W piątek w Rymanowie, miasteczku z ponad 600-letnią historią, w którą wpisuje się 500 lat wspomnień o rymanowskich Żydach, rozpoczęły się XI Dni Pamięci Żydowskiej Społeczności Rymanowa. W tym roku wyjątkowe, bo do miasteczka przyjechała 85-letnia Margaret Beels, córka wybitnego fizyka, Izydora Izaaka Rabi, jedynego noblisty, który urodził się na Podkarpaciu, w Rymanowie, a której towarzyszyła czwórka wnuków noblisty. Dla wszystkich była to pierwsza wizyta w Polsce, na Podkarpaciu, w Rymanowie i jakże inna od tej, jaką w 1971 roku zapamiętał Izydor Izaak Rabi. Noblista tylko raz odwiedził miejsce, w którym się urodził, ale przygnębił go widok zrujnowanej synagogi i zdewastowanego cmentarza żydowskiego. Dziś zarówno synagoga jak i cmentarz w Rymanowie są świadectwem, jak pamięć o rymanowskich Żydach udało się przywrócić i ożywić na nowo. Dzięki Izydorowi Izaakowi Rabi Rymanów też pierwszy i ostatni raz gościł na pierwszej stronie najważniejszej amerykańskiej gazety „The New York Times”, gdy ta w 1988 roku na pierwszej stronie umieściła informację o śmierci wybitnego fizyka urodzonego w małym mieście na Podkarpaciu.
Margaret Beels spotkała się w piątek z mieszkańcami Rymanowa, złożyła kwiaty pod tablicą poświęconą pamięci swego ojca oraz wzięła udział w modlitwie szabasowej, gdzie w synagodze wysłuchała pieśni kantora Izraela Schorr’a, rymanowskiego rodaka. Jej przyjazd do Polski to zasługa Andrzeja Potockiego, dziennikarza i publicysty, autora książek o podkarpackich Żydach, który przygotował też wykład poświęcony życiu oraz osiągnięciom naukowym jedynego noblisty z Podkarpacia.
Sam Izydor Izaak Rabi urodził się 29 lipca 1898 r. w Rymanowie. Jego ojciec Dawid Rabi pochodził z małej wioski w okolicach Rymanowa. Matka Szejndla Jentel Taig była rymanowianką. Obydwoje wychowywali się w bardzo pobożnych chasydzkich rodzinach.
Margaret Beels nawet nie ukrywała, jak bardzo jest wzruszona, chodząc po miejscach, z którymi do 4. roku życia związany był jej ojciec.
– Jesteśmy szczęśliwi, że jesteśmy w Rymanowie, bo przecież w połowie pochodzimy stąd, z Podkarpacia – mówiła.
Zachwycone były też jej dzieci: Aleksander oraz Jessica. Nieobecna była młodsza siostra Margaret, Nancy, ale do Rymanowa przyjechały jej dwie córki. Wszyscy zapowiedzieli, że na Podkarpacie na pewno powrócą.
Tym bardziej, że pamięć o Izydorze Izaaku Rabi jest w rodzinie starannie pielęgnowana, podobnie jak wiele anegdot z nim związanych.
Fot. Tadeusz Poźniak
Margaret Beels doskonale pamięta okoliczności, w jakich ojciec otrzymał Nagrodę Nobla. Komitet zadzwonił już po wojnie, bo w czasie II wojny światowej nagród nie przyznawano i zaproponował wyróżnienie za 1943 rok. Rabi absolutnie się nie zgodził, mówiąc, że ta należy się Otto Stern, a on może przyjąć za rok 1944. Tak też się stało.
– 4-letni Izydor Rabi i jego matka opuścili Rymanów w 1902 roku i z Hamburga wypłynęli do USA. Do Nowego Jorku dotarli 6 września. Jak wynika z karty pokładowej na Ellis Island w Nowym Jorku, Izydor miał wówczas 4 lata – opowiada Andrzej Potocki, dziennikarz i publicysta, autor licznych publikacji poświęconych podkarpackim Żydom.
Po ukończeniu college’u Izydor Rabi zapisał się na inżynierię i chemię w Cornell University, gdzie otrzymał stypendium. Po studiach licencjackich zatrudnił się jako chemik w laboratorium, gdzie zajmował się analizą mleka matki oraz lakieru do mebli.
– Za napisanie podręcznika dla szkoły w Brooklynie otrzymał stypendium uniwersyteckie i kontynuował studia magisterskie z chemii. Jednak w 1923 r. przeniósł się na Uniwersytetu Columbia, gdzie mógł studiować fizykę. Tam poznał Helen Newmark, z którą ożenił się 17 sierpnia 1926 r. i z tego związku miał dwie córki: Margaret i Nancy. W wieku 25 lat został wykładowcą w City College. Po opracowaniu doktoratu na Uniwersytecie Columbia w 1927 r. uzyskał stypendium na europejskie studia podyplomowe, gdzie wtedy prowadzono najważniejsze prace z dziedziny fizyki – dodaje Potocki.
W Europie spotkał się i współpracował z wybitnymi fizykami tamtych czasów. Pracował m.in. w Getyndze w instytucie profesora Arnolda Sommerfelda, w instytucie Nielsa Bohra w Kopenhadze, gdzie uzyskał zgodę na badania, na Uniwersytecie w Hamburgu w laboratorium Otto Sterna – tam też chodził na seminaria do Wolfganga Paulego, w instytucie Wernera Heisenberga w Lipsku. Słuchaczem wykładów w Lipsku był m.in. Robert Oppenheimer, jego późniejszy przyjaciel i współpracownik. Po wyjeździe Heisenberga do Ameryki Rabi wrócił do profesora Paulego w Zurychu. Prawdopodobnie największy wpływ na rozwój naukowy doktora Rabiego wywarł Otto Stern, który zdobył nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki rok wcześniej niż on i to właśnie o niego upomniał się w Komitecie Noblowskim.
– Kiedy skończyło się stypendium, Izydor Rabi wrócił do Ameryki. W kwietniu 1929 r. z polecenia Heisenberga dostał pracę wykładowcy w Uniwersytecie Columbia. Był pierwszym Żydem na wydziale fizyki Uniwersytetu Columbia, który awansował z wykładowcy na profesora nadzwyczajnego. W 1964 r. został mianowany profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Columbia – mówi rzeszowski publicysta.
Kiedy Harold Urey, profesor Uniwersytetu Columbia, zdobył Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii w 1934 r., dał Rabiemu połowę jej wartości, aby mógł kontynuować badania. W 1937 r. badania te doprowadziły go do wniosków w zakresie metody pozwalającej na mierzenie właściwości magnetycznych jąder atomowych, za którą w 1944 r. otrzymał Nagrodę Nobla. Jego praca umożliwiła dokładne pomiary niezbędne do opracowania zegara atomowego, lasera i diagnostycznego skanowania ludzkiego ciała za pomocą jądrowego rezonansu magnetycznego.
Margaret Beels w synagodze w Rymanowie. Fot. Tadeusz Poźniak
Zaraz po II wojnie dr Rabi rozpoczął starania o kontrolowanie atomu, pracując najpierw z Oppenheimerem nad przygotowaniem Planu Barucha dla międzynarodowej kontroli energii atomowej. Dołączył do Enrico Fermiego, by sprzeciwić się kolejnemu krokowi w wyścigu zbrojeń, bombie wodorowej skonstruowanej przez m.in. dra Edwarda Tellera. Zastąpił Oppenheimera na czele Generalnego Komitetu Doradczego Komisji Energii Atomowej, a od 1952 r. był przewodniczącym Komitetu Doradczego ds. Nauki przy prezydencie Stanów Zjednoczonych Dwighcie Eisenhowerze.
– 5 lipca 1971 r. Izydor Izaak Rabi wraz z żoną odwiedzili miasto swojego urodzenia. On sam przeżył w tym mieście cztery lata i może nawet przez rok chodził do chederu. Zmarł 11 stycznia 1988 r.
Dzień później w najważniejszej gazecie USA The New York Times na pierwszej stronie ukazała się informacja o śmierci profesora Rabiego: „Isidor Isaac Rabi, pionier badający atom i główną siłę fizyki XX wieku, zmarł wczoraj w swoim domu na Riverside Drive po długiej chorobie. Miał 89 lat. W ten oto sposób przypieczętowano jego niepodważany wkład w rozwój nauki światowej – stwierdza Andrzej Potocki.