Okazuje się, że Rzeszów to 30-35 letni kawaler, myślący o założeniu rodziny. Jest dość ambitny, zawiera nowe znajomości, lubi podróżować. Tak stolicę Podkarpacia postrzegają studenci i taki wizerunek Rzeszowa wyłania się z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Rzeszowskiego, dotyczących marki miasta.
– Metoda personifikacji (potraktowania miasta jako osoby – przyp. aut.) pozwala dotrzeć do ukrytych postaw, które trudno się werbalizuje – mówi dr Grzegorz Hajduk z UR. – W związku z tym tą metodą się posłużono i taki obraz Rzeszowa się nam pojawił.
Czy wyniki badań zaskoczyły naukowców, czy też spodziewali się oni tego, że Rzeszów jest tak właśnie postrzegany przez młodych ludzi? – Wielkiego zaskoczenia nie było, aczkolwiek udało się wychwycić kilka ciekawostek – mówi dr Hajduk. – M.in. szybkie zaistnienie w świadomości odbiorców takich atrybutów jak okrągła kładka dla pieszych czy nowa galeria.
Położony nieopodal tych obiektów Pomnik Walk Rewolucyjnych nadal pozostaje istotnym symbolem Rzeszowa, ale tuż obok niego wymieniano także ratusz miejski czy studnię na rzeszowskim Rynku.
Swoistą „ikoną” Rzeszowa okazał się prezydent Tadeusz Ferenc. – Nie spodziewałem się, że będę postrzegany jako symbol miasta – mówi prezydent. – Moje działanie w Rzeszowie to działanie z obowiązku, ale i przyjemności. A to, że studenci akurat prezydenta uznali za jeden z symboli miasta, bardzo mnie cieszy.
Rzeszów dla młodych ludzi to miasto bezpieczne, uporządkowane, innowacyjne. W badaniach studenci wyrażali jednak obawę, czy uda im się w tym mieście zostać po ukończeniu studiów, czy znajdą tu pracę. Natomiast minusami Rzeszowa są, według badanych, przede wszystkim: korki i ruch tranzytowy, który odbywa się przez miasto.
W badaniu wzięło udział 200 osób – studentów rzeszowskich uczelni, zarówno tych, którzy dopiero rozpoczynają naukę, jak i tych, którzy już od kilku lat studiują w stolicy Podkarpacia.
