Reklama

Lifestyle

Piąta fala Covid-19 może zaatakować szpitale najsilniej

Alina Bosak
Dodano: 21.01.2022
59352_52915_szpital
Share
Udostępnij
W piątek, 21 stycznia, w województwie podkarpackim potwierdzono 2403 nowe przypadki zakażenia koronawirusem Sars-Cov-2. – To najwyższy dobowy wynik, z jakim mamy do czynienia od początku epidemii. Spodziewamy się, że podczas piątej fali liczba zajętych łóżek szpitalnych będzie wyższa niż podczas wiosennej fali. Już dziś zwraca naszą uwagę liczba hospitalizowanych dzieci – przyznała Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki podczas konferencji prasowej.
 
W poniedziałek województwo podkarpackie zaistniało w serwisach krajowych jako region z największym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem. – Sytuacja jest bardzo poważna i nie należy jej lekceważyć – stwierdziła wojewoda Ewa Leniart na spotkaniu z dziennikarzami w piątek, 21 stycznia. – Epidemia intensywnie przyspiesza. Piąta fala w województwie podkarpackim jest mocno zaawansowana. Dziś mamy potwierdzone 2403 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. To dobowa ilość, która w żadnej z dotychczas przebytych w naszym województwie fal nie miała miejsca. Obserwujemy w ciągu ostatnich kilku dni wzrost liczby osób hospitalizowanych. W ciągu ostatnich kilu dni nastąpił wzrost liczby osób hospitalizowanych – dodała wojewoda.
 
Ostatniej doby do podkarpackich szpitali trafiło 60 kolejnych osób chorych na Covid-19. W sumie hospitalizowane są 1164 osoby, 108 wymaga wsparcia respiratorowego. – Do dyspozycji pacjentów covidowych wciąż mamy 800 łóżek i 70 stanowisk z respiratorami – informowała wojewoda, zaznaczając, że były one przygotowane także na czwartą falę Covid-19, która w tej chwili już nie rośnie, ale nałożyła się na nią kolejna, związana z rozprzestrzenianiem się wirusa w wariancie Omikron.  
 
Przygotowani do piątej fali

Pocieszające jest to, że naprzeciw piątej fali województwo podkarpackie wychodzi lepiej przygotowane. – Zainwestowaliśmy w rozwój i modernizację infrastruktury tlenowej. W dziewięciu szpitalach za 2,7 mln zł przeprowadziliśmy modernizację instalacji tlenowych. Zużycie tlenu obecnie wynosi 22,5 tony na dobę. A w trzeciej fali, w momencie szczytowym zachorowań i hospitalizacji przekraczało ono 41 ton na dobę – porównała Ewa Leniart. – Aby zapewnić płynność w dostawie tlenu, zostały uruchomione banki tlenu. Do dyspozycji mamy 900 napełnionych butli. Straż pożarna i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej dostarczają je do podmiotu, który zgłosi brak tlenu.
 
W czasie czwartej fali zachorowań z Agencji Rządowej Rezerw Strategicznych do podkarpackich szpitali trafiło 38 respiratorów, 88 kardiomonitorów, 71 zestawów do tlenoterapii wysokoprzepływowej. Magazyn wojewody jest wyposażony w środki ochrony indywidualnej. Są one cały czas przekazywane. Od początku epidemii do podmiotów leczniczych z województwa podkarpackiego trafiło już 225 tys. kombinezonów ochronnych, 149 tys. maseczek ochronnych typu FFP3, 551 tys. maseczek typu FFP2 i 4,6 mln rękawiczek ochronnych. – Pod tym względem jesteśmy zabezpieczeni – zapewnia wojewoda, która w najbliższych dniach do podkarpackich samorządów przekaże 13 mln maseczek (w ty, 2 mln FFP3) z prośbą o pomoc w ich dystrybucji. 
 
– Eskalacja zachorowań przed nami. To, co nas niepokoi, to znaczący wzrost liczby dzieci hospitalizowanych z powodu Covid-19. W podkarpackich szpitalach mamy 60 takich małych pacjentów. Tylu nie było w żadnej z dotychczasowych fal epidemii – poinformowała wojewoda. 

Szczegółowe dane na temat narastającej piątej fali epidemii podał Marek Sidor: – W piątek rzeczywiście odnotowaliśmy rekord dobowych zarejestrowanych zakażeń SARS-CoV-2. Wcześniej nie przekraczaliśmy 2 tysięcy. Istotne jest porównanie tygodni, a z niego wynika, że w tym tygodniu w stosunku do ubiegłego nastąpił przyrost 100 procentowy. W tamtym tygodniu bilans siedmiu dni wynosił 2,8 tys. nowych zakażeń, a w tym – już 5,5 tys. zakażeń. W ostatnim raporcie tygodniowym najwięcej zakażeń odnotowaliśmy w Rzeszowie i powiecie rzeszowskim, w powiecie kolbuszowskim, leżajskim, ale także mniej zaludnione – sanocki, leski, gdzie dziś notujemy najwięcej zakażeń w stosunku do liczby mieszkańców. 
 
Piata fala epidemii związana jest z rozpowszechnianiem się najbardziej zaraźliwego z dotychczasowych wariantów wirusa – Omikrona. Pierwszy przypadek zarażenia tym właśnie wariantem w województwie podkarpackim potwierdzono 31 grudnia 2021 roku. W tej chwili takich przypadków jest 22, przy czym trwa jeszcze sekwencjonowanie już pobranych próbek.  – Ten proces trwa. Aby potwierdzić, z jakim wariantem wirusa mamy do czynienia, potrzebujemy około tygodnia – wyjaśnia Marek Sidor. – Rośnie udział procentowy wariantu Omikron w badanych próbkach. Początkowo stanowił on 5 proc., a  obecnie 20 proc. Pierwsze przypadki pochodziły z Wielkiej Brytanii i Irlandii, teraz już wirus rozprzestrzenia się lokalnie. 
 
Druga z obserwacji to ta, że przy poprzednich wariantach zachorowania przypadały na grupy wiekowe 30+, a w tej chwili następuje wyrównanie w niższych grupach wiekowych. Znajduje to odzwierciedlenie w większej liczbie hospitalizowanych dzieci, jak i uczniów kierowanych na kwarantannę. – W czwartej fali od 1 września do końca listopada mieliśmy w naszym województwie ponad 900 szkół na tzw. nauce zdalnej. A  w tej chwili, od 10 stycznia mamy już 1300 klas w formie nauczania zdalnego i szkoły w formie pracy hybrydowej – wylicza Marek Sidor.
 
Coraz więcej osób jest kierowanych na testy. W ubiegłym tygodniu wykonano ok. 32 tys. testów. Na razie pozytywnych jest średnio 20 proc. W szczycie czwartej fali było to 40 proc. Jeśli porównać liczby osób przebywających jednocześnie na kwarantannie to w czwartej fali było 30 tys. Czy teraz pobijemy rekord? – W niedzielę najprawdopodobniej sięgniemy 25 tys. osób na kwarantannie – przypuszcza Marek Sidor. 
 
Tylko 40 proc. zaszczepionych na Podkarpaciu

Jak dodaje wojewoda Ewa Leniart, nie zmieniła się znacząco sytuacja z poziomem zaszczepienia. W województwie podkarpackim w pełni zaszczepionych jest 809 tys. osób, czyli ok. 40 proc. – Szczepiąc się w tym momencie nie da się już zbudować odporności na tę falę. Bo trwa to ok. 3 tygodni od szczepienia – przyznała wojewoda. Na pytanie o procent zaszczepionych pracowników szpitali, Marek Sidor nie potrafiła odpowiedzieć. Wojewoda pytana o unikanie szczepień przez personel niemedyczny szpitali i akcję zbierania podpisów pod sprzeciwem przeciw obowiązkowym szczepieniom w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie, zastrzegła, że o akcji nie wie, jednak jej zdaniem: – Każdy niezaszczepiony medyk, który jest w grupie zwiększonego ryzyka zainfekowania, jest zagrożeniem dla siebie oraz dla pacjentów, których przyjmuje. Może być nosicielem koronawirusa i wykonując swoje obowiązki służbowe może, niestety, zarazić pacjenta. Zastanawiam się, jak można wykonywać zawód medyczny i ze świadomością nie podjąć działań, które służą profilaktyce ochrony przed zainfekowaniem.
 
Omikron jako wirus daleko bardziej zakaźny jest bardziej niebezpieczny. Nadal więc zalecane jest zachowanie pewnego dystansu, unikanie zgromadzeń, ograniczenie kontaktów z osobami przypadkowymi. – Chodzi o naszą odpowiedzialność i o to, aby nie było zbyt dużo zachorowań w jednym czasie. Być może nawet nie wiemy, że zaraziliśmy się wirusem i że jesteśmy potencjalnym źródłem zakażenia dla drugiej osoby. Musimy być odpowiedzialni za innych, którzy będą wymagać opieki szpitalnej – apelował Marek Sidor.
 
Harmonogram zwiększenia liczby łóżek w województwie podkarpackim jest przez służby wojewody przygotowany. – Staramy się utrzymać łóżka dla pacjentów cierpiących na inne schorzenia, ale mamy świadomość, że możemy pobić rekord pod względem liczby łóżek zajętych przez pacjentów zainfekowanych wirusem SARS-CoV-2. Podczas trzeciej fali, wiosną 2021 roku zajętych było ponad 2,2 tys. łóżek w regionie. Sytuacja jest bardzo poważna i nie należy jej lekceważyć – powiedziała wojewoda Ewa Leniart. 

 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy