Sport

Cud nie wystarczył, Barcelona odpada z Ligi Mistrzów i nie zagra w finale

fcbarca.com
Dodano: 07.05.2025
fcbarca.com
fcbarca.com
Share
Udostępnij
  • Było 2:0 dla Interu, 3:2 dla Barcelony, ale ostatecznie – po dogrywce – to Włosi triumfują 4:3
  • Yann Sommer odpierał zagrania Lamine Yamala przez całe spotkanie
  • Barcelona może być z siebie dumna

Pierwsze kilka minut było spokojniejsze niż się spodziewano po tym, co zobaczyliśmy na stadionie Barcelony. Lamine Yamal już w 4. minucie był faulowany przez Federico Dimarco w okolicach środka boiska. Niedługo później Denzel Dumfries po raz pierwszy rozochocił się na prawym skrzydle, przestawiając Gerarda Martína. Ostatecznie jednak z wizyty Holendra w polu karnym nic nie wyszło. W 13. minucie Marcus Thuram wyszedł sam na sam z Wojciechem Szczęsnym, ale został powstrzymany przez Polaka – później jednak Szymon Marciniak odgwizdał spalonego napastnika Interu. W następnych minutach to właśnie Nerazzurri wzięli się za atakowanie, grając blisko bramki Barçy. I, niestety, przełożyło się to na bramkę. Dani Olmo stracił piłkę w środku pola, ta szybko trafiła do Denzela Dumfriesa. Holender znalazł się naprzeciwko Szczęsnego, podał na pustą bramkę do Lautaro Martíneza, a ten dopełnił formalności. Barcelona, od 22. minuty, znalazła się w bardzo ciężkiej sytuacji.

Kilka minut po tych wydarzeniach Barcelona dotarła do pola karnego Interu Mediolan, Pedri zagrywał piłkę wzdłuż bramki, ale ostatecznie z tego chaosu nic nie wyszło. Piłka uderzyła w rękę Francesco Acerbiego, ale nie było to wystarczające na podyktowanie jedenastki. Choć Barça wzięła się w garść, to strzały Daniego Olmo i Pedriego nie znalazły drogi do siatki. W 35. minucie Lamine Yamal stanął przed szansą na pokonanie Yanna Sommera, ale ostatecznie oddał strzał, który mógł być nawet podaniem do Ferrana Torresa. Szansa spełzła na niczym. 

W 43. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się ponownie Lautaro Martínez. Pau Cubarsí próbował wybić mu piłkę wślizgiem, ale trafił w nią przez nogę rywala. Szymon Marciniak początkowo nie odgwizdał rzutu karnego, ale po konsultacji i obejrzeniu tej sytuacji na monitorze VAR wskazał na wapno. Hakan Çalhanoğlu podwyższył prowadzenie Interu. Do przerwy było 2:0.

Hansi Flick nie zdecydował się na żadne korekty w składzie przed drugą połową. Na początku tej części gry po obu stronach widzieliśmy sporo niedokładności. W 50. minucie żółtą kartkę obejrzał Iñigo Martínez. 54. minuta była pierwszą, szczęśliwą dla kibiców Barçy. Gerard Martín wykonał niedokładne dośrodkowanie, ale miał okazję do poprawki. Druga próba była lepsza – trafiła wprost na nogę Erica Garcíi, który trafił do siatki! Już chwilę później Barcelona zagrała świetną kontrę, a w polu karnym znów znaleźli się Martín i García, ale tym razem Yann Sommer popisał się genialną interwencją na linii, choć strzał prawego obrońcy Barcelony leciał blisko środka bramki.

Już po piętnastu minutach drugiej połowy Barcelona dokonała cudu. Gerard Martín znów świetnie wrzucił piłkę w pole karne – tym razem na głowę Daniego Olmo. Barça wróciła do meczu! W 67. minucie Lamine Yamal przejął piłkę na połowie rywali po niedokładnym rozegraniu i był faulowany przez Mychitariana. Cała sytuacja działa się na granicy pola karnego, ale sędzia Marciniak zdecydował, że powinien byż rzut wolny – faul był przed linią szesnastki. Stały fragment gry nic nie przyniósł Barçy. Od tego momentu bardzo dużo wiatru zaczął robić Lamine Yamal, ale jego strzałom i podaniom brakowało grama precyzji. 

W 88. minucie wreszcie uruchomił się Raphinha – w momencie, w którym był najbardziej potrzebny. Najpierw oddał strzał lewą nogą, który obronił Sommer, ale przy dobitce słabszą, prawą nogą Szwajcar nie miał już szans. Barcelona dokonała niemożliwego! W doliczonym czasie gry Lamine Yamal trafił jeszcze w słupek po kontrze. Chwilę później swoją akcję przeprowadził Inter i okazała się ona… golem na wagę remisu. Na dwie minuty przed końcem do siatki trafił przesunięty na pozycję napastnika Francesco Acerbi. Czeka nas dogrywka, choć w ostatniej akcji meczu szansę miał jeszcze Lamine Yamal, który oddał strzał w Sommera.

Pierwsza część dogrywki toczyła się bez konkretnych sytuacji z obu stron aż do 99. minuty. Wtedy po indywidualnej akcji Marcusa Thurama na skrzydle piłka trafiła do Taremiego, ten podał do Frattesiego, który precyzyjnym strzałem zdobył bramkę. Barcelona znów musiała gonić. Na piętnaście minut przed końcem Barça po raz kolejny w tym dwumeczu potrzebowała cudu.

Podopieczni Hansiego Flicka próbowali dalej. A to Robert Lewandowski, a to Lamine Yamal… ale nie przynosiło to bramki na wagę rzutów karnych. W 114. minucie młoda gwiazda Barcelony miała kolejną okazję, jednak na drodze Lamine Yamala stanął Yann Sommer, który popisał się znakomitą interwencją w decydującym momencie. Ostatecznie, Inter zdołał utrzymać wynik i awansować do finału Ligi Mistrzów.

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy