Reklama

Ludzie

Wanda Rutkiewicz. Ikona himalaizmu kobiecego

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 04.09.2016
29020_himalaje_15
Share
Udostępnij
Wanda była jedną z kobiet, które poświęciły górom najwięcej: rodzinę, prestiżową pracę, praktycznie wszystko. W wyniku nagonki medialnej została wpuszczona w przedsięwzięcie zwane „Karawaną do marzeń”. Przedsięwzięcie prawie że nierealne, które zakończyło się jej śmiercią – stwierdziła Dina Sterbova, czeska alpinistka, podczas spotkania „W 30. rocznicę zdobycia przez Wandę Rutkiewicz K2”. Odbyło się ono w sobotę, w kinie „Sokół” w Zakopanem, w ramach 12. Spotkań z Filmem Górskim.

O Wandzie Rutkiewicz i kobiecym himalaizmie mówiły Christine de Colombel, francuska dziennikarka, pisarka, alpinistka i himalaistka, oraz wspomniana Dina Sterbova. Spotkanie prowadziła Ewa Matuszewska, dziennikarka i przyjaciółka Wandy Rutkiewicz, współautorka jej książek „Na jednej linie” i „Karawana do marzeń” oraz autorka książki „Uciec jak najwyżej. Nie dokończone życie Wandy Rutkiewicz”, pracująca obecnie w Urzędzie Miasta Zakopane. 
 
De Colombel w 1982 r. uczestniczyła w polskiej kobiecej wyprawie na K2, kierowanej przez Wandę Rutkiewicz. Polska gwiazda himalaizmu dotarła do bazy pod szczytem o kulach (skutek złamanej wcześniej kości udowej), co było nie lada wyczynem, świadczącym o jej wielkim harcie ducha. Wyprawa zakończyła się jednak tragicznie: w obozie II, na wysokości 6800 m, zmarła znana himalaistka Halina Kruger-Syrokomska. De Colombel napisała po tej wyprawie książkę „Głos kobiet na K2”. Na pytanie, dlaczego napisała w niej o Kruger-Syrokomskiej z wielkim szacunkiem, a o Rutkiewicz dobrze, ale z dystansem, de Colombel tłumaczyła, że znała tę pierwszą bardzo dobrze, Kruger-Syrokomska była u niej w Paryżu, a ponadto znała język francuski.
 
Rutkiewicz, ze względu na stan swojej nogi, nie miała szans na zdobycie K2 w 1982 r. Na szczycie drugiej góry świata stanęła cztery lata później, 23 czerwca, w dzień swoich imienin (w tym roku minęła 30. rocznica jej wyczynu, która była pretekstem do wspomnieniowego spotkania w ramach 12. SzFG). Stała się w ten sposób pierwszą kobietą na świecie i pierwszym polskim himalaistą (bez rozróżniania płci), który zdobył tę szalenie trudną i niebezpieczną górę. – Paru kolegów nie mogło jej tego darować – przypomniała Ewa Matuszewska.
 
Również ta wyprawa zakończyła się tragicznie. Podczas zejścia zginęła dwójka członków ekipy Wandy Rutkiewicz: małżeństwo Lilliane i Maurice Barrard, które osiągnęło szczyt pół godziny po Polce. Górę szturmowały wtedy także inne ekipy, w tym polska wyprawa pod kierownictwem Janusza Majera, dziś – po śmierci Artura Hajzera – szefa programu „Polskie Himalaje”, którego częścią stał się Polski Himalaizm Zimowy. W sumie latem 1986 r. na K2 zginęło 13 wspinaczy.
 
Christine de Colombel, zapytana, czy doświadczenia z wyprawy w 1982 r., w której uczestniczyła, przyczyniły się do sukcesu Wandy Rutkiewicz cztery lata później,  stwierdziła, że to trudno określić, ale na pewno Polka dzięki tej pierwszej wyprawie poznała teren i „zaprzyjaźniła” się z warunkami, jakie panują na tej górze.
 
W tym roku ukazało się polskie wydanie książki Diny Sterbovej „Tęsknota i przeznaczenie. Pierwsze kobiety na ośmiotysięcznikach”. Czeszka podkreśliła w Zakopanem, że jedną z inspiracji do napisania tej książki była osoba Wandy Rutkiewicz. – Zaczęłam ją widzieć jako nić, która spaja wszystkie bohaterki książki – stwierdziła. – Chciałam, żeby jej losy były osią opowieści i żeby w tle jej historii można było opowiedzieć historie innych bohaterek, patrząc z perspektywy – kobiet o wielkich osiągnięciach, ale jednak pozostających w jej cieniu.
 
Szczególnie poruszająca była odpowiedź Diny Sterbovej na pytanie Ewy Matuszewskiej, skierowane do obu pań, czy po zdobyciu K2 przez Wandę Rutkiewicz śledziły nadal jej dokonania. Christine de Colombel odpowiedziała, że śledziła je jedynie z daleka.
 
Dina Sterbova natomiast stwierdziła: – Interesowałam się całą masą tych strasznych rzeczy, które działy się wokół Wandy, wynikających stąd, że gdy ktoś dokona czegoś wyjątkowego, staje się osobą kontrowersyjną i zaczyna wzbudzać negatywne uczucia. 
 
Zdaniem Czeszki, tragedia na Kanczendzondze (Wanda Rutkiewicz zginęła niedaleko od wierzchołka trzeciej góry świata 13 maja 1992 r.), była spowodowana negatywną atmosferą, która została wytworzona wokół polskiej himalaistki. – W wyniku nagonki medialnej Wanda Rutkiewicz została wpuszczona w przedsięwzięcie zwane „Karawaną do marzeń” (chciała w bardzo krótkim czasie zdobyć 6 ośmiotysięczników, brakujących jej do Korony Himalajów i Karakorum – przyp. JK). Przedsięwzięcie prawie że nierealne, które zakończyło się jej śmiercią. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy