Sport

Kapitalny mecz Jastrzębskiego Węgla w siatkarskiej PlusLidze. Asseco Resovia Rzeszów pokonana w trzech setach.

Opracowanie AC / Źródło: Serwis informacyjny Jastrzębskiego Węgla
Dodano: 07.12.2025
JSW Jastrzębski Węgiel vs. Asseco Resovia Rzeszów MECZ (fot. Mirosław Woźnik)
JSW Jastrzębski Węgiel vs. Asseco Resovia Rzeszów MECZ (fot. Mirosław Woźnik)
Share
Udostępnij

W sobotnim meczu 10. kolejki siatkarskiej PlusLigi zespół jastrzębskiego Węgla pokonał Asseco Resovię Rzeszów 3:0.

Początek sobotniego meczu należał do naszej drużyny, która od pierwszych zagrań podjęła twardą walkę z rywalem (5:3). Za sprawą skutecznego w ataku Karola Butryna Asseco Resovia wyrównała stan seta po 5. Udany blok na Klemenie Cebulju ponownie dał nam dwa punkty zapasu (9:7). Kolejny blok, tym razem Michała Gierżota na Butrynie, był równoznaczny z wynikiem 12:9 i pierwszą przerwą na żądanie Massimo Bottiego. As serwisowy Cebulja zmniejszył straty Resovii do jednego punktu (12:11). Przestrzelony przez Mateusza Porębę atak, a następnie ofensywna pomyłka Artura Szalpuka sprawiły, że wynik brzmiał 15:11. Nasza drużyna nie zwalniała tempa. Po asie serwisowym Gierżota prowadziliśmy 17:12. Goście próbowali się odgryzać, ale as Jordana Zaleszczyka na Pawle Zatorski spowodował, że mieliśmy już pięć „oczek” z przodu (22:17).

W drugą część spotkania również weszliśmy w kapitalnym stylu, a spora w tym zasługa naszej gry blok-obrona i co za tym idzie skutecznej kontry (9:2). Przy stanie 10:3 groźnie wyglądającej kontuzji doznał środkowy drużyny gości Cezary Sapiński. Przerwa w grze nieco wybiła naszą drużynę z uderzenia, ale za moment ponownie ruszyliśmy do przodu (13:6). Goście do tego coraz częściej się mylili, a efektem tego była nasza przewaga 17:9. Potężny as Gierżota w Erika Shoji’ego poskutkował rezultatem 20:13. Nasz zespół ani na moment nie odpuszczał rywalom (23:15). Druga partia zakończyła się naszą pewną wygraną, a zamknął ją Gierżot (25:17).

Początek trzeciego seta to walka cios za cios. Rzeszowianie lekko odskoczyli, ale dwa bloki Łukasza Usowicza szybko zniwelowały stratę, a następnie dały nam przewagę (5:4). Błąd Yacine’a Louatiego w ataku spowodował, że odskoczyliśmy na dwa punkty (8:6). Następnie mieliśmy kontrę na 9:6, ale nie wykorzystaliśmy jej, a nasi przeciwnicy nie zwiesili głów, tylko poszli za ciosem (8:9). W szeregach Resovii w tym fragmencie seta błyszczał Szalpuk (11:12). Gierżot skluteczną „kiwką” odwrócił rezultat na naszą stronę (13:12). Niebawem dwa „oczka” z przodu mieli rzeszowianie (15:17, 16:18). Wówczas doszło w naszych szeregach do podwójnej zmiany. Ben Toniutti i Łukasz Kaczmarek szybko powrócili jednak na plac gry, bo roszada ta nie przyniosła spodziewanego skutku. Ze stanu 18:21 doszliśmy rzeszowian na punkt (21:22). Atak Bena Toniuttiego z piłki przechodzącej zapewnił nam remis po 22. Za moment Kaczmarek dołożył asa (23:22). A zaraz potem hala eksplodowała wielką radością, bo zyskaliśmy meczbole. I za sprawą Kaczmarka wykorzystaliśmy od razu pierwszą z nadarzających się okazji.

JSW Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:20, 25:17, 25:22). MVP: Michał Gierżot.

Składy drużyn:

JSW Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Toniutti, Usowicz, Zaleszczyk, Szerszeń, Gierżot, Granieczny (libero) oraz Brehme, Lorenc, Tuaniga

Asseco Resovia Rzeszów: Butryn, Janusz, Demyanenko, Poręba, Szalpuk, Cebulj, Shoji (libero) oraz Bucki, Zatorski, Louati, Sapiński, Nowak, Vasina

Czytaj także:

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy