Strona główna>Sport>Spacerek Barcelony, drużyna Polaków w półfinale Pucharu Hiszpanii
Sport
Spacerek Barcelony, drużyna Polaków w półfinale Pucharu Hiszpanii
Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Dodano: 07.02.2025
foto: Wojciech Szczęsny / Źródło: Serwis informacyjny PZPN
Udostępnij
FC Barcelona zagra w półfinale Pucharu Króla Hiszpanii. W ćwierćfinale Katalończycy nie pozostawili żadnych złudzeń Valencii i rozbili ją 5:0. Cały mecz rozegrał Wojciech Szczęsny, a Robert Lewandowski mógł odpocząć i z ławki rezerwowych obejrzeć „spacerek” kolegów.
Faworyt czwartkowego spotkania był oczywisty. Przedostatnia drużyna hiszpańskiej ekstraklasy podejmowała trzecią drużynę ligi, na dodatek oba zespoły spotkały się 11 dni wcześniej i wówczas Barcelona zwyciężyła Valencię 7:1.
Być może to sprawiło, że trener Carlos Corberan mocno odmienił skład gospodarzy i na ławce posadził dotychczasowych pewniaków: Giorgiego Mamardiszwiliego, Andre Almeidę, Javiego Guerrę, Casara Tarregę, Diego Lopeza oraz Luisa Rioję. Poza wyjściowym składem pozostał także kapitan zespołu – Jose Gaya. W zamian na boisku od pierwszej chwili przebywał Mouctar Diakhaby, który w sezonie 2024/2025 rozegrał dotąd 16 minut. Francuski obrońca wraca do gry po poważnej kontuzji, która wyeliminowała go z rozgrywek na blisko rok.
Brak ogrania Diakhaby’ego, ale też po prostu słabość defensywy Valencii goście obnażyli już w trzeciej minucie spotkania. Alejandro Balde posłał wówczas wspaniałe podanie pomiędzy Diakhaby’ego oraz Yarka Gąsiorowskiego, których ubiegł Ferran Torres i precyzyjnym strzałem zdobył bramkę.
Kilka kolejnych minut było najlepszym czasem Valencii w tym spotkaniu. Ze wszystkimi dośrodkowaniami i wstrzeleniami piłek w pole karne świetnie radził sobie Wojciech Szczęsny. Polak efektownie obronił także strzał Pepelu.
Lepszy okres gospodarzy brutalnie zakończył jej wychowanek – Ferran Torres. Po pięknej akcji Barcelony Stole Dimitrievski popisał się znakomitym refleksem i obronił strzał Lamine Yamala. Z dobitką zdążył jednak właśnie Torres i podwyższył prowadzenie Barcelony.
Jeszcze przed przerwą wychowanek Valencii grający obecnie w Barcelonie skompletował hat-tricka. Oprócz niego gola strzelił także Fermin Lopez. Katalończycy bawili się piłką, do przerwy prowadzili 4:0, a gospodarze tak rozczarowali swoich kibiców, że niektórzy zaczęli opuszczać trybuny już po pół godziny gry. Do drugiej połowy nie dotrwała już całkiem spora grupa widzów. Nic dziwnego, skoro zawodnicy Valencii grali fatalnie i potykali się nawet o własne nogi.
W drugiej połowie Valencia kilkukrotnie potrafiła zagrozić bramce Wojciecha Szczęsnego, ale wyłącznie wówczas, gdy zawodnicy gospodarzy znajdowali się na spalonym. Z tego powodu nieuznane zostały gole Umara Sadiqa oraz Diego Lopeza. Ponadto sędzia Miguel Ortiz podyktował rzut karny dla gospodarzy, jednak po chwili go odwołał, bo jego asystent dostrzegł, że faulowany Sadiq wcześniej był na spalonym.
Ostatecznie Szczęsny zakończył więc mecz bez straty gola, a Barcelona strzeliła jeszcze piątek. Tym razem do bramki trafił Lamine Yamal, któremu pomógł rykoszet od jednego z obrońców oraz zła interwencja Stole Dimitriewskiego.
FC Barcelona pewnie awansowała więc do półfinału Pucharu Hiszpanii, w którym wystąpią także Atletico Madryt, Real Madryt oraz Real Sociedad San Sebastian. Losowanie par ½ finału odbędzie się 12 lutego. Mecze tej fazy rozegrane zostaną w formie dwumeczów: 25-27 lutego oraz 1-3 kwietnia. Finał zaplanowano na 26 kwietnia w Sewilli.
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.