Reklama

Ludzie

Andrzej Włodyka najlepszym nauczycielem akademickim

Aneta Gieroń
Dodano: 12.05.2022
63228_wlodyka
Share
Udostępnij
Lek. Andrzej Włodyka, specjalista medycyny ratunkowej, kierownik Izby Przyjęć w SP ZOZ MSWiA w Rzeszowie oraz wykładowca akademicki na kierunku lekarskim na Uniwersytecie Rzeszowskim, został wybrany najlepszym nauczycielem akademickim na Podkarpaciu w Plebiscycie Edukacyjnym zorganizowanym przez Polska Press Grupa. Pamiątkową statuetkę i dyplom odebrał na Zamku Królewskim w Warszawie. 
 
Andrzej Włodyka, absolwent Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach, lekarzem jest od prawie 30 lat. Od 6 lat szefuje Izbie Przyjęć w Szpitalu MSWiA w Rzeszowie. Urodził się w Strzyżowie, tutaj zdecydował się wrócić po studiach medycznych i do dziś mieszka w tym 9 tys. miasteczku oddalonym od Rzeszowa o 30 km. 
 
– Jestem pierwszym lekarzem w rodzinie, ale to był absolutnie świadomy wybór – już w pierwszej klasie szkoły podstawowej wszystkich przekonywałem, że w przyszłości będę leczył ludzi – śmieje się Andrzej Włodyka.

Kilka dni temu na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się uroczysta gala, w trakcie której szef rzeszowskiego SOR-u odebrał statuetkę i dyplom dla najlepszego nauczyciela akademickiego.
 
– Niezwykłe przeżycie – przyznaje Włodyka. – Tym bardziej, że praca akademika jest dla mnie ważna. Wierzę, że najlepszą formą nauki siebie samego jest nauka innych. Z Uniwersytetem Rzeszowskim jestem związany od kilkunastu lat. Początkowo prowadziłem zajęcia dla ratowników medycznych, od 7 lat medycyny ratunkowej uczę studentów III i IV roku kierunku lekarskiego. I nie polega to na czytaniu slajdów, ale na praktycznym aspekcie ratowania ludzkiego życia. 
 
Andrzej Włodyka, pytany, co mogło przekonać kilka tysięcy osób, by właśnie na niego oddali swój głos, jest przekonany, że indywidualne podejście do każdego studenta i pacjenta.
 
 
 Fot. Szymon Starnowski
 
– Najważniejsze są: szacunek i umiejętność budowania relacji, zarówno na uczelni, jak i w Izbie Przyjęć. Lekarz nigdy nie może sobie pozwolić, by frustracje, czy niepowodzenia w życiu prywatnym przekładały się na jego pracę. W leczeniu ludzi nie ma na to miejsca. Każdemu, kto ma z tym problem, każę w pacjencie dostrzec własną żonę, dziecko, albo matkę i zadać sobie pytanie, czy chciałby, by tak właśnie byli leczeni najbliżsi mu ludzie – dodaje lekarz.
 
Najlepszy nauczyciel akademicki na Podkarpaciu w plebiscycie Polska Press Grupa jest też przekonany, że ratownictwo medyczne, to idealna dla niego specjalizacja, choć chirurgia też była mu bliska.

Szpitalne Oddziały Ratunkowe

– Ratowanie ludzkiego życia w każdych warunkach i w każdym miejscu to wyzwanie, odpowiedzialność, ale i piękna sprawa, choć mam świadomość, że nie każdy czuje się na siłach, bo presja psychiczna jest ogromna. Tym bardziej cieszy, że niektórzy moi studenci już dziś mówią, że za kilka lat znów się spotkamy, bo medycyna ratunkowa wydaje się im spełnieniem marzeń w codziennej pracy lekarza.
 
Szpitalne Oddziały Ratunkowe często określa się jako pomieszanie błogosławieństwa z przekleństwem. Z jednej strony stres i wypalenie zawodowe, z drugiej możliwość działania i podejmowania kluczowych decyzji: pacjent zostaje w szpitalu albo wraca do domu. 
 
– To jest miejsce, które bardzo trudno zdefiniować. Wymagana jest ogromna decyzyjność, ale też odpowiedzialność. Umiejętność słuchania pacjentów połączona z racjonalnym analizowaniem jego słów. Leczymy pacjenta a nie EKG, czy wyniki badań. Karta informacyjna, wywiad od pacjenta są bardzo ważne, ale ten ostatni musi być wiarygodny i z uwzględnieniem wieku pacjenta, zmian demencyjnych, czy konsekwencji nadużywania używek. Bardzo ważny jest tzw. „pierwszy rzut oka” na pacjenta. Czasami jeszcze nie wiemy, co mu jest, ale wiemy, że jest chory. Dlatego, jeśli lekarzowi przychodzi do głowy, żeby zrobić jeszcze jedno badanie, zawsze powtarzam: zrób je. Na Izbie Przyjęć wszystko dzieje się bardzo szybko, to nie jest oddział szpitalny, gdzie kolejny dzień można obserwować pacjenta i mieć czas na podjęcie decyzji. Tutaj jest nieprawdopodobna presja czasu, ale i satysfakcja bywa ogromna – dodaje.

Laur Studentów 

Nagroda dla najlepszego nauczyciela akademickiego na Podkarpaciu to też nie jedyne wyróżnienia lek. Andrzeja Włodyki. W 2018 roku otrzymał Laur Studentów w kategorii „Przyjaciel Studenta”, zaś w 2021 roku pierwsi absolwenci kierunku lekarskiego Kolegium Nauk Medycznych Uniwersytetu Rzeszowskiego uznali go za jednego z trzech najlepszych wykładowców akademickich.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy