Niespełna 26-letnia tenisistka, która ma na koncie większe sukcesy w grze podwójnej, dopiero po raz piąty znalazła się w głównej drabince wielkoszlemowej rywalizacji w singlu. Wcześniej tylko raz przeszła drugą rundę – w poprzednim sezonie właśnie w Paryżu zatrzymała się na 1/8 finału. Teraz przed przybyciem tam wygrała w Strasburgu swój pierwszy turniej WTA w singlu.
Czesi na drugą w historii rodaczkę, która wygra French Open w singlu czekali 40 lat. Wówczas dokonała tego Hana Mandlikova, reprezentantka ówczesnej Czechosłowacji.
Krejcikova już wcześniej znała smak wygranej w tym turnieju – trzy lata temu zdobyła tytuł w deblu. W tym samym sezonie była też najlepsza w tej konkurencji w Wimbledonie. Teraz również ma szansę na triumf w grze podwójnej – w niedzielę ona i Katerina Siniakova zagrają w decydującym meczu z Igą Świątek i Amerykanką Bethanie Mattek-Sands.
Ostatnią tenisistką, która wywalczyła dublet w tej imprezie jest Francuzka Mary Pierce – dokonała tego w 2000 roku. Przy uwzględnieniu zaś wszystkich turniejów wielkoszlemowych – Amerykanka Serena Williams, której udało się to w Wimbledonie 2016.
Poprzednią tenisistką, która dotarła w tej samej edycji paryskich zmagań na "mączce" do finału singla i debla, była inna Czeszka – Lucie Safarova. W 2015 roku zwyciężyła jednak tylko w grze podwójnej.
Krejcikova jest drugą z rzędu nierozstawioną triumfatorką French Open. W poprzedniej edycji najlepsza była Iga Świątek, ówczesna 54. rakieta świata. Czeszka dzięki paryskiemu sukcesowi w poniedziałek zadebiutuje w Top20. Otrzyma też czek na 1,4 mln euro.
Pawliuczenkowa, która za niespełna miesiąc będzie świętować 30. urodziny, w 52. występie w głównej drabince turniejów wielkoszlemowych awansowała po raz pierwszy w karierze do decydującego meczu. Poprzednią rekordzistką była Włoszka Roberta Vinci, finalistka US Open 2015, której udało się to za 44. podejściem.
Rosjanka nigdy wcześniej nie dotarła do "czwórki" w zawodach tej rangi. Wcześniej sześć razy zatrzymała się rundę wcześniej, po raz pierwszy 10 lat temu właśnie w Paryżu.
Poprzednią jej rodaczką w wielkoszlemowym finale była Maria Szarapowa, która także przegrała decydujące spotkanie Australian Open 2015.
Pawliuczenkowa w poniedziałek również będzie w "20" rankingu WTA, ale w jej wypadku jest to powrót do tego grona.
Wynik finału singla kobiet:
Barbora Krejcikova (Czechy) – Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 31) 6:1, 2:6, 6:4.