Reklama

Świat

Stoltenberg oczekuje na szczycie NATO decyzji o znaczącym wzmocnieniu Sojuszu w jego wschodniej części

Łukasz Osiński / PAP
Dodano: 23.03.2022
61424_23m11
Share
Udostępnij
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że na szczycie Sojuszu w Brukseli oczekuje decyzji o znaczącym jego wzmocnieniu, przede wszystkim we wschodniej części. Wskazał, że przywódcy zdecydują o rozmieszczeniu czterech nowych grup bojowych w Bułgarii, na Węgrzech, w Rumunii i na Słowacji.

"Spodziewam się, że przywódcy zgodzą się na wzmocnienie pozycji NATO we wszystkich dziedzinach, ze znacznym wzrostem we wschodniej części Sojuszu na lądzie, w powietrzu i na morzu” – powiedział Stoltenberg w środę na konferencji prasowej przed czwartkowym szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Obecnie w całym NATO setki tysięcy żołnierzy są w stanie podwyższonej gotowości. "Sto tysięcy żołnierzy amerykańskich jest w Europie i 40 tysięcy sił pod bezpośrednim dowództwem NATO, głównie we wschodniej części sojuszu, wspieranych przez główne siły powietrzne i morskie, w tym pięć grup uderzeniowych lotniskowców na Dalekiej Północy i na Morzu Śródziemnym" – dodał.

Szef NATO wskazał, że pierwszym krokiem wzmocnienia wschodniej części Sojuszu jest rozmieszczenie czterech nowych grup bojowych NATO – w Bułgarii, na Węgrzech, w Rumunii i na Słowacji.

„Wraz z naszymi obecnymi siłami w krajach bałtyckich i Polsce oznacza to, że będziemy mieć osiem wielonarodowych grup bojowych NATO na całej wschodniej flance. Od Bałtyku po Morze Czarne” – powiedział Stoltenberg.

W czwartek – jak mówił – przywódcy NATO potwierdzą poparcie dla Ukrainy. Z uczestnikami szczytu połączy się online prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

„Od 2014 roku sojusznicy szkolą siły zbrojne Ukrainy i znacząco wzmacniają ich zdolności. (…) W ostatnich miesiącach alianci zwiększyli wsparcie wojskowe, poprzez dostarczanie systemów przeciwpancernych i przeciwlotniczych, dronów, paliwa i amunicji, jak również poprzez pomoc finansowa. (…) Spodziewam się, że jutro alianci zgodzą się udzielić dodatkowego wsparcia, w tym pomoc w zakresie cyberbezpieczeństwa, a także sprzętu, który pomoże Ukrainie chronić się przed zagrożeniami chemicznymi, biologicznymi, radiologicznymi i nuklearnymi" – powiedział Stoltenberg.

„Jesteśmy zdeterminowani zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć Ukrainę. Ale naszym obowiązkiem jest zapewnienie, aby wojna nie eskalowała poza Ukrainę i nie stała się konfliktem między NATO a Rosją. Spowodowałoby to jeszcze więcej śmierci i jeszcze większe zniszczenia. Spodziewam się również, że zgodzimy się na zwiększenie indywidualnego wsparcia dla innych partnerów zagrożonych rosyjską presją, w tym Gruzji oraz Bośni i Hercegowiny” – wskazał.

Dodał, że NATO obawia się, iż Chiny mogą wesprzeć rosyjską inwazję na Ukrainę. Ta sprawa również ma być dyskutowana na czwartkowym szczycie.

"Chiny udzieliły Rosji wsparcia politycznego, w tym poprzez szerzenie rażących kłamstw i dezinformacji, a sojusznicy obawiają się, że Chiny mogą zapewnić materialne wsparcie inwazji rosyjskiej. Spodziewam się, że przywódcy wezwą Chiny do wywiązania się z obowiązków członka Rady Bezpieczeństwa ONZ" – powiedział Stoltenberg.

Szef NATO przekazał również, że ewentualne użycie przez Rosjan broni chemicznej na Ukrainie będzie miało "daleko idące konsekwencje".

Przekazał, że NATO wzywa również Białoruś do zaprzestania współudziału w inwazji Putina.

„Decyzje, które podejmiemy jutro, będą miały daleko idące konsekwencje. Poważne wzmocnienia naszego bezpieczeństwa będą wymagały dużych inwestycji w obronę. Oczekuję więc, że sojusznicy zgodzą się podwoić swoje wysiłki, aby więcej inwestować” – wskazał Stoltenberg.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy