Sport

Porażka Manchester City z Aston Villą to wyjątkowe wydarzenie dla Guardioli. Dotąd nie przegrywał w tak bezapelacyjny sposób

Sport Biznesistyl
Dodano: 07.12.2023
Pep Guardiola
Zdjęcie: Getty Images
Share
Udostępnij

Sensacją 15. kolejki Premier League było upokorzenie aktualnego mistrza, Manchesteru City, w Birmingham. Aston Villa pokonała zespół Pepa Guardioli 1:0.

VIDEOPODSUMOWANIE MECZU

Nie, sensacja nie polegała na wyniku czy samym fakcie porażki. Jednak Aston Villa w tym sezonie prezentuje się na poziomie drużyn grających w Lidze Mistrzów, zasłużenie zajmując miejsce w czołowej czwórce Premier League. To już nie ten sam przeciętny zespół, co kiedyś.

Sensacja polegała na sposobie, w jaki “City” zaprezentowało się w tym pojedynku na “Villa Park”. “Obywatele” zagrali zaskakująco bezbarwnie w ataku i bezwartościowo w obronie jednocześnie. Tyle że ta gra była może najgorszą dla Guardioli w jego karierze trenerskiej.

Oto kluczowe statystyczne fakty, które na to wskazują:

🔹 Liczba strzałów na bramkę w meczu wyniosła 22:2 na korzyść drużyny z Birmingham.

Według danych portalu Opta, zespoły Pepa nigdy wcześniej nie miały tak małej liczby strzałów na bramkę i nie dopuszczały do tak wielu strzałów na własną bramkę w jednym meczu ligowym.

Ani w “Barcelonie”, ani w “Bayernie”, ani wcześniej w “Man City” Guardioli nie było takich wskaźników.

Zdjęcie: three.fm

🔹 Zaskakuje sposób, w jaki “Aston Villa” zneutralizowała przeciwnika, przejmując rolę dominatora na siebie. Tak bardzo, że od 11. minuty do końca meczu wskaźnik xG dla Manchesteru wynosił dosłownie 0,00.

Całkowity wskaźnik xG dla zespołu Pepa w tym meczu wynosił 0,5 według WyScout, którego goście uzbierali właśnie w tych pierwszych 11 minutach. To niewiarygodne. W Aston Villi wynosił 2,73, co świadczy o tym, że “Man City” miało dużo szczęścia, przegrywając tylko 0:1.

🔹 Aston Villa była niezwykle skuteczna w swoim pressingu. Tyle że przez cały mecz 13 razy odzyskała piłkę w trzeciej części boiska.

To także najwyższy wskaźnik, jaki kiedykolwiek osiągnął przeciwnik Manchesteru City w meczu Premier League od czasu, gdy zespół z Manchesteru jest pod wodzą Guardioli.

🔹 Ta wygrana jest dla Unai Emery’ego szczególna także dlatego, że po raz pierwszy pokonał Pepa Guardiolę. Z 14 prób.

Ani na czele Valencii (10 meczów), ani na czele Arsenalu (2 mecze), ani wcześniej na czele Aston Villi (1 mecz) nie udało mu się wygrać z zespołem Pepa.

🔹 Dodatkowo do tak rewelacyjnego występu Aston Villi dołożyło się wyprzedzenie “City” w tabeli. Teraz zespół z Birmingham zajmuje trzecie miejsce (32 punkty), a mieszkańcy Manchesteru spadli na czwartą pozycję (30 punktów).

Regres mistrzów w tabeli jest efektem serii meczów bez zwycięstwa w lidze. Ostatni raz “Obywatele” wygrali w Premier League miesiąc temu, gdy 4 listopada zdeklasowali Bournemouth 6:1.

Potem były remisy z Chelsea (4:4), Liverpool (1:1) i Tottenhamem (3:3). A teraz dołączyła do tego porażka, która stała się już trzecią dla “City” w obecnym sezonie Premier League. Podczas gdy w całym poprzednim sezonie mistrzowskim mieli ich tylko pięć.

Teraz różnica między nimi a liderem Arsenalem wynosi sześć punktów.

Zdjęcie: Getty Images

🔹 Po tak nieudanym meczu na “Villa Park” Guardioli nie pozostało nic innego, jak tylko przyznać – przeciwnik był lepszy od jego drużyny. Jednak dodał, że na taką grę jego zespołu wpłynęła absencja Rodriego, co ponownie podkreśliło znaczenie tego zawodnika dla obecnych mieszkańców Manchesteru:

“Grali lepiej. W pierwszej połowie byliśmy statyczni podczas posiadania piłki, w drugiej było znacznie, znacznie lepiej, mieliśmy szanse, ale nie udawało się zrobić odpowiedniego podania lub ruchu.

Stracony gol padł po rzucie karnym, ale i my mieliśmy 4-5 sytuacji po rzutach karnych, więc jest to, co jest. Musimy zaakceptować, że “Aston Villa” była lepsza i przejść do meczu z “Lutonem”.

Rodri jest ważnym graczem, ale musimy znaleźć sposób na zwycięstwo bez niego.

Jesteśmy w tyle o sześć punktów. Chcielibyśmy być na prowadzeniu, ale zremisowaliśmy trzy razy i przegraliśmy dzisiaj. Przez te lata nauczyliśmy się znajdować sposób na wygranie, ale teraz mamy z tym problemy, musimy znaleźć rozwiązanie. To moja praca.

Kiedy przeciwnik jest silniejszy, trzeba to przyznać”.

Zdjęcie: REUTERS
Share
Udostępnij

Nasi partnerzy