społecznego.
Duda mówił, że Ukraina powinna zostać odbudowana przede wszystkim z reparacji wojennych od Rosji. "Ale oprócz tego potrzebne są różnego rodzaju inicjatywy, które będą kierowały pomoc na Ukrainę" – podkreślił. Zapowiedział, że kwestia Ukrainy będzie podnoszona także w przyszłym tygodniu podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
Prezydent zaapelował do przywódców państw UE mówiąc, że "dzisiaj Ukraina potrzebuje naszego sygnału otwarcia europejskich drzwi". Zwrócił uwagę, że ukraińskie społeczeństwo chce być częścią wspólnoty europejskiej, a nie rosyjską strefą wpływów. "To m.in. dlatego dzisiaj dzielnie bronią swojego kraju wobec rosyjskiej agresji" – podkreślił.
Zaznaczył, że przyznanie Ukrainie statusu kandydata do UE podczas posiedzenia Rady Europejskiej zaplanowanej na 23-24 czerwca miałoby ogromne znaczenie psychologiczne i polityczne. "O to ogromnie apeluję" – dodał prezydent.