Reklama

Ludzie

Geny, przede wszystkim geny. Felieton Magdaleny Zimny – Louis

Magdalena Zimny - Louis
Dodano: 27.08.2016
28944_Louis_1
Share
Udostępnij
Wraz z porzuceniem pracy dla angielskiego wymiaru sprawiedliwości, nie wygasła  u mnie chęć zrozumienia "na chłopski rozum" istoty DNA i Kodu Genetycznego. Przeprawiając się przez tomy akt procesowych, z wypiekami na twarzy  zatrzymywałam się nad wynikami analiz laboratoryjnych. Jak to możliwe, żeby na podstawie niewidzialnej gołym okiem próbki  pobranej z wnętrza mankietu czy kołnierzyka koszuli, ustalić, kto ją nosił, kim jest i z kim powinowaty?! Bardzo długo fascynowała mnie ta cienka nitka – podwójna helisa – i jak samego Arystotelesa  dręczyło pytanie – dlaczego koń jest koniem a człowiek człowiekiem?
 
W trakcie swego długiego życia  zetknęłam się z ludźmi bardzo złymi (jak to się dawniej mówiło, z gruntu złymi) którzy matkę patelnią po głowie bili, kumpla udusili w Wigilię, dziecko 3 – letnie molestowali, czy bezbronnego staruszka uwięzionego na wózku inwalidzkim nożem 37 razy w serce dźgnęli. I tak sobie myślałam przez te wszystkie lata,  że wszystko to zło, co w tych ludziach siedzi, od złego wychowania się wzięło. Dzieciństwo zszargane, naganne przykłady, fatalne wzorce,przemoc i brak miłości wpłynęły czarną mazią na późniejsze zachowanie i pchnęły do popełnienia potwornych czynów. Winiłam rodziców (w pewnym sensie słusznie) i dopiero kilka miesięcy temu uświadomiłam sobie, iż nie tylko na wychowaniu tylko stoi cały koszmar dorosłego człowieka. 
 
Na jesieni kupiłam sobie suczkę rasy Lhasa Apso – Milę.  7 – tygodniowego szczeniaczka przewiozłam 600 kilometrów ze Słowacji do Rzeszowa. Szczeniaczek leżał grzecznie na poduszce,  potulny, szczęśliwy, wdzięczny, ani jednego pisku nie usłyszałam podczas podróży. Myślałam nawet, że naszprycowany czymś, bo to chyba niemożliwe, aby taki mały piesek tak grzeczny był. Jak się okazało, żadna w tym ani moja, ani farmacji zasługa, że moja Mila tak grzeczna, serdeczna, posłuszna i kochająca. Nie zdążyłam ręki przyłożyć do wykrzesania z niej  wspaniałego usposobienia poprzez trening, wychowanie czy bezgraniczne miłowanie. Jeśli nie ja, to kto?
 
Ano sam Wielki Architekt tak podwójną helisę w jądrze komórki upchnął, że powstał z tego genetycznie grzeczny piesek. Po prostu! Proszę  się nie obrażać, że psy do ludzi porównuję, proszę zerknąć  jak niewiele nasze ludzkie DNA od krówskiego się różni. Informacje w DNA zakodowane są za pomocą instruujących związków chemicznych o nazwach A – adeina, T – tymina, G  – guaminai C – cytozyna. 
 
Zapis DNA sekwencji 1 dla człowieka to: 
C C A – T A G – C A C – G T T – A C A – A C G – T G A – A G G -T A A
 
A zapis DNA sekwencji 1  dla krowy to:
C C G – T A G – C A T – G T T – A C A – A C G – C G A -A G G – C A C

A więc to tak! Geny, przede wszystkim geny, ten chemiczny koktajl zmieszany i wstrząśnięty, w przeważającym procencie decyduje o tym, kim jesteśmy. Od samego początku. Dokonawszy tego naiwnego odkrycia, zaczęłam bez oburzenia i osądzania patrzeć na bliźnich, którzy zbłądzili. Wciąż patrzę, jak  się tak genetycznie nienawidzą, genetycznie kradną, genetycznie ustępują, genetycznie rozdają czy w końcu genetycznie padają na kolana, kiedy powinni z kolan wstać.
 
Co ci ojciec i matka łaskawie w  23 parach chromosomów przekazali,  tego nie wydłubiesz, choćbyś nawet po najostrzejszy terapeutyczny nóż sięgnął. Rodzice darowali ci choroby, charakter, pasje, lęki, talenty, słabości i moc, a może nawet niechęć do pracy na etacie. Pokrzepiła mnie tam myśl, bo nic człowieka bardziej nie ucieszy, jak to wspaniałe odkrycie, że sam nie jest niczemu winny! Geny, wstrętne geny winne!
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy