Z lek. wet. Radosławem Fedaczyńskim z Lecznicy dla Zwierząt Ada w Przemyślu, rozmawia Katarzyna Grzebyk
Katarzyna Grzebyk: Czy powinniśmy dokarmiać zwierzęta?
Lek. wet. Radosław Fedaczyński: To bardzo trudne pytanie, na które każdy powinien sobie odpowiedzieć. Jeśli są to tereny, gdzie brakuje lasów, a podściółka jest mocno przetrzebiona, to trzeba dokarmiać sarny. Podobnie jest z łabędziami, które nie odleciały na zimę. Nie musimy natomiast dokarmiać gawronów i ptaków, które świetnie sobie radzą w zimowym okresie, oraz lisów. Dokarmiajmy również te zwierzęta, które zimą nie powinny być w Polsce, np. bociany.
Jeśli się zdecydujemy dokarmiać zwierzęta, to jakie? Co im podawać?
Zimą zwierzęta są biedne, zagubione, mają niewiele do jedzenia. Karmić można wszystkie zwierzęta, ale należy robić to z głową, bo przecież nie będziemy dokarmiać niedźwiedzi czy ryb w stawie. Pamiętajmy, że pokarm złej jakości lub podawany w złej ilości wyrządzi więcej szkód niż pożytku. Małym ptaszkom, które podlatują do naszych okien, zróbmy karmniki i wsypmy do nich dobrej jakości karmę.
Dobrej jakości, to znaczy jaką?
Pokarm dla zwierząt musi być zróżnicowany, niech to będą np. orzechy, jarzębina, suszone owoce. Najlepiej kupić mieszankę w sklepie zoologicznym albo poczytać o diecie zwierząt i spróbować samemu przygotować taką karmę. Przestrzegam przed kupowaniem karm w sklepach wielkopowierzchniowych, produkty te zwykle są złej jakości, zawierają dużo tłuszczu i wypełniaczy. Podając taki pokarm możemy zwierzętom zaszkodzić. Niestety, jeszcze gorszą sprawą jest wystawianie zepsutych rzeczy. Jeśli coś się zepsuje, ulegnie fermentacji albo spleśnieje, nie podajmy tego ptakom. Po zjedzeniu czegoś takiego część ptaków przeżyje, ale część zginie lub będzie bardzo chora. W wielu miastach są specjalne młyny produkujące mąkę i inne produkty zbożowe, tam też można kupić pełnowartościowy pokarm dla zwierząt.
Czy należy dokarmiać zwierzęta w parkach i stawach?
Chleb i bułki w małych ilościach nie zaszkodzą, ale np. jeśli łabędzia w stawie będzie dokarmiać cała grupa dzieci z przedszkola, to ten ptak szybko zachoruje. Lepiej podać zróżnicowaną mieszankę bogatą w zboża, białko i węglowodany. Monodieta jest bardzo zła dla wszystkich zwierząt.
Czym karmić sarny?
Zalecam gromadzenie już w lecie gałęzi jabłoni, śliwy, gruszy i suszenie ich, by zimą podać to sarnom. Przestrzegam przed podawaniem sarnom samego zboża, jabłek czy odpadów. Często zdarza się, że najedzone zwierzęta już kilkaset metrów dalej padają.
Gdzie zostawiać pokarm sarnom? Nie każdy z nas wie, gdzie znajdują się paśniki.
Jak najdalej od dróg. Unikajmy miejsc, gdzie sarny mogą przechodzić. Zapytajmy się miejscowej ludności o ścieżki, które przemierzają sarny. Te szlaki nie zmieniają się nawet przez kilkadziesiąt lat, nawet gdy na ścieżce, którymi podążały sarny, została wybudowana droga. Pokarm zostawmy tak, by sarny nie musiały przebiegać przez drogę, i jak najdalej od drogi i ambon myśliwych, z dala od siedzib ludzkich i psów. Nie musi to być paśnik, może to być miejsce pod dużym kamieniem czy naturalnym zadaszeniem. Zawsze zostawiajmy pokarm w tym samym miejscu.
Jeśli nie mamy akurat karmy, to co możemy podać spośród pożywienia, które znajduje się w gospodarstwie domowym?
Można zmieszać kukurydzę, zboże, grykę i siano, aby pokarm był zbilansowany. Ptaki wydziobią sobie z tego, co będzie dla nich najlepsze. Sarnom podajmy siano, suszone liście lub małą ilość kiszonki. Pamiętajmy, że sarnie wystarczy mała garstka zboża. Jeśli zje większą ilość ziarna, nie przeżyje zimy. Chcę też zwrócić uwagę, że jeżeli zdecydujemy się dokarmiać zwierzęta, musimy robić to cały czas. Dokarmiać zaczynamy późną jesienią, gdy ptaki migrują do ciepłych krajów, wiec gdy ptak przyzwyczai się do naszego pożywienia i miejsca, nie odleci. Ptakom nie będzie chciało szukać pokarmu gdzie indziej.Musimy być odpowiedzialni i dokarmiać przez całą zimę. Zapoznajmy się z menu zwierząt, które dokarmiamy – te informacje są ogólnie dostępne w Internecie.
Jeszcze raz zaznaczam, żebyśmy unikali monodiety i nie podawali zwierzętom zepsutego pokarmu, którego sami byśmy nie zjedli. Podajmy im to, co po przetworzeniu moglibyśmy zjeść sami.